

Prokuratura Rejonowa w Opolu Lubelskim wyjaśnia przyczyny pożaru sortowni odpadów w Bełżycach. W akcji gaśniczej uczestniczyło 110 strażaków.

O wszczęciu śledztwa poinformowała PAP we wtorek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka.
– Postępowanie prowadzone jest w kierunku sprowadzenia niebezpieczeństwa pożaru. Będziemy wyjaśniać przyczyny tego zdarzenia. Na miejscu pracują jeszcze strażacy, przy oględzinach na pewno będzie też biegły z zakresu pożarnictwa. Zabezpieczamy dowody i przesłuchujemy świadków – powiedziała rzeczniczka zaznaczając, że za wcześnie mówić o potencjalnych przyczynach pożaru.
Wojewoda lubelski Krzysztof Komorski powiedział na briefingu prasowym w Bełżycach, że sytuacja jest już obecnie pod kontrolą i nie ma osób poszkodowanych.
W szczytowym momencie w akcji uczestniczyło 35 zastępów strażaków, czyli 110 strażaków. Ponad 20 zastępów pracuje nadal na miejscu, tj. ok. 80 strażaków.
Z hałdy cały czas wydobywa się dym. Na miejscu obecni są też pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. – Będziemy prowadzić badania powietrza, aby upewnić się, czy na pewno nie ma żadnego zagrożenia dla zdrowia okolicznych mieszkańców – dodał wojewoda.
Komendant wojewódzki PSP w Lublinie st. bryg. Zenon Pisiewicz przekazał, że strażacy „cały czas walczą z pożarem składowiska i sortowni odpadów”: – Nasze działania będą jeszcze długotrwałe, ponieważ musimy te palące się materiały fizycznie usunąć, dogasić. Na pewno (działania) będą trwały kilkadziesiąt godzin.
Wyjaśnił, że spaliły się różnego rodzaju śmieci np. odpady foliowe, papierowe, wielkogabarytowe, a całkowity obszar pożaru wyniósł ok. 3 tys. metrów kwadratowych. – W tej chwili pali się jeszcze około tysiąca metrów kwadratowych – sprecyzował komendant.
St. bryg. Pisiewicz opisał, że ogień rozpoczął się na przewężeniu między trzema hałdami śmieci połączonymi w jedną. W pierwszej kolejności strażacy skupili się na gaszeniu, wyznaczeniu strefy buforowej i zabraniu materiałów z sąsiedztwa, aby bronić hale magazynowe i obiekty. Według wstępnych szacunków spaliła się jedna czwarta powierzchni odpadów.
Prezes Zakładu Zagospodarowania Odpadów Komunalnych w Bełżycach Grzegorz Szacoń zapewnił, że pożar nie wpłynie na odbiór śmieci od mieszkańców z 15 gmin. Mówiąc o przyczynach pożaru przyznał, że nie można niczego wykluczyć, ale z przejrzanych zapisów monitoringu nie wynika, aby w czasie zdarzenia „ktoś tam był”.
W poniedziałek mieszkańcy powiatu opolskiego, lubelskiego i Lublina otrzymali alert RCB o pożarze sortowni o treści. „Nie zbliżaj się do miejsca pożaru. Nie otwieraj okien. Śledź komunikaty służb”.
Rzecznik KM PSP w Lublinie mł. bryg. Andrzej Szacoń informował, że pożar przestał się rozprzestrzeniać we wtorek o godz. 3.30, czyli po ponad dziewięciu godzinach akcji gaśniczej. – Aktualnie trwa dogaszanie pożaru. Przy wykorzystaniu ciężkiego sprzętu hałda śmieci jest rozrzucana oraz przelewana wodą i pianą gaśniczą. Woda do celów gaśniczych jest dowożona z odległych o kilka kilometrów hydrantów oraz ze zbiornika wodnego zlokalizowanego na terenie miasta Bełżyce, przy którym zorganizowano punkt czerpania wody.
