Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Świdnik

23 lutego 2006 r.
10:38
Edytuj ten wpis

Człowiek orkiestra

0 0 A A

Już w najbliższą niedzielę będziemy świętować jubileusz 50-lecia pracy artystycznej Henryka Maruszaka, wieloletniego dyrygenta Świdnickiej Orkiestry Dętej i szefa chóru Arion. Henryk Maruszak znany jest w Świdniku ze znakomitej pracy pedagogicznej z przyszłymi muzykami. Jubilat dwukrotnie zdobywał tytuł "Zasłużonego Świdniczanina”. Zaplanowaliśmy uroczysty koncert Helicopters Brass Orchestra oraz występy znanych artystów. Spodziewamy się wielu gości z kraju i zagranicy, z którymi pan Henryk współpracuje zawodowo - zapowiada Leszek Olechnowicz, dyrektor MOK.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
• W tym roku świętuje pan piękny jubileusz pracy artystycznej. Pięćdziesiąt lat pracy to całe życie... A w panu wciąż jest tyle energii, pasji...
- To prawda, nie siedzę bezczynnie w domu, chociaż od 1991 r. jestem na ustawowej emeryturze. Nadal jednak dyryguję orkiestrą dętą Helicopters Brass Orchestra w Świdniku, prowadzę chór męski Arion, jestem instruktorem w Miejskim Domu Kultury. Cały czas koncertujemy.
• Pana przygoda z orkiestrą dętą w przyszłym roku będzie liczyła 55 lat. To też niemało...
- A wie pani, że nasza orkiestra jest starsza od Świdnika? Powstała w 1952 r., wtedy, gdy powstała WSK. Świdnik nie miał jeszcze wtedy praw miejskich. Otrzymał je dopiero w 1954 r. Pamiętam, że gdy objąłem orkiestrę po Edmundzie Miazgowskim, grali w niej amatorzy. Nie wszyscy znali zapis nutowy. Czasem trzeba było pisać na partyturze, który palec nacisnąć, albo zanucić, żeby ktoś zagrał. Powoli zaczęli dochodzić wykształceni muzycy, ze szkół muzycznych, z filharmonii. A teraz to jest świetna profesjonalna orkiestra. Z ogólnopolskich konkursów orkiestr dętych przywozimy prawie zawsze pierwsze nagrody.
• W orkiestrze różnie się działo. Który moment był dla pana najtrudniejszy?
- Bywało ciężko... Czasem brakowało pieniędzy, nie mieliśmy sali na próby. Zawsze jednak byli ludzie, którzy chcieli grać i ci, którzy chcieli słuchać. Naszych koncertów nie trzeba promować, a liczna publika zawsze dopisuje. W tym roku na tradycyjnym koncercie noworocznym, który organizujemy od dziesięciu lat, zabrakło miejsc. Ludzie stali w korytarzu...
• Przekonał pan
do muzyki wiele osób w Świdniku. Było i ognisko muzyczne, potem wraz z grupą zapaleńców założył pan szkołę muzyczną. A trafił pan tu przez przypadek...
- Z Gdyni, gdzie grałem w Reprezentacyjnym Zespole Pieśni i Tańca Marynarki Wojennej, kierowanym wówczas przez słynnego dyrygenta i kompozytora Klimczuka, przyjechałem do Filharmonii Lubelskiej. Grałem tutaj na tubie. Byłem do tego przygotowany, bo skończyłem szkolę muzyczną I stopnia w klasie akordeonu i fortepianu oraz II stopnia w klasie puzonu. I pewnie zostałbym tutaj, gdyby nie mieszkanie...
• Mieszkanie?!
- Mieszkałem razem z rodziną w starej filharmonii. Pokoik był tak mały, że po rozłożeniu amerykanki nie można było otworzyć drzwi. Trudno się dziwić, że mieszkanie było dla mnie wtedy najważniejszą sprawą. I ówczesny dyrektor Ogniska Muzycznego w Świdniku Franio Krzemiński zaproponował mi pracę. Miałem uczyć dzieci gry na akordeonie i fortepianie. Czekało też na mnie mieszkanie w hotelu robotniczym. Z całą rodziną przeprowadziliśmy się do Świdnika. I tak już zostało...
• Nie było panu żal filharmonii?
-Tu miałem tyle wyzwań! W Ognisku Muzycznym realizowaliśmy program szkoły muzycznej I stopnia. Chętnych do nauki było wielu, a niektórzy z nich, na przykład Andrzej Zwarycz, Mirek Wojtaś, Arek Konowałek, Waldek Prokop zostali dyplomowanymi muzykami. W 1973 r. złożyliśmy szkołę muzyczną w Świdniku. Jak widać - warto było tu przyjechać.
• Pana orkiestra akordeonowa stała się słynna w całej Polsce...
- Wszystko za sprawą Jerzego Waldorffa. Przyjechał do Świdnika na jubileusz ogniska, podczas którego występowała założona przeze mnie orkiestra akordeonowa, składająca się z dziewcząt i chłopców. Potem Waldorff napisał w "Polityce”, że: "nie lubi dźwięku akordeonu, ale dobrze przygotowany zespół świdnicki zagrał tak, że brzmiały jak organy”.
• Komu zamierza pan przekazać swoją muzyczną pałeczkę?
- Niestety, ani syn, ani wnuki nie odziedziczyli moich zainteresowań. Ale śmieją się, że klan Maruszaków ciągle gra. Moi bracia są muzykami albo uczą muzyki. Wszystkim, którzy chcą grać, zawsze powtarzam, że to niezwykły zawód. Wymaga stałych ćwiczeń, poświęceń, dokształcania. Żeby wykonywać go tyle lat, tak jak ja, trzeba go po prostu lubić... Ja jestem wdzięczny losowi za to, że mogę to robić i na pewno nie chciałbym niczego zmieniać w swoim życiu.

