Hit kolejki w Radzyniu Podlaskim nie zawiódł. Było mnóstwo kibiców, ciekawe widowisko i chyba trochę niespodziewana, choć zasłużona wygrana Orląt nad Motorem 2:1
Przeciwko Motorowi wyglądało to całkiem nieźle i uważam, że byliśmy lepsi, dlatego zasłużyliśmy na trzy "oczka”. Fajnie, że na trybunach pojawiło się około 1000 kibiców, dawno nie było u nas takiej atmosfery.
Naprawdę dużo lepiej gra się przy takim dopingu, a sympatycy obu klubów zasłużyli na słowa uznania. Piłkarze też dostosowali się do trybun i myślę, że zawody mogły się podobać – ocenia Damian Panek, trener Orląt.
Podopieczni trenera Mariusza Sawy przystępowali do spotkania w dobrych humorach, bo nie przegrali już od ośmiu spotkań. W niedzielę goście jako pierwsi stracili jednak gola. Rafał Borysiuk zagrał świetną prostopadłą piłkę do Adisona. Brazylijczyk w sytuacji sam na sam nie miał problemów z minięciem bramkarza rywali i wpisaniu się na listę strzelców.
Radość miejscowych trwała tylko kilka minut, bo szybko celnym strzałem głową Adama Wasiluka zaskoczył Piotr Piekarski. Kolejne fragmenty, to sytuacje z jednej i drugiej strony. Najlepszą okazję miał jednak Borysiuk, który tuż przed przerwą huknął nad poprzeczką.
Po zmianie stron przynajmniej dwa razy Motor znalazł się w olbrzymich tarapatach. Adison lobował Piotra Lipca, jednak przerzucił piłkę nad poprzeczką. Swoją szansę miał również Piotr Zmorzyński, który nieczysto trafił w piłkę i skończyło się tylko na strachu przyjezdnych.
Ekipa z Lublina robiła zamieszanie w szesnastce "biało-zielonych” Kamila Stachyry. "Kapi” sam próbował szczęścia z dystansu, jednak bez powodzenia. Dobrze dogrywał również do Kamila Wolskiego, a ten źle zabrał się z piłką.
W 76 minucie ostatni cios zadał Tomasz Tymosiak. Znowu obrona "żółto-biało-niebieskich” nie poradziła sobie z prostopadłym podaniem, tym razem od Adisona. Były gracz Górnika Łęczna przejął piłkę i ustalił wynik na 2:1. W ostatnich minutach, co i rusz strzałów próbował Piekarski. Nic z tego jednak nie wyszło.
Orlęta Radzyń Podlaski – Motor Lublin 2:1 (1:1)
Bramki: Adison (21), Tymosiak (76) – Piekarski (27).
Orlęta: Wasiluk – Leszkiewicz (66 Ebert), Zarzecki, Jakubiec, Komar, Zmorzyński (85 Szymala), Tymosiak, Borysiuk, Król (78 Mielniczuk), Kot, Adison (90 Dariusz Ptaszyński).
Motor: Lipiec – Kosiarczyk, Falisiewicz, Dawid Ptaszyński, Świech, Piekarski, Stachyra, Król, Myśliwiecki (60 Jabkowski), Mroczek (46 Gąsiorowski), Majewski (68 Wolski).
Żółte kartki: Wasiluk, Komar – Myśliwiecki.
Czerwona kartka: Komar (Orlęta, 86 min, za dwie żółte).
Sędziował: Arkadiusz Łaszkiewicz (Zamość). Widzów: 1000.