W Białej Podlaskiej wszystkie lokale wyborcze zostały otwarte o czasie. - Członkowie komisji wyborczych również są w komplecie. Zgadzała się też liczba kart do głosowania - relacjonuje Krzysztof Sadowski dyrektor bialskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego.
Policja z kolei otrzymała w sobotę zgłoszenie o możliwości złamania ciszy wyborczej. Sprawa dotyczy Międzyrzeca Podlaskiego. - Przyjęliśmy zgłoszenie, że osoba prywatna opublikowała w sobotę na swoim profilu na facebooku link do artykułu o jednym z kandydatów. Artykuł został jednak opublikowany na portalu jeszcze przed ciszą wyborczą - tłumaczy rzecznik bialskiej policji Jarosław Janicki. Nie zmienia to faktu, że policja przyjęła zgłoszenie i zbada sprawę.
Na 56,6 tys. mieszkańców Białej Podlaskiej ponad 46 tys. to osoby uprawnione do głosowania. Swój głos mogą oddać w jednej w 29 obwodowych komisji wyborczych. O godz. 12 frekwencja wyniosła ponad 18 proc. To zasięg bialskiej delegatury KBW, a więc powiaty bialski, parczewski, radzyński, łukowski oraz Biała Podlaska.
- Najniższa frekwencję, niewiele ponad 14 proc. zanotowaliśmy w Białej Podlaskiej - precyzuje dyrektor Krzysztof Sadowski. Najwyższa - 26,6 proc. była w gminie Ulan Majorat w powiecie radzyńskim. Natomiast w powiecie bialskim wysoko wypadła gmina Zalesie - ok. 25 proc.
- Zawsze głosujemy. To nasz obowiązek. Wierzymy, że każdy głos coś znaczy. Niech to będą zmiany na lepsze - mówi wyborca Dariusz Kondracki, który w Białej Podlaskiej głosował razem ze swoją rodziną.