Kły morsa, gatunku chronionego prawem międzynarodowym, i 116 g marihuany zatrzymali funkcjonariusze Służby Celnej na granicy z Białorusią. Przemytnicy stosują coraz bardziej wyrafinowane metody, aby przemycić na terytorium Unii zakazane prawem przedmioty.
– Kły morsa wraz z elementami ciosów mamuta wkomponowane były w drewnianą, bogato zdobioną płaskorzeźbę, którą przewoził Rosjanin Borys O. Z uwagi na fakt, że mors należy do gatunków CITES – chronionych na mocy przepisów konwencji waszyngtońskiej – na przewóz przez granicę tego typu wyrobów wymagane jest zezwolenie Ministerstwa Środowiska. Podróżny twierdził, że o tym nie wiedział. Stracił te przedmioty – mówi Marzena Siemieniuk, rzecznik prasowy Izby Celnej w Białej Podlaskiej.
To kolejny w ostatnich tygodniach przypadek zatrzymania na lubelskim odcinku granicy okazu CITES.
– Co roku funkcjonariusze polskiej Służby Celnej przejmują tysiące wyrobów wykonanych z ginących gatunków roślin i zwierząt. Wiele z tych wyrobów wytworzono, zabijając zwierzęta lub niszcząc rośliny w ich naturalnym środowisku – dodaje Marzena Siemieniuk.
W tym roku Służba Celna wraz z World Wildlife Fund Polska czynnie włączyła się w kampanię informacyjną dla podróżnych, promującą świadome zakupy i informując o ograniczeniach związanych z przewozem przez granicę UE okazów gatunków zagrożonych wyginięciem. Na przejściach granicznych dostępny jest m.in. poradnik dla turystów: "Pamiątka, która nie krzywdzi”.
– Zabezpieczanie środowiska przed zagrożeniami to również jeden z elementów misji Służby Celnej, określonej w strategii działania Służby Celnej na lata 2010–2015 – dodaje Marzena Siemieniuk.
Nie tylko CITES starają się przemycić podróżni.
– Celnicy z kolejowego przejścia granicznego w Terespolu wykryli przemyt do Polski 116 g marihuany. Narkotyki znaleźli w pociągu jadącym z Mińska do Warszawy, w przestrzeni miedzy sufitem a dachem wagonu.
– Żaden z podróżnych nie przyznał się do własności towaru – informuje Marzena Siemieniuk.