Świat się kończy. Katastrofy klimatyczne, rozpad struktur politycznych i społecznych. Czy może być gorzej? Może. Obcy właśnie stwierdzili, ze najadą nasza planetę. Inwazja jeszcze nigdy nie była tak widowiskowa.
Crysis ukazał się tylko na PC-ty. I nie sprzedał się tak rewelacyjnie, jak planowali twórcy. Raz, że część graczy odłożyła zakup na później (czytaj: kiedy będą mieli lepszy sprzęt). Dwa: swoje dołożyli piraci. Tym razem będzie inaczej.
Crysis 2 ukaże się od razu na komputery osobiste i konsole (Xbox 360 i Playstation 3).
Gra jest tworzona na nowej wersji silnika graficznego Cryengine, opatrzonego numerem 3. Choć jest dostosowany do konsol, to jego możliwości robią spore wrażenie. Zresztą zobaczcie sami:
Ta oficjalna zapowiedź daje też odpowiedź na najważniejsze pytania dotyczące samej gry.
Akcja gry rozgrywa się w Nowym Jorku, bo akurat to miasto na miejsce inwazji wybrali Obcy (nic nowego zresztą). Populacja miasta jest dziesiątkowana tak przez nich, jak i panująca epidemię. Miasto szybko pogrąża się w chaosie. Wojsko kompletnie nie radzi sobie z sytuacją. Ktoś musi uratować miasto…
Tak. My. Fabuła na pewno nie jest oryginalna, ale to w końcu strzelanina i nie historia jest tu najważniejsza (choć do pracy nad scenariuszem zaproszono pisarza science fiction, Richarda Morgana). Na pierwszym planie jest nasz bohater i jego strój, czyli nanoskafander 2 generacji, dzieki któremu możemy robić rzeczy niedostępne dla zwykłych żołnierzy.
Oddziały przeciwnika maja nie tylko natychmiast reagować na nasze działania, ale przede wszystkim reagować prawidłowo (czyli nie pchać się pod lufę i nie czekać, aż wszystkich spokojnie odstrzelimy). Równie dobry ma być tryb wieloosobowy, a to dzięki możliwościom nanoskafandra.
Premiera: jesień 2010