Harry, Ron i Hermiona kontynuują misję odnalezienia i zniszczenia pozostałych Horkruksów; artefaktów zapewniających Voldemortowi nieśmiertelność. Czy im się uda? Jeżeli odpowiednio pokierujesz ich poczynaniami w grze Harry Potter i Insygnia Śmierci część 1, to tak.
W poszukiwaniu Horkruksów Harry natrafia na starą legendę Insygniów Śmierci. Jeśli okaże się ona prawdziwa, może dać Voldemortowi nieograniczoną moc…
Pierwsze, co rzuca się w oczy przy oglądaniu materiałów z nadchodzącej gry, to niezła grafika i mnóstwo akcji. Zresztą sami twórcy nie ukrywają, że nie chcieