Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lubelskie

13 października 2023 r.
11:11

Wybory stały się plebiscytem: albo "za" dotychczasowym kierunkiem, albo "przeciw"

Autor: Zdjęcie autora TOMA
(fot. Cezary Manturzyk)

Te wybory nie są równe. Obóz władzy robi w nich wszystko, co może, żeby zmaksymalizować swoje szanse. Nawet jeśli poszczególne ruchy były wykonywane w granicach prawa, to nie zwalnia rządzących od krytyki za wykorzystywanie aparatu państwa w interesie jednego podmiotu. Można tu przedstawić szereg argumentów przemawiających za tym stwierdzeniem – ROZMOWA z dr Wojciechem Magusiem, politologiem i medioznawcą z UMCS.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
  • O północy rozpoczyna się cisza wyborcza, a w niedzielę pójdziemy do urn w wyborach parlamentarnych. Jaka była ta kampania wyborcza?

– Na pewno była bardzo długa i w praktyce znacznie wykraczała poza okres wyznaczony przepisami prawa. Żyjemy w permanentnej kampanii wyborczej i można powiedzieć, że od roku trwała intensywna rywalizacja głównych bloków politycznych o uwagę wyborców i o przekonanie, że z jednej strony warto kontynuować obraną linię, a z drugiej: że warto dokonać zmiany.

Myślę, że kampania – prekampania i ta właściwa – sprowadza się do elementu finalnego, jakim będzie plebiscyt za władzą, czy ta władza powinna zostać i kontynuować realizację swoich planów przez kolejne cztery lata, czy już jest czas na zmianę po ośmiu latach rządów Zjednoczonej Prawicy.

  • Trudno nie zgodzić się z tym, że kampania rozpoczęła się przed jej oficjalnym ogłoszeniem. Pamiętamy billboardy, jakie już kilka miesięcy temu pojawiły się na ulicach wielu miast. Politycy różnych opcji, o których było wiadomo, że wystartują w wyborach życzyli udanych wakacji, zachęcali do udziału w akcjach społecznych czy bezpłatnych kursach samoobrony dla kobiet. Jak można ocenić takie działania?

– Wszelkie ruchy kampanijne w okresie zasadniczej kampanii, ale też w tym poprzedzającym ogłoszenie terminu wyborów pokazują, że kandydaci z różnych opcji byli bardzo zmotywowani. Bardzo im zależało na tym, żeby osiągnąć jak najlepszy wynik a przed jego osiągnięciem, by ogniskować uwagę opinii publicznej i dotrzeć do potencjalnych wyborców.

Mechanizmy, o których pan wspomniał pokazują, że politycy, którzy mają pewien zasób w postaci pełnionych funkcji, maksymalizują swoje szanse. Wykorzystują wszelkie istniejące możliwości, żeby zyskiwać przewagę nad konkurentami.

Te działania zasadniczo są zgodne z prawem, ale rodzą wątpliwości natury etycznej.

Kodeks wyborczy wprowadza pewne ramy finansowania kampanii wyborczej. Są przepisy, które obligują każdego kandydata do pewnych ograniczeń, a te działania omijały te reguły.

Jesteśmy społeczeństwem, które potrafi odnaleźć się w różnych sytuacjach i politycy pokazują, że robią to samo. Pozostaje pytanie, czy ta nasza natura radzenia sobie w trudnych sytuacjach powinna być wykorzystywana także w przypadku osób, które odpowiadają lub będą odpowiadać za tworzenie prawa. Myślę, że jest to pewien znak dla społeczeństwa, że reguły regułami, ale jak trzeba coś załatwić, to możemy wykorzystać wszelkie możliwości. Można przywołać klisze kulturowe z filmów, które znamy na pamięć: „sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie” („Sami swoi – przyp. aut.). Wydaje mi się, że to jest destrukcyjne dla funkcjonowania sfery publicznej, bo tego typu naginanie reguł może powodować, że ta kula śniegowa będzie coraz większa.

  • Ta kampania była merytoryczna?

– Trudno jest to jednoznacznie ocenić. Każde z ugrupowań przedstawiło swoje postulaty programowe. Ale wydaje mi się, że na finiszu kampanii niewiele pozostało z tych haseł. Każda z partii na konwencjach prezentowała często sążniste dokumenty pokazujące, jaki jest ich pomysł na Polskę. Ale ta merytoryka zniknęła za tą kampanią emocjonalną. Przykładem może być poniedziałkowa debata liderów, gdzie najważniejsi politycy zamiast przedstawiać konkretne argumenty i pomysły obrzucali się inwektywami, co dla wielu obserwatorów życia politycznego było zasmucające.

Merytoryka jest ważna w kampanii, ale z drugiej strony ona nie daje efektu, jaki można uzyskać poprzez przekaz emocjonalny. Politycy chętnie tworzą programy i się do nich odwołują, ale nie stanowią one głównej osi kampanii. I to jest pewna diagnoza dotycząca wszystkich partii, bo każdy podmiot ma świadomość, że tylko i wyłącznie rzetelne dyskusje na temat programu nie dadzą szansy na uzyskanie odpowiedniego poparcia.

  • Podczas naszych wcześniejszych rozmów wspominał pan, że głównymi tematami tej kampanii będą kwestie związane z sytuacją gospodarczą i bezpieczeństwem. To się potwierdziło?

– Zasadniczo to się potwierdziło. W przypadku Nowej Lewicy widać było próbę wrzucenia tematów ważnych dla kobiet, dotyczących raczej sfery światopoglądowej. Rządzący starali się minimalizować zagrożenia związane z kwestiami ekonomicznymi, głównie inflacją. Mieli wsparcie m.in. w postaci wystąpień prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego, który od kilku miesięcy podkreśla, że sytuacja jest już unormowana, więc „nie ma tematu”. Ale opozycja starała się za każdym razem podkreślać, że ten problem istnieje i myślę, że dla wyborców nadal jest on istotny i budzący zainteresowanie.

Kwestia bezpieczeństwa była obecna w tej kampanii od początku i na jej finiszu także mamy wyraźny akcent pokazujący, że w tym obszarze pojawiają się pewne zastanawiające symptomy. Dymisje najważniejszych dowódców polskiej armii na kilka dni przed wyborami sugerują, że nie wszystko funkcjonuje tak, jak powinno. Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak w zasadzie codziennie prezentował się na tle żołnierzy mając na celu podkreślać to, że panuje nad sytuacją i obóz rządzący zabezpiecza społeczeństwo przed zagrożeniem, ale na tym komunikacie pojawiła się rysa. Na finiszu kampanii pojawiła się kwestia migracji, która stała się istotnym punktem odniesienia dla głównych graczy.

  • Co jeszcze zapamiętamy z tej kampanii wyborczej?

– Na pewno zapamiętamy zaostrzenie języka kampanii. Tym, co przykuło uwagę opinii publicznej był z pewnością sposób mówienia o kwestii migrantów przez lidera Koalicji Obywatelskiej Donalda Tuska. Mam tu na myśli wykorzystanie języka dotychczas stosowanego przez obóz krytykowany przez środowisko opozycji demokratycznej. To pokazuje, że w dążeniu do dotarcia do jak największej grupy elektoratu, politycy potrafią dostosowywać swój przekaz do aktualnych uwarunkowań. Język obecnego premiera także zaskakiwał agresją względem przeciwników.

Pewną ciekawostką tej kampanii była sytuacja kryzysowa związana z byłym wiceministrem spraw zewnętrznych Piotrem Wawrzykiem, który mając wcześniej pewne wysokie miejsce na liście partyjnej, został w zasadzie z dnia na dzień wygumkowany i zapomniany przez polityków partii rządzącej.

Stało się tak dlatego, że był elementem kryzysu nie tylko wizerunkowego, bo chodziło o patologiczne działania w obszarze przyznawania wiz.

Myślę, że na tę kampanię warto także spojrzeć z perspektywy przesunięcia pewnych wektorów zainteresowania partii politycznych w kierunku obecności w internecie. Duże, jeśli nie ogromne nakłady, przeznaczone na obecność z reklamami i kampaniami w takich portalach jak Youtube, Facebook czy TikTok pokazują, że politycy uświadomili sobie, że dotrzeć do wyborców można nie tylko poprzez kontakty bezpośrednie, ale niezbędne jest wykorzystanie nowych mediów, które stanowią główne źródło wiedzy o polityce dla coraz większej grupy osób. Myślę tutaj głównie o młodych wyborcach. Mogę tu przywołać swoje rozmowy ze studentami o poniedziałkowej debacie. Przyznawali oni, że debatę oglądali, ale jako fragmenty, które widzieli na TikToku.

Istotnym elementem tych działań stało się targetowanie, czyli dotarcie do wąskich grup elektoratu z precyzyjnie skonstruowanym komunikatem.

  • We wtorek wspólnie prowadziliśmy debatę z udziałem lubelskich kandydatów do Sejmu zorganizowaną przez Dziennik Wschodni i Wydział Politologii i Dziennikarstwa UMCS. Pytał pan uczestników m.in. o to, czy te wybory są „wyborami równych szans”. Jak pana zdaniem to wygląda?

– Te wybory nie są równe. Obóz władzy robi w nich wszystko, co może, żeby zmaksymalizować swoje szanse. Nawet jeśli poszczególne ruchy były wykonywane w granicach prawa, to nie zwalnia rządzących od krytyki za wykorzystywanie aparatu państwa w interesie jednego podmiotu. Można tu przedstawić szereg argumentów przemawiających za tym stwierdzeniem.

  • Ale wykorzystywanie przewagi przez rządzących nie jest niczym nowym. Przykładem niech będą ostatnie kampanie w wyborach na prezydenta Lublina, gdy prezydent Krzysztof Żuk niemal codziennie prezentował się publicznie w związku z pełnioną funkcją. Jego konkurenci nie mieli takiej możliwości...

– To jest w pewnym stopniu oczywiste, i jeżeli są w tym zachowane pewne granice dobrego smaku to myślę, że nie ma większego problemu. Ale jeżeli na przestrzeni miesięcy przed wyborami widzieliśmy konkretne działania z obszaru legislacji, które miały na celu zwiększyć szanse obozu władzy, to można mieć pewne wątpliwości. Myślę tu chociażby o przesunięciu terminu wyborów samorządowych. Być może dzisiaj o tym już nie pamiętamy, ale było to ewidentną korzyścią dla rządzących. Dotychczasowe doświadczenia pokazują, że obecna opozycja ma lepszą pozycję w samorządzie i gdyby wybory samorządowe odbyły się zgodnie z planem, mogłaby mieć dodatkowy handicap w wyborach parlamentarnych.

Druga rzecz to coś, co dla wyborców jest łakomym kąskiem i czymś, co trudno krytykować. Ale z perspektywy propaństwowego patrzenia i troski o sferę publiczną, jest wątpliwe. Chodzi mi o elementy kiełbasy wyborczej, jaką obserwujemy w ostatnich miesiącach. Wymieniłbym tu szereg działań. Chociażby czternasta emerytura, która ma być ewidentnym gestem wobec żelaznego elektoratu obozu władzy i potwierdzić, że może on liczyć na dodatkowe wsparcie. Inna kwestia, bliska środowisku, w którym funkcjonuję, to nagrody z okazji 250. rocznicy powstania Komisji Edukacji Narodowej, które zostały wypłacone kilka dni przed wyborami nauczycielom w szkołach podstawowych i liceach oraz wykładowcom akademickim. Oczywiście, jestem zadowolony z otrzymania dodatkowych pieniędzy, bo kto by nie był. Ale koincydencja czasowa powoduje, że dla mnie, jako analityka polityki starającego się wychwycić pewne mechanizmy, ten gest był jednoznaczny. Nie chodziło o uczczenie ważnego wydarzenia, ale przypodobanie się stosunkowo dużej grupie elektoratu.

 Kolejna rzecz to laptopy dla czwartoklasistów. Nie mówię tu o samej idei, ale o terminie przekazania tych urządzeń, który „przypadkowo” zbiegł się z kampanią wyborczą i często widzieliśmy obrazki prominentnych polityków partii rządzącej, którzy z gestem wręczali te komputery zainteresowanym. Myślę, że warto tu zwrócić uwagę na pewną niespójność. Na pewno kilkaset tysięcy dzieci i ich rodzice będą zadowoleni z takiego prezentu, ale system nie jest przygotowany. Wiem to z pierwszej ręki, bo laptop mojej córki nie posiada odpowiedniej licencji na oprogramowanie służące do pracy na tym urządzeniu. Wiem, że oprogramowanie można kupić samemu, ale chyba nie tak to powinno wyglądać. Wiem też, że na dzisiaj nie ma przygotowanych programów kształcenia, które można by wykorzystać do nauki przy użyciu tych komputerów. Czyli dajemy coś, ale nie wprowadzamy rozwiązań, które pozwolą optymalnie to wykorzystać. Czym innym to jest, niż nie zachęcaniem wyborców?

