29-letnia Iwona S. i 31-letni Marcin K., właściciele punktu xero w Biłgoraju oszukali blisko 150 osób. Oferowali na internetowych aukcjach Allegro firmowe kosmetyki i buty. Ale klienci nie doczekali się towaru.
Oszuści czuli się bezkarni. Sądzili, że skutecznie zacierają za sobą ślady. W bankach internetowych zakładali konta na fałszywe nazwiska. Pieniądze wybierali z bankomatów na terenie dwóch województw lubelskiego i podkarpackiego. Na stronie internetowej logowali się z kilkudziesięciu kafejek internetowych. Wynajęli stancję, na którą Allegro i bank przesyłały listy z kartami bankomatowymi.
Poszkodowani zaczęli zgłaszać się na policję. Niektórzy zostali naciągnięci nawet na 800 zł. W czerwcu oszuści wpadli. Śledztwo właśnie się zakończyło. Oszuści dobrowolnie poddali się karze. Marcin K. uzgodnił z prokuratorem karę trzech lat więzienia w zawieszeniu na dziesięć lat, jego przyjaciółka wyznaczyła sobie dwa i pół roku w zawieszeniu na osiem lat. Na tak długo jeszcze nikt na Lubelszczyźnie nie miał zawieszonego wyroku.
– Takie zawieszenie wykonania kary jest możliwe tylko w przypadku, gdy oskarżony dobrowolnie poddaje się karze – mówi Andrzej Lepieszko, zastępca prokuratora okręgowego w Lublinie. – Jeśli w tym czasie popełni przestępstwo, kara zostanie wykonana.
Iwona S. i Marcin K. mają też wciągu dwóch lat zwrócić wszystkim oszukanym pieniądze. Jest tego ponad 27 tys. zł. (er)