Jeszcze w kwietniu świdnickie przedszkola będą przyjmować zapisy na następny rok szkolny. Ale rodzice przedszkolaków nie czekali do ostatniej chwili. Już teraz w większości placówek zostały tylko pojedyncze miejsca.
- Rekrutacja poszła bardzo sprawnie i szybko. Czekamy jeszcze na pięciolatki, które chodziłyby do tzw. grupy pięciogodzinnej od godz. 12 do 17. Możemy jeszcze przyjąć też sześciolatki na pięć i dziesięć godzin. W pozostałych grupach mamy już komplet - mówi Ewa Marchlewska, dyrektor przedszkola nr 7.
Kończą się także miejsca w "czwórce”.
- Możemy przyjąć jeszcze kilkoro dzieci do pięciogodzinnej zerówki i do grupy pięciolatków, także na pięć godzin - mówi Regina Madejska, dyrektor przedszkola nr 4.
Sporo chętnych mają także pozostałe przedszkola. Żeby znaleźć miejsce dla swojego malucha, trzeba się pospieszyć. Trzeba też liczyć się z tym, że zapisując dziecko do trzylatków w jednym przedszkolu, trudno będzie je przenieść za rok do innego. Bo w edukacji przedszkolnej obowiązuje "ciągłość”. Jeśli z danej grupy, która liczy 25 dzieci nikt nie rezygnuje i wszyscy będą chcieli do niej chodzić jeszcze przez rok, to nowe dzieci nie będą do niej przyjęte.
W mieście jest też przedszkole niepubliczne - "Tomcio Paluszek” przy ul. Kopernika 9. Tu dziecko można będzie zapisać nawet na początku września.