Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Od dzisiaj do połowy października na drogach w całym kraju będzie można obserwować wzmożony ruch pojazdów wojskowych. Ale to nie są powody do niepokoju. Siły biorące udział w ćwiczeniach Żelazny Obrońca-25 będą wracać z poligonów do miejsc swojej stałej dyslokacji.
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało w sobotę rano o rozpoczęciu operowania polskiego i sojuszniczego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej. Działania zostały podjęte w reakcji na aktywność rosyjskiego lotnictwa dalekiego zasięgu, które przeprowadzało uderzenia na terytorium Ukrainy.
Elementy uszkodzonego drona znaleziono w miejscowości Cześniki w powiecie zamojskim. Z dotychczasowych ustaleń nie wynika, aby ktokolwiek został pokrzywdzony – poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu prok. Rafał Kawalec.
Rosyjskie drony tej nocy wielokrotnie przekroczyły przestrzeń powietrzną Polski. Było ich kilkanaście. Część została zestrzelona. Operacja wojskowa na polskim niebie trwa. Jest apel do mieszkańców zagrożonych województw o pozostanie w domach. Dotyczy to lubelskiego, podlaskiego i mazowieckiego. Wojewoda lubelski zwołał sztab kryzysowy.
Huk wojskowych myśliwców obudził dzisiejszej nocy wielu mieszkańców wschodnich rejonów naszego województwa. Słychać go było m.in. w powiecie tomaszowskim oraz zamojskim. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych około godz. 1 wydało komunikat w tej sprawie.
Podczas zmasowanych ataków Rosji na Ukrainę nocą z wtorku na środę dwukrotnie została naruszona przestrzeń powietrzna Polski - przyznał dzisiaj Szef Sztabu Generalnego gen. Wiesław Kukuła.
Zmasowane ataki rakietowe Rosji na Ukrainę z dzisiejszej nocy spowodowały, że znów poderwane zostały zarówno polskie, jak i natowskie myśliwce.
W nocy z wtorku na środę w miejscowości Osiny w powiecie łukowskim doszło do eksplozji niezidentyfikowanego obiektu. Na szczęście nikt nie został ranny. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych mówi o elemencie starego silnika ze śmigłem. Innego zdania jest generał Artur Jakubczyk, były dowódca 2. Hrubieszowskiego Pułku Rozpoznawczego, który twierdzi, że mógł to być rosyjski dron.
Wojsko polskie poderwało w poniedziałek nad ranem swoje myśliwce przy wschodniej granicy w związku z rosyjskimi atakami na Ukrainie. Poinformowało o tym na platformie X Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych (DORSZ).
We wtorkowy poranek Dowództwo Operacyjne poinformowało o poderwaniu w powietrze polskich myśliwców.
W odpowiedzi na rosyjskie uderzenia na zachodzie Ukrainy, Dowództwo Operacyjne RSZ wprowadziło podwyższony stan gotowości. Polskie i sojusznicze lotnictwo rozpoczęło operacje w polskiej przestrzeni powietrznej, a dyżurne pary myśliwskie zostały poderwane w powietrze. Naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego są w stanie najwyższej gotowości.
Dzisiaj nad ranem Rosja znów przeprowadziła zmasowany atak na cele w Ukrainie, także jej zachodniej części. Polskie wojsko zareagowało natychmiast.
Polskie wojsko poderwało myśliwce. Ma to związek z kolejnym atakiem rosyjskich rakiet na zachodnią Ukrainę.
Chodzi o zapewnienia bezpieczeństwa na terenach graniczących z obszarem zagrożonym. Z tego powodu dzisiaj rano poderwane zostały polskie i sojusznicze myśliwce. Rosja podjęła kolejny zmasowany atak na Ukrainę. Rakiety spadały również w pobliżu granicy z Polską.
„Na chwilę obecną stwierdzam z bardzo wysokim prawdopodobieństwem, że w dniu 26 sierpnia 2024 roku nie doszło do naruszenia przestrzeni powietrznej RP”. Zakończyły się poszukiwania obiektu.
Kolejny raz w tym tygodniu wojska sojusznicze i polskie poderwały do lotu myśliwce. Spowodowane jest to wojną za naszą wschodnią granicą.
Cztery dni poszukiwań i nic. Wojsko od poniedziałku przeczesuje gminy Lubelszczyzny w poszukiwaniu obiektu, najprawdopodobniej drona, który znad Ukrainy wleciał do Polski.
Dziś jest trzeci dzień poszukiwań obiektu, najprawdopodobniej rosyjskiego drona kamikadze, który w poniedziałek, w trakcie ostrzału Ukrainy wleciał na terytorium Polski. Wciąż niczego nie znaleziono. Żołnierze działają już nie tylko w gminie Tyszowce, ale również w gm. Łabunie
Wznowiono poszukiwania obiektu, najprawdopodobniej drona, który w poniedziałek przekroczył polską przestrzeń powietrzną i wleciał na teren Lubelszczyzny. Miało to związek ze zmasowanym atakiem rakietowym Rosji na Ukrainę.
Myśliwce polskie i NATO poderwane w związku z dalszym atakiem rakietowym Rosji na Ukrainę. Dzisiaj wojsko będzie też kontynuować poszukiwania "obiektu", najprawdopodobniej drona, który w poniedziałek wleciał do Polski.
Polskie i sojusznicze samoloty patrolują południowo-wschodni obszar kraju. To w związku z dużą aktywnością rosyjskiego lotnictwa w zachodniej części Ukrainy.
Polskie i sojusznicze myśliwce znów zostały poderwane przy wschodniej granicy. Stało się tak dzisiaj nad ranem, bo nocą doszło do zmasowanego ataku Rosji na zachodnią część Ukrainy
W nocy z 21 na 22 czerwca Rosja przeprowadziła zmasowany atak rakietowy na terytorium Ukrainy. Cele znajdowały się także w obwodach graniczących z Polską.
Nad polską przestrzenią powietrzną pojawił się balon, który pochodzi z Federacji Rosyjskiej. O incydencie poinformowało Dowództwo Operacyjne.
W związku ze zmasowanymi atakami Rosji na Ukrainę, w nocy z piątku na sobotę dwukrotnie wzbijane w powietrze były polskie i sojusznicze statki powietrzne.