

Elementy uszkodzonego drona znaleziono w miejscowości Cześniki w powiecie zamojskim. Z dotychczasowych ustaleń nie wynika, aby ktokolwiek został pokrzywdzony – poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu prok. Rafał Kawalec.

Prok. Kawalec podał, że prokuratura została w środę zawiadomiona o ujawnieniu w okolicach cmentarza w miejscowości Cześniki w powiecie zamojskim elementów drona w postaci statecznika.
„Przedmiotowy obiekt najprawdopodobniej został zestrzelony po godz. 3.00 w rejonie miejscowości Cześniki – Niewirków. Ma to związek z działaniem polskiej obrony powietrznej w związku z atakiem Rosji na terytorium Ukrainy. Z dotychczasowych ustaleń nie wynika, aby w wyniku przedmiotowego zdarzenia ktokolwiek został pokrzywdzony” – podał Kawalec w komunikacie prasowym.
Zaznaczył, że prowadzone są poszukiwania pozostałych szczątków drona. Na miejscu znalezienia fragmentów drona będą prowadzone oględziny przez prokuratorów 1 Wydziału Śledczego Prokuratury Okręgowej w Zamościu i 8 Wydziału ds. Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
„Prokuratura prosi o informowanie właściwych służb w przypadku ujawnienia innych fragmentów drona” – dodał Kawalec.
Komunikat wydał również wójt gminy Sitno, w której położone są Cześniki.
"W związku z nocnymi wydarzeniami Gmina Sitno powiadomiła sołtysów ze wschodniej części Gminy, tj. sołectw: Cześniki, Kolonia Cześniki Górna i Dolna, Karp, Wólka Horyszowska, Horyszów Polski, Stara i Nowa Kolonia. Prosimy mieszkańców o ostrożność i zgłaszanie wszelkich podejrzanych znalezisk pod nr tel 112 lub do UG Sitno" - zaapelował Krzysztof Seń w mediach społecznościowych.
- Obudził mnie ten huk o 3 nad ranem. Był niesamowity, aż szyby się trzęsły. Więc wiedziałem, że dzieje się coś złego - mówi w rozmowie z nami wójt.
Sygnał o tym, że dron spadł w jego gminie otrzymał o godz. 5 nad ranem. Od razu zawiadomił wszystkich sołtysów, a oni rozesłali wiadomości do mieszkańców, prosząc o zachowanie szczególnej ostrożności. - Teraz w Cześnikach w remizie działa sztab. Jest wojsko, jest policja, wszystkie służby. Szukają jeszcze w terenie - opowiada Krzysztof Seń. Dodaje, że z informacji jakie posiada, wynika, że nikt z mieszkańców nie ucierpiał.
W nocy z wtorku na środę Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych poinformowało, że w trakcie nocnego ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. DORSZ przekazało, że „doszło do bezprecedensowego w skali” naruszenia polskiej przestrzeni przez obiekty typu dron. Jak podkreślono, „jest to akt agresji, który stworzył realne zagrożenie dla bezpieczeństwa naszych obywateli”. Na rozkaz dowódcy operacyjnego RSZ natychmiast uruchomiono procedury obronne.
Jak wiadomo, zestrzeliwane nocą drony spadły również w Czosnówce pod Białą Podlaską, a także w Wyrykach w powiecie włodawskim. Do poszukiwania szczątków innych neutralizowanych obiektów skierowano wojska obrony terytorialnej.