Pozostałe informacje

Stanisław Żmijan zamienił fotel posła na szefowanie lubelskim KOWR

Ziemia rolna to nie lokata

Rozmowa ze Stanisławem Żmijanem, dyrektorem oddziału terenowego Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Lublinie

Aleksandra Stanacev (z piłką) zagrała bardzo dobre zawody
ZDJĘCIA
galeria

Wyrównany mecz na szczycie, Polski Cukier AZS UMCS ograł VBW Gdynia

Polski Cukier AZS UMCS Lublin pokonał VBW Gdynia 66:63. Gospodynie w drugiej połowie prowadziły 10 punktami, ale do końcowej syreny kwestia zwycięstwa była otwarta.

Zgubiła go pasja do motoryzacji i gorzałki

Zgubiła go pasja do motoryzacji i gorzałki

Na stacji paliwowej zatankował i czmychnął, bo miał zamontowane na samochodzie „lewe” tablice. Potem powtórnie zatankował, ale gorzałkę. Na koniec wpadł, bo wystraszył się policji. To nie był jego pierwszy raz 40-latka z Chełma.

EHF z nowym domem, Polska z niezłym losowaniem

EHF z nowym domem, Polska z niezłym losowaniem

Niedziela zaczęła się od uroczystego otwarcia nowego budynku EHF, tak zwanego Domu Europejskiej Piłki Ręcznej usytuowanego przy Baumgasse 60A w Wiedniu. Sześciopiętrowy, utltranowoczesny obiekt oddany do użytku w ciągu 18 miesięcy będzie miejscem pracy 96 osób.

Kandydat KO na prezydenta RP w niedzielę spotkał się z dużymi przedsiębiorcami rolnymi w Zosinie i Werbkowicach

Trzaskowski obiecuje efektywną obronę interesów polskiego rolnictwa

Efektywna obrona interesów polskiego rolnictwa jest absolutnym priorytetem - powiedział kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski po spotkaniu z przedsiębiorcami rolnymi w Zosinie. Zaznaczył, że Polska powinna prowadzić politykę asertywną, zgodną z naszym interesem. To było kolejne spotkanie w Lubelskiem kandydata PO na prezydenta. Wcześniej był w Werbkowicach.

Skoki narciarskie. Weekend w Titisee-Neustadt dla reprezentanta gospodarzy. Polacy wreszcie w TOP 10 zawodów

Skoki narciarskie. Weekend w Titisee-Neustadt dla reprezentanta gospodarzy. Polacy wreszcie w TOP 10 zawodów

Weekend w Titisse-Neustadt należał do gospodarzy. Zarówno w sobotę jak i niedzielę na skoczni Hochfirstschanze rządził Pius Paschke. Niemiec w sobotę wygrał dość wyraźnie, a w niedzielę dosłownie o centymetry. Polscy kibice doczekali się za to dwóch miejsc w czołowej dziesiątce naszych przedstawicieli

Azoty Puławy bez punktów w Lubinie. Szybki nokaut po przerwie

Azoty Puławy bez punktów w Lubinie. Szybki nokaut po przerwie

Czwarta porażka z rzędu Azotów Puławy. Tym razem w Lubinie z Zagłębiem aż 31:40. O ile w pierwszej połowie drużyna Patryk Kuchczyńskiego często była na prowadzeniu, to w drugiej szybko straciła szansę na zwycięstwo.

