Nazw związanych z PRL-em w naszym regionie nie brakuje. Zamojscy radni powiatowi próbują zachęcić okolicznych włodarzy do ich zniesienia.
- Za każdy z dokumentów zapłacimy o 20 zł mniej - mówi Robert Frańczak, kierownik Wydziału Komunikacji zamojskiego starostwa. - Zmniejszenie opłat wejdzie w życie w połowie lipca. W Polsce porządkuje się nazwy ulic, placów itd. Ulgi są ukłonem i zachętą ustawodawców wobec tych, którzy będą zmian dokonywać. Nasi radni pałeczkę podjęli.
Za dowód rejestracyjny samochodu trzeba zapłacić od 170 zł do 247 zł. Wydanie prawa jazdy to koszt ok. 70 zł. Zmiany opłat miejscowych cieszą, ale już "zamachy” na nazwy ulic, placów i osiedli są przyjmowane bez entuzjazmu. Wielu nadal tęskni za Ludową Ojczyzną. - Za komuny żyło się lepiej - mówi 60-letni mieszkaniec osiedla na ul. XXX-lecia PRL w Szczebrzeszynie. - Jeśli przyklepią zmienię nazwy naszej ulicy, za wpisy dokumentach i tak zapłacimy po kilkaset złotych. - Żyję ze skromnej emerytury i żadnych samochodów nie wymieniam - dodaje 77-letnia Czesława Rozwadowska. - Do nazwy naszej ulicy już się przyzwyczailiśmy. Mamy za małe renty na takie polityczne przemeblowania.
W Zamościu także nie brakuje ulic z nazwami o PRL-owskim rodowodzie. Dwie noszą imiona przedwojennych, komunistycznych działaczy: Małgorzaty Fornalskiej (rozstrzelana na Pawiaku w 1944 r.) oraz Mariana Buczka (zginął w 1939 r. od niemieckich kul pod Ożarowem Maz.). - Wiem kim był patron ulicy, na której mieszkam - zapewnia Krystyna Gumiela, mieszkanka ul. Buczka. - Nie ma to jednak dla mnie żadnego znaczenia.
Na sowieckim cmentarzu przy ul. Szwedzkiej stoi także pomnik z potężnym sierpem i młotem.- Pochowano tu 16 tys. krasnoarmijców, w tym 8 generałów - tłumaczy płk Czesław Pakulniewicz, prezes kombatantów LWP w Zamościu. - Oni mieli na sztandarach sierp i młot i... pod takimi symbolami leżą. Tak powinno pozostać.
Nie wszyscy są jednak piewcami Ludowej Ojczyzny i jej bohaterów. Ulica XXX-lecia PRL jest jedną z najważniejszych w Szczebrzeszynie. Grzegorz Król, miejscowy artysta plastyk od lat dopomina się u kolejnych włodarzy miasta o zmiany. Bez skutku. - Polska Ludowa nie była tworem, który należy czcić - oburza się. - Dziwię się tym, którzy myślą inaczej. Moje wysiłki okazały się daremne.
Kolejni szczebrzeszyńscy włodarze przekonywali Króla, że "XXX-lecie PRL” to ważna nazwa... historyczna. Dlatego powinna pozostać. - Taka zmiany są także zbyt kosztowne - tłumaczy wiceburmistrz Jerzy Banaszkiewicz.