Skandalicznym nazwałbym wykorzystywanie żołnierzy w celu ocieplania wizerunku liderów politycznych. Moim zdaniem jest to destrukcyjne z punktu widzenia funkcjonowania sfery publicznej. Takie obszary jak wojsko czy policja powinny być dobrem wspólnym i politycy powinni bardzo uważać, by do troszczących się o nasze bezpieczeństwo służb nie przylgnęła łatka partyjna. A niestety wydaje mi się, że do tego doszło.

Następny przykład to zaangażowanie spółek Skarbu Państwa w tworzenie pewnej przestrzeni, która jest korzystna dla partii rządzącej. Mam tu na myśli coś, czego poniekąd wszyscy jesteśmy beneficjentami, czyli tańsze paliwo na stacjach Orlen przy jednoczesnych „awariach” dystrybutorów.

To ewidentnie świadczy o prowadzeniu nieracjonalnych działań, choć firma to dementuje, które powodują, że dochodzi do rozchwiania w zakresie dostępu do paliwa. A jest to stosowane tylko i wyłącznie po to, żeby w okresie przedwyborczym, kiedy rosną ceny paliw na rynkach światowych i spada kurs złotego, cena na dystrybutorach nie wzrosła, bo mogłoby to spowodować irytację wyborców.

Ten wątek spuentowałbym zaangażowaniem mediów publicznych, a zwłaszcza publicznej telewizji w kształtowanie rzeczywistości, która tak na prawdę nie istnieje. Przyjrzenie się „Wiadomościom” TVP w sposób metodyczny pozwala stwierdzić, że ten obraz świata politycznego jest czarno-biały. Tymi dobrymi bohaterami są politycy Prawa i Sprawiedliwości, zaś tymi złymi, którzy są nieakceptowalni i wyrzucani na margines, są przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej i w mniejszym zakresie Trzeciej Drogi. Co ciekawe, w tym świecie wykreowanym przez media publiczne właściwie nie ma miejsca dla pozostałych podmiotów, o których zupełnie się nie mówi. A tak nie jest, bo w wyborczym starciu dość silne pozycje mają Nowa Lewica i Konfederacja, które w przekazie „Wiadomości” w zasadzie nie istnieją. To pokazuje, że ten mechanizm kreowania rzeczywistości w jakiś sposób zaburza ład demokratyczny. Odrębnym zagadnieniem jest referendum, o którym nie można zapominać.

  • Według sondaży możemy spodziewać się rekordowej frekwencji. Z czego wynika to, że Polacy tak licznie deklarują chęć udziału w wyborach?

– Myślę, że właśnie z tego założenia, o którym mówiłem na początku. Wybory stały się plebiscytem, albo „za” dotychczasowym kierunkiem, albo „przeciw”. Z punktu widzenia dużych grup społecznych oba kierunki są zasadne. Jako społeczeństwo bardzo się podzieliliśmy. Albo akceptujemy dokonania rządu i dlatego w trosce o ochronę własnych interesów ruszymy na wybory, żeby pozwolić rządzącym na kontynuację tych działań. Albo jesteśmy ludźmi, którzy nie akceptują szeregu nieprawidłowości funkcjonujących w przestrzeni publicznej i zrobimy wszystko, by zmienić władzę. To powoduje dużą mobilizację wśród tych zdecydowanych wyborców.

Problem jest z osobami, które nie interesują się polityką i nie chcą zapisywać się do obozu „propisowskiego” ani „antypisowskiego”, a chcą żyć w normalnym świecie. Myślę, że w przypadku tych „neutralsów” frekwencja będzie stosunkowo niska, ponieważ ci ludzie nie widzą sensu angażowania się w destrukcyjny spór. Zaapelowałbym do tych osób, żeby spróbowały znaleźć chwilę – a dobrym momentem może być cisza wyborcza – na przestudiowanie programów partii politycznych i znalezienie w nich oferty, która będzie dla nich najlepsza. Warto pójść na wybory, zagłosować zgodnie z własnym sumieniem i ocenić dotychczasową rzeczywistość w najbardziej rzetelny sposób, w jaki można to zrobić.

