- Ludzie szukają historii, które znają w życiu – mówi reżyserka serialu.
Podczas gdy z anteny znikają kolejne produkcje z gwiazdorską obsadą, opowieści z życia codziennego z udziałem naturszczyków cieszą się niesłabnącą popularnością.
Jak wygląda praca na planie „Ukrytej prawdy”, kto może stanąć przed kamerą i z czym muszą zmierzyć się producenci serialu, sprawdził Adam Barabasz z dziendobry.tvn.pl.
– Ludzie szukają historii, które znają w życiu. To są historie ich rodzin, ich sąsiadów. Przychodzą czasami ludzie, którzy u nas grają i mówią: „O kurczę, to jest historia o mnie. Tak, ja płacę alimenty, tak, moja żona mnie zdradziła, tak, sąsiad podpalił mi stodołę”. Takie historie się po prostu zdarzają - mówi Katarzyna Boryczka, reżyserka serialu.
Pierwszy etap castingu odbywa się online, jest niezobowiązujący, a zgłaszająca się osoba nie ponosi żadnych kosztów. Podczas rejestracji kandydaci są proszeni o nagranie krótkiej wizytówki, na podstawie której zapraszani są na castingi do konkretnych ról.
– Na pewno warto przyjść fajnie ubranym, z dużym uśmiechem, pozytywnym nastawieniem i przygotować kilka słów o sobie – radzi epizodystka Natalia Osuch-Nowicka, która na planach paradokumentów i reklam gości od 10 lat. – To moje dodatkowe zajęcie, ale też największa pasja i jeśli mogłabym robić wyłącznie to, byłabym zachwycona – podsumowuje.