

II tura wyborów prezydenckich już 1 czerwca. Dla niezdecydowanych... co do miejsca głosowania, kończy się właśnie czas na formalności. Sprawdź, co i do kiedy trzeba załatwić, by nie zostać bez głosu.

Sonda: Kto wygra wybory w drugiej turze?

Wielkimi krokami zbliża się decydujące starcie o fotel prezydencki. W drugiej turze zmierzą się Rafał Trzaskowski (KO) i Karol Nawrocki (popierany przez PiS), a do urn znów ruszą miliony Polaków. Ale uwaga – jeśli chcesz głosować poza swoim obwodem, zostało Ci już tylko kilka dni, by wszystko formalnie dopiąć.
Do 29 maja: zaświadczenia i zmiany obwodu
Dla tych, którzy 1 czerwca planują być poza domem – w kraju lub za granicą – kluczowe są zaświadczenia o prawie do głosowania. Dzięki nim możesz oddać głos w dowolnej komisji wyborczej. Wniosek o wydanie zaświadczenia można złożyć osobiście lub przez upoważnioną osobę – ale tylko w formie papierowej i z własnoręcznym podpisem, w dowolnym urzędzie gminy.
Zaświadczenie odbierzesz "od ręki", ale uwaga – otrzymujesz je tylko raz. Zgubiłeś? Przepadło. Nie zagłosujesz nawet we własnej komisji, bo zostaniesz automatycznie skreślony ze spisu wyborców.
Jeśli zamiast zaświadczenia wolisz zostać dopisany do innego obwodu wyborczego (np. w miejscu, gdzie akurat będziesz przebywać), możesz to zrobić do 29 maja – przez stronę gov.pl lub w odpowiednim urzędzie gminy.
Głosujesz za granicą? Czas masz do 27 maja
Wyjeżdżasz poza Polskę i chcesz głosować np. w konsulacie? Do wtorku, 27 maja, złóż wniosek o ujęcie w spisie wyborców za granicą. Szczegóły znajdziesz na stronie ewybory.msz.gov.pl. Jeśli zrobiłeś to przed I turą – nic nie musisz zmieniać. Twój głos za granicą nadal będzie się liczyć.
Transport do lokalu? Też tylko do 27 maja
Osoby z niepełnosprawnością oraz seniorzy, którzy ukończą 60 lat najpóźniej w dniu głosowania, mogą skorzystać z bezpłatnego transportu do lokalu wyborczego – ale tylko w gminach, gdzie nie działa transport publiczny. Czas na złożenie wniosku – także do 27 maja. Informacja o godzinie transportu przyjdzie do 29 maja.
Źródło: PAP
