Chłopak przyjechał motorowerem do Tomaszowa Lubelskiego z powiatu lubaczowskiego na spotkanie ze znajomą. Umówili się w parku. Zajęli się rozmową i dopiero w ostatniej chwili zauważyli, że dwaj rowerzyści zabrali z ich jednośladu pozostawiony na nim kask.
– Dlatego zatrzymał przypadkowy samochód i ruszył nim za rowerzystami – opowiada Ireneusz Stromidło, rzecznik tomaszowskiej policji.
Złodzieje zdołali jednak gdzieś się schować. 17-latek nie dawał za wygraną. Znowu piechotą przeszukiwał miasto.
– Wtedy zauważył, że mężczyźni, którzy wcześniej go podwieźli dają mu znaki ręką. Okazało się, że zatrzymali złodziei – dodaje Stromidło.
Sprawcami okazali się dwaj młodzi tomaszowianie. Jeden ma 14, a drugi 17 lat.