Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
(Marcin Szumowski)
Darmowe kino samochodowe w Puławach po raz pierwszy odbyło się w Puławach. Dzięki dużemu zainteresowaniu mieszkańców, organizatorzy zapowiadają kolejny maraton.
Podczas trzech dni wyświetlono łącznie sześć filmów. Pierwszego dnia na ekranie pojawiły się thrillery. Drugiego komedie. Ostatniego wieczoru mieszkańcy mogli obejrzeć komedie romantyczne.
Parking Puławskiego Parku Naukowo Technologicznego szybko zapełnił się samochodami. Wielu kierowców, którzy przyjechali pierwszego dnia, pojawiło się na kolejnych seansach.
- Nigdy wcześniej w Puławach nie było takiego wydarzenia. Parking w Parku Naukowo Technologicznym jest chyba największym takim obiektem w okolicy, chcieliśmy go w jakiś sposób wykorzystać. Pomysł padł ze strony parku. – mówi Łukasz Kołodziej z Urzędu Miasta Puławy.
Organizatorzy zapewniają, że przy okazji następnej imprezy zostanie rozszerzona formuła oraz zaplecze gastronomiczne. Obraz wyświetlany był na ekranie 16 na 10 metrów. Dźwięk można było odbierać dzięki transmiterowi, który dostarczał sygnał do radia samochodowego.
- To też sprawdzian techniczny. Ustawienia ekranu, dźwięku, jakości obrazu, samochodów w odpowiedniej odległości. Było na to mało czasu, zaledwie 3 tygodnie – dodaje Kołodziej.
W ramach wydarzenia w sobotę odbyły się również warsztaty dziennikarskie z Tomaszem Zimochem, a w niedzielę warsztaty fotograficzne z Maksem Skrzeczkowskim.
Parking Puławskiego Parku Naukowo Technologicznego szybko zapełnił się samochodami. Wielu kierowców, którzy przyjechali pierwszego dnia, pojawiło się na kolejnych seansach.
- Nigdy wcześniej w Puławach nie było takiego wydarzenia. Parking w Parku Naukowo Technologicznym jest chyba największym takim obiektem w okolicy, chcieliśmy go w jakiś sposób wykorzystać. Pomysł padł ze strony parku. – mówi Łukasz Kołodziej z Urzędu Miasta Puławy.
Organizatorzy zapewniają, że przy okazji następnej imprezy zostanie rozszerzona formuła oraz zaplecze gastronomiczne. Obraz wyświetlany był na ekranie 16 na 10 metrów. Dźwięk można było odbierać dzięki transmiterowi, który dostarczał sygnał do radia samochodowego.
- To też sprawdzian techniczny. Ustawienia ekranu, dźwięku, jakości obrazu, samochodów w odpowiedniej odległości. Było na to mało czasu, zaledwie 3 tygodnie – dodaje Kołodziej.
W ramach wydarzenia w sobotę odbyły się również warsztaty dziennikarskie z Tomaszem Zimochem, a w niedzielę warsztaty fotograficzne z Maksem Skrzeczkowskim.
