

Był on i był ona. Nie było z tego związku dzieci. Teraz do dwóch mangust błotnych w ZOO w Zamościu dołączyła jeszcze jedna samica. Byłoby świetnie, gdyby doczekała się potomstwa, bo to niezwykle rzadki gatunek. Nie ma go już żaden z europejskich ogrodów zoologicznych.

Kilkuletnia magusta przyjechała niedawno do Zamościa z Pilzna w Czechach.
– Mieli tam parę, ale samiec padł. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że dobrze byłoby w tej sytuacji samicę przewieźć do Zamościa, by próbować ratować ten niezwykle rzadki gatunek – mówi Grzegorz Garbuz, dyrektor Ogrodu Zoologicznego im. Stefana Milera w Zamościu.
Taka szansa będzie tylko w zamojskim ZOO, bo żadne inne spośród zrzeszonych w EAZA (European Association of Zoos and Aquaria) nie ma u siebie mangust błotnych.
– Być może jakieś osobniki żyją w ogrodach prywatnych, które jednak nie dzielą się informacjami o swoich zwierzętach, dlatego nic o takich przypadkach nie wiemy – tłumaczy Garbuz.
Mangusty błotne nazywane są też wanzyrami błotnymi. Są to niewielkie ssaki drapieżne o ciemnobrązowym ubarwieniu z nieco jaśniejszą głową i spodem ciała, przystosowane do ziemno-wodnego trybu życia.. Ich długość ciała, łącznie z ogonem dochodzi do 85 cm. o W naturze zamieszkują podmokłe tereny Afryki. Prowadzą głównie nocny tryb życia, ale zdarza im się wykazywać aktywność również półnym popołudniem albo wczesnym rankiem. Dożywają do kilkunastu lat. W naturze rozmnażają się dwa razy do roku, a ciąża mangust trwa od 69 do 80 dni.
Zamojskie mangusty można podpatrywać w pawilonie dla małych drapieżnych.

