Pokrycie całego miasta planami zagospodarowania terenu obiecał dzisiaj poseł Jakub Kulesza kandydujący na prezydenta z komitetu „Kukiz, Wolność, Lubelscy Patrioci i Ruchy Miejskie”.
– Lublin jest pełen białych plam w zagospodarowaniu przestrzennym, które są kulą u nogi w rozwoju Lublina. To opóźnia inwestycje i powoduje dużą niepewność, zarówno wśród mieszkańców, jak i potencjalnych inwestorów – mówi kandydat. – Z kolei włodarze miasta, zamiast zająć się uchwaleniem w stu procentach miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, zajmują się zmianą już istniejących planów, wbrew woli mieszkańców, bardzo często pod dyktando deweloperów, jak to się dzieje na górkach czechowskich.
Kulesza wystąpił razem z Ryszardem Milewskim, przewodniczącym Zarządu Dzielnicy Śródmieście, czekającej wciąż na pełne objęcie planem. – Utrudnia to bardzo przeprowadzenie nawet drobnych inwestycji – mówi Milewski.
Kandydat na prezydenta obiecał nowe zasady zmian w już uchwalonych planach. – Chcemy, by żadna zmiana planu zagospodarowania nie mogła się odbyć bez obligatoryjnej i wiążącej opinii rad dzielnic – deklaruje Kulesza.
– Wiążące opinie rad dzielnic pozwoliłyby na uchronienie nas od sytuacji, która w tej chwili ma miejsce na Ponikwodzie, gdzie właściciele domków, działek budowlanych mają problem z remontem, czy przebudową swojej własności, ponieważ miejski plan zagospodarowania przestrzennego zabrania im tego – mówi Kinga Stefańska, kandydatka na radną, która wystąpiła na konferencji z posłem Kuleszą. – Chciałabym, żeby miasto dało konkretne rozwiązanie tym ludziom: Albo mogą dysponować swoim majątkiem, w który zainwestowali, albo zaproponować odkupienie, by nie byli stratni.