Samorządy Siedliszcza, Wierzbicy oraz miasta i gminy Rejowiec od początku wspierają polsko-australijską spółkę PD Co. w jej staraniach o budowę kopalni węgla kamiennego. Gotowi są spotkać się z obecnymi ministrami środowiska oraz energetyki by uzmysłowić im jak olbrzymie znaczenie ma to przedsięwzięcie dla lokalnej społeczności.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
– U poprzedniego ministra środowiska byliśmy dwukrotnie – mówi Hieronim Zonik, wójt gminy Siedliszcze. – Chodziło nam o przyspieszenie decyzji związanych z zatwierdzaniem złóż i przeciwdziałanie niektórym poczynaniom Bogdanki, sprzecznym z interesami PDCo. Do pewnego stopnia nasze interwencje okazywały się skuteczne.
Zonik ma nadzieję, że Ministerstwo Środowiska pod kierownictwem Jana Szyszki wykaże się większą operatywnością w relacjach z polsko-australijską spółką. Wierzy, że nowy szef resortu doceni znaczenie budowy kopalni dla rozwoju tej części naszego regionu. Chodzi przede wszystkim o miejsca pracy.
– Niewykluczone, że nasze interwencje na szczeblu ministerialnym wcale nie będą już potrzebne – dodaje wójt Siedliszcza. – Ale i tak planujemy wspólną wizytę u ministra środowiska, który wydaje koncesje na wydobywanie kopalin, oraz ministra energetyki, który odpowiada za kopalnie.
Andrzej Chrząstowski, wójt gminy Wierzbica, równie zainteresowany budową kopalni, co jego koledzy z Rejowca i Siedliszcza, z wizytą u ministra środowiska jeszcze nie był.
– Takie wizyty oczywiście mają znaczenie – uważa Chrząstowski. – Dla mnie ważniejsze jest wspieranie PDCo na miejscu. Jeśli na przykład minister w związku z planami budowy kopalni występuje do nas o opinie bądź decyzje, to wydajemy je od ręki, nie oglądając się na 30-dniowy termin na załatwienie sprawy. Naszą rolą jest też tworzenie jak najlepszej atmosfery dla planów spółki w naszych społecznościach.
Wczoraj Janusz Jakimowicz, prezes PDCo, odwiedził Zonika i Chrząstowskiego. Wizyta w Wierzbicy wiązała się z planowanym przez spółkę kolejnym odwiertem na terenie tej gminy.
Prezes interesował się także wolnymi terenami. Wciąż niewiadomo gdzie PDCo zlokalizuje swoją kopalnię. Każdy z wójtów z uwagi na krociowy podatek od nieruchomości chciałby, aby w końcu inwestor wbił łopatę właśnie na jego terenie.