Budowa nadajnika telefonii komórkowej w Oblasach w gminie Janowiec podzieliła mieszkańców. Na poniedziałkowym spotkaniu w Urzędzie Gminy spotkali się ci, którzy chcą nadajnika za płotem i ci, którzy są mu przeciwni.
Nadajnik miałby stanąć na działce bezpośrednio sąsiadującej z domami mieszkalnymi, na terenie Kazimierskiego Parku Krajobrazowego.
– Kiedyś postawienie domu innego, niż taki ze spadzistym dachem było niedopuszczalne. Nie wspominając o innych rygorystycznych przepisach, które trzeba było spełnić, aby móc się tutaj budować. Jak więc można postawić nadajnik w takim miejscu? – pyta mieszkanka Oblas.
Sprawa nadajnika była jednym z tematów poniedziałkowego spotkania wójta z mieszkańcami Oblas. Tam jednak pojawiły się głosy popierające inwestycję.
– Z zasięgiem jest kiepsko, a komórki ma sporo ludzi. Co mi po telefonie, skoro wyjadę do innego miasta i nie będę się mógł dodzwonić do żony? – pyta jeden z mieszkańców Oblas.
Decyzji o tym, czy nadajnik stanie w Oblasach jeszcze nie ma. Teraz sprawą zajmuje się wójt gminy Janowiec Tadeusz Kocoń, który opracowuje wpływ inwestycji na otoczenie. Ma już opinię sanepidu w tej sprawie. Ten orzekł, że nadajnik nie będzie szkodliwy dla otoczenia.
– Czekam jeszcze na opinię Wydziału środowiska i Rolnictwa Urzędu Wojewódzkiego – mówi wójt Kocoń.
Potem wójt przedstawi swoje stanowisko. Planuje jeszcze raz spotkać się w tej sprawie z mieszkańcami Oblas.
W poniedziałek właściciel działki, na której ma stanąć nadajnik, zapowiedział, że jeśli mieszkańcy będą przeciwni to nie zgodzi się na jego budowę.