91 mln 256 tys. 729 zł trafione w Eurojackpot. Tym razem Podkarpacie
Aktualizacja

91 mln 256 tys. 729 zł trafione w Eurojackpot. Tym razem Podkarpacie

Miniony piątek trzynastego wcale nie był pechowy! W Polsce trafiono główną wygraną w Eurojackpot. Szczęśliwy kupon, warty 91 256 729,60 zł, nabyto w punkcie LOTTO w powiecie rzeszowskim (woj. podkarpackie). Ponadto w losowaniu 13 grudnia w Warszawie padła wygrana III stopnia (5+0) w wysokości 1 278 106,60 zł.

Komisarz Monika Dudek

Policjantka potrzebuje naszego wsparcia

Komisarz Monika Dudek to policjantka jednego z wydziałów Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach. W kwietniu pękł jej naczyniak tętniczo-żylny rdzenia kręgowego i doszło do krwotoku śródrdzeniowego. Dziś policjantka potrzebuje wsparcia.

Trafił za kraty, bo połasił się na „koguta”

Trafił za kraty, bo połasił się na „koguta”

Do policyjnego aresztu trafił 47-latek z Radzynia Podlaskiego. Mężczyzna zdemontował i ukradł lampę ostrzegawczą, która zamocowana była na samochodzie zaparkowanym na terenie jednej z miejscowych firm. 47-latek wpadł, bo następnego dnia przechodząc w pobliżu tej firmy został rozpoznany przez właściciela, który przejrzał zapis monitoringu. Sprawcy kradzieży grozi teraz do 5 lat pozbawienia wolności.

Grunwald ograł Padwę Zamość. Daleki wyjazd AZS AWF Biała Podlaska bez sukcesu

Grunwald ograł Padwę Zamość. Daleki wyjazd AZS AWF Biała Podlaska bez sukcesu

KPR Padwa Zamość przegrała minimalnie na własnym parkiecie z Grunwaldem Poznań. Nieudany wyjazd AZS AWF Biała Podlaska do Szczecina

To kolejny krok świdnickiego urzędu ku jego cyfryzacji oraz usprawnienia komunikacji z mieszkańcami.

Koniec z postami na spotted? Świdnik ma nową aplikację

Świdnik dołącza do grona miast, które stawiają na nowoczesną komunikację z mieszkańcami. Pomóc ma nowa aplikacja mobilna Świdnik, której celem jest nie tylko usprawnienie przepływu informacji, ale także szybkie reagowanie na zgłoszenia mieszkańców.

Lokalne rękodzieło i świąteczne inspiracje. Sprawunki 2024 już trwają
Lublin
galeria

Lokalne rękodzieło i świąteczne inspiracje. Sprawunki 2024 już trwają

Warsztaty Kultury w Lublinie wypełniły się dziś niezwykłą atmosferą świątecznych przygotowań. Sprawunki – Targi Wyjątkowych Rzeczy właśnie przyciągają mieszkańców na stare miasto, oferując niebanalne prezenty, lokalne rękodzieło i ekologiczne produkty.

Monika Skinder została sprinterską mistrzynią Polski

Monika Skinder została sprinterską mistrzynią Polski

Mistrzostwa Polski odbyły się w słowackim Strskim Plesie przy okazji zawodów Slavic Cup. Skinder była faworytką imprezy, chociaż w tym sezonie reprezentantka MULKS Grupa Oscar Tomaszów Lubelski miała mało startów. Uczestniczka ostatnich igrzysk olimpijskich nie rozpoczęła jeszcze chociażby sezonu w Pucharze Świata.

Weekend w Berecie
foto
galeria

Weekend w Berecie

Wiemy, że lubicie się zabawić w popularnym Berecie. Ostatnio dużo się działo przy okazji imprezy mikołajkowej. To była niezapomniana noc pełną emocji, nostalgii i radości w rytmie najlepszych polskich i zagranicznych przebojów. Tak się bawi Lublin.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium