

Pomimo głosów sprzeciwu opozycji i uwag ze strony aktywistów i mieszkańców, prezydent Lublina Krzysztof Żuk uzyskał wotum zaufania. Rada Miasta Lublin udzieliła również prezydentowi absolutorium.

Sesja absolutoryjna już tradycyjnie jest najdłuższą sesją w trakcie całego roku. To na niej przedstawiany jest raport o stanie miasta za poprzedni rok, a prezydent miasta musi przekonać radnych do tego, aby ci udzielili mu mandatu do dalszego zarządzania miastem.
Zaczęli mieszkańcy. Dziękowali oni prezydentowi za małe inwestycje w okolicach, w których mieszkają, a także za najbliższe im działania władz miasta. Pojawili się także przedstawiciele, rodzice, którzy dziękowali m.in. za otwarcie centrum opiekuńczo-wychowawczego przy ul. Poturzyńskiej. Młodzież dziękowała za otwarcie urzędu miasta na jej problemy. Podkreślana była również działalność miejsc dla młodzieży.
Jednak również wśród mieszkańców nie zabrakło głosów krytyki. Mieszkańcy krytykowali chociażby chęć budowy spalarni śmieci w Lublinie, stan dróg miasta, brak chęci do spotykania się z radami dzielnic, stan zabytków w mieście.
Prezydent Lublina już od kilku lat co roku mierzy się z krytyką ze strony opozycyjnego klubu Prawa i Sprawiedliwości. Tym razem radni poruszali temat finansów miasta i jego długu, jawności działań, i wielu innych spraw, które leżą im na sercu.
Zaczął radny Tomasz Gontarz. Rozpoczął od razu z wysokiego „C”.
– Słuchając wypowiedzi mieszkańców i dziwnych superlatyw, odniosłem wrażenie, że rozmawiamy nie o absolutorium i raporcie o Lublinie, tylko o Pjongjangu, stolicy Korei Północnej. Brakowało mi tylko stwierdzeń typu "nasz ukochany przywódca" i "świetlana przyszłość miasta Lublin" – rozpoczął radny.
Później wymienił kilka najważniejszych jego zdaniem ulic wymagających remontu, a wśród nich Zana i Spółdzielczości Pracy. Później poruszał tematy odpowiedzi na jego interpelacje i tzw. „niedasizmu”, czyli wymigiwania się od odpowiedzi i odpowiadania, że „nie da się” lub nie ma pieniędzy, żeby coś zrobić.
Radny wymienił szereg odpowiedzi na swoje interpelacje, które, jego zdaniem, były dalece niesatysfakcjonujące.
Z kolei radny Bartłomiej Bałaban (PiS) zwracał uwagę na czystość miasta, stan komunikacji miejskiej, czy tzw. „dzikie parkowanie” na chodnikach, ale również na stan chodników i brak ścieżek rowerowych – szczególnie w Śródmieściu. Poruszał również temat uchwały krajobrazowej.
– Zaśmiecenie reklamami ulic jest okropne. Szpecą Lublin – zaznaczał radny Bałaban. – Wydaje mi się, że przed zbliżającą się stolicą kultury będzie to dobry ruch – dodał.
Bartosz Margul z klubu prezydenta Krzysztofa Żuka odpierał zarzuty radnego Gontarza. Zrzucał brak inwestycji na Polski Ład, który obciął finansowanie samorządów.
– Pan ma takie dwie płyty: albo wszystko co złe to wina PiS-u albo Andrzej Pruszkowski. Niech pan poszerzy swój repertuar – odpowiadał Gontarz, kontynuując wymianę uprzejmości z radnym prezydenckiego klubu.
Pojawiał się też temat hali wielofunkcyjnej z funkcją stadionu żużlowego, która ostatecznie nie dojdzie do skutku. Radny Marcin Jakóbczyk (PiS) uważa, że pomimo dotychczasowych niepowodzeń, miasto nie powinno rezygnować z pomysłu budowy hali.
– Doceniając wiele pozytywnych działań, wspomnianych przez mieszkańców i samego prezydenta, bo trzeba się czymś pochwalić. Uważam, że najważniejsze czynniki w naszym mieście, czynniki rozwojowe powodują to, że ja osobiście nie zagłosuję za skwitowaniem tego pozytywnie – mówił radny Tomasz Pitucha.
Piotr Choduń z klubu prezydenta stwierdził, że jedni widzą szklankę do połowy pustą a inni do połowy pełną. Jego zdaniem samorządy powinny być traktowane tak samo przez każdy rząd. Odnośnie raportu o stanie miasta, stwierdził, że „mamy się czym chwalić i powinniśmy być z tego dumni”.
Długa dyskusja, w czasie której jedni prezydenta krytykowali, a inni bronili zakończyła się głosowaniem.
Wcześniej głos zabrał jednak prezydent Krzysztof Żuk.
- Rozumiem, że opozycja ma swoją funkcję do odegrania i akceptuję. Według radnego Gontarza i Derewendy Lublin jest w ruinie - odnosił się prezydent Żuk do słów ranych.
Podkreślał też, że opozycyjni radni toczą polityczną grę, więc nie na wszytskie zarzuty odpowie. Odniósł się jednak do tych bardziej merytorycznie sformułowanych zarzutów.
Ostatecznie prezydent Krzysztof Żuk otrzymał wotum zaufania. Rada Miasta Lublin udzieliła mu również absolutorium. Wyniki głosowania nad wotum zaufania dla prezydenta zakończyło się wynikiem 18 głosów „za” i 13 „przeciw”. Nikt się nie wstrzymał.
Nad absolutorium radni głosowali następująco: 18 głosów „za” i 13 „przeciw”, ponownie nikt się nie wstrzymał.