Spotkałem się z sondażami wskazującymi nawet 80-procentową frekwencję, co w naszych realiach wydaje mi się mało prawdopodobne. Ale ta polaryzacja pokazuje, że te twarde elektoraty pójdą zagłosować, więc myślę, że możemy mówić co najmniej o powtórzeniu wyniku sprzed czterech lat (w wyborach w 2019 roku zagłosowało 61,74 proc. uprawnionych – przyp. aut.).

Wśród analityków i komentatorów pojawiają się jednak także głosy, że to trwające od miesięcy napięcie może spowodować, że na finiszu kampanii u części osób zmniejszy się mobilizacja. Część z nas stwierdzi „niech politycy walczą ze sobą, my nie chcemy brać w tym udziału”.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Odszedł dobry duch Chełmianki. Janusz Oleszkiewicz miał 75 lat

Odszedł dobry duch Chełmianki. Janusz Oleszkiewicz miał 75 lat

Był zawsze tam, gdzie grała Chełmianka – na stadionie, przy ławce rezerwowych, w szatni i na trybunach. W wieku 75 lat zmarł Janusz Oleszkiewicz, wieloletni kierownik drugiego zespołu i drużyn młodzieżowych biało-zielonych.

AZS AWF Biała Podlaska przegrał w derbach z KPR Padwą Zamość 27:30

I Liga Centralna Piłkarzy Ręcznych: w derbach KPR Padwa lepsza od AZS AWF Biała Podlaska

W meczu derbowym KPR Padwa Zamość pokonała na wyjedzie AZS AWF Biała Podlaska 30:27. Tym samym zamościanie wzięli rewanż za ostatnią przegraną w wojewódzkim finale Pucharu Polski

Lodołamacze dla LCK. Doceniono przyjazną przestrzeń

Lodołamacze dla LCK. Doceniono przyjazną przestrzeń

Lubelskie Centrum Konferencyjne zostało nagrodzone w konkursie Lodołamacze 2025 w kategorii „Przyjazna Przestrzeń”. To wyróżnienie trafia do instytucji i firm, które szczególnie dbają o dostępność i otwartość swoich przestrzeni dla osób z niepełnosprawnościami.

Ustawa o Ukraińcach. Jest decyzja prezydenta

Ustawa o Ukraińcach. Jest decyzja prezydenta

Prezydent RP Karol Nawrocki podpisał ustawę o pomocy obywatelom Ukrainy - przekazał w piątek szef prezydenckiej kancelarii Zbigniew Bogucki. Poinformował też, że w poniedziałek do Sejmu trafią dwa projekty: ws. wydłużenia okresu, po którym obcokrajowcy mogą ubiegać się o polskie obywatelstwo, oraz ws. ścigania banderyzmu. Zapisy ustawy ograniczają m.in. wypłatę 800 plus.

Budowa S19

Unia sypie kasą na drogi. Miliony na ekspresówkę z Lublina do Lubartowa

Unia Europejska dokłada miliony do budowy S19 Lublin - Lubartów Północ. Trasa ma być gotowa pod koniec 2027 roku.

Siatkarze Avii w weekend zagrają na terenie beniaminka z Grodziska Mazowieckiego

PZL Leonardo Avia Świdnik celuje w pierwsze zwycięstwo w tym sezonie

W trzeciej kolejce PZL Leonardo Avia Świdnik zagra na wyjeździe ze Spartą Grodzisk Mazowiecki. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 18

Straż Graniczna rośnie w siłę. Ile zarobią nowi funkcjonariusze?
galeria

Straż Graniczna rośnie w siłę. Ile zarobią nowi funkcjonariusze?

Najpierw 3-letnia nauka, a później służba. W piątek 16 nowych funkcjonariuszy Straży Granicznej złożyło ślubowanie. Zarobią od 5300 zł na rękę.

Niedzielnym uroczystościom będzie towarzyszył przemarsz ulicami Lubelską, Pocztową i Hrubieszowską

Inauguracja roku akademickiego w PANS Chełm. Będą utrudnienia w ruchu

W niedzielę, 28 września, Państwowa Akademia Nauk Stosowanych w Chełmie zainauguruje rok akademicki 2025/2026. W programie znalazła się msza święta, uroczysty przemarsz i oficjalna część w siedzibie uczelni. Kierowcy muszą liczyć się z czasowymi utrudnieniami.

Prohibicja w Lublinie? Spytaliśmy lubelskich radnych
sonda

Prohibicja w Lublinie? Spytaliśmy lubelskich radnych

Temat zakazu nocnej sprzedaży alkoholu w Warszawie obiegł ostatnio cały kraj. Stołeczni radni, póki co wprowadzili prohibicję na terenie dwóch dzielnic. Ale od lipca przyszłego roku ma to już dotyczyć całego miasta. Czy takie rozwiązanie jest potrzebne również w Lublinie? Zapytaliśmy o to miejskich radnych.

Tężnia nad Krzną i ścieżka

Nad Krzną będzie nowe miejsce do odpoczynku. Podest, hamaki i lornetki

Nad Krzną powstanie nowe miejsce do odpoczynku. Urzędnicy szukają teraz wykonawcy.

Maciej Kuciapa (Orlen Oil Motor Lublin): Przygotowania do niedzielnego finału cały czas trwają

Maciej Kuciapa (Orlen Oil Motor Lublin): Przygotowania do niedzielnego finału cały czas trwają

Trwa wielkie odliczanie do niedzielnego, rewanżowego meczu finałowego PGE Ekstraligi. O godzinie 19.30 Orlen Oil Motor Lublin zmierzy się przy Al. Zygmuntowskich z PRES Grupą Deweloperską Toruń. W piątek odbyła się przedmeczowa konferencja prasowa, w której wzięli Maciej Kuciapa i Bartosz Zmarzlik. Z jakim nastawieniem „Koziołki” podejdą do decydującej batalii o złoto?

Z całego serca dziękujemy każdej osobie, która oddała głos za naszymi zwierzakami. To dzięki Wam możemy działać jeszcze skuteczniej i z jeszcze większą nadzieją patrzeć w przyszłość - napisali po ogłoszeniu wyników głosowania pracownicy schroniska dla zwierząt w Zamościu.

Wielka radość w schronisku dla zwierząt. To oni dostaną 1,3 mln zł z budżetu obywatelskiego

Nie strefy sportu, nie modernizacja boiska i nie naprawa drogi, ale gruntowny remont budynku dla psów w schronisku dla bezdomnych zwierząt w Zamościu to inwestycja, która jako projekt ogólnomiejski zostanie w 2026 roku zrealizowana z budżetu obywatelskiego. Jest na to zabezpieczone 1,3 mln zł.

Prezent dla niego: jak trafić w gust, gdy masz 48 godzin

Prezent dla niego: jak trafić w gust, gdy masz 48 godzin

Masz mało czasu, a chcesz podarować coś z klasą? Zamiast szukać przypadkowego drobiazgu, wybierz dopracowany, gotowy zestaw w eleganckiej oprawie. Jeśli potrzebujesz punktu startu, zajrzyj na prezent dla niego - łatwo dopasujesz styl do osoby obdarowywanej. Pomyśl o tym jak o krótkiej ścieżce decyzyjnej: cel, styl, osobisty akcent. Gdy te trzy elementy zagrają, nawet wybór w pośpiechu wygląda jak planowany z wyprzedzeniem.

Płaszcza nie wystarczyło. Policjanci z Chełma zatrzymali 44-latkę ukrywającą się w szafie

Płaszcza nie wystarczyło. Policjanci z Chełma zatrzymali 44-latkę ukrywającą się w szafie

Chełmscy kryminalni odnaleźli poszukiwaną listem gończym 44-latkę. Kobieta, chcąc uniknąć zatrzymania, schowała się w szafie pod płaszczem. Zamiast wolności zyskała dodatkowe zarzuty – tym razem za kradzież z włamaniem na miejscowym targu.

kurtka zimowa M-TAC

Survival w mieście i w lesie – jaka kurtka zimowa sprawdzi się w obu warunkach?

Dlaczego wybór odpowiedniej kurtki zimowej ma znaczenie? Zima w mieście może być równie bezlitosna, co mróz w lesie. Niezależnie czy codziennie przemierzasz ulice, czy wybierasz się na weekendowy survival, odpowiednia kurtka zimowa to podstawa. Wybór nie jest prosty, bo często zwykłe modele są albo modne, albo funkcjonalne, rzadko łączą oba te aspekty. Właśnie tutaj wkracza kurtka survivalowa, która łączy wytrzymałość z estetyką. W codziennym użytkowaniu docenimy jej lekkość i wygodę, a w lesie – odporność na warunki atmosferyczne.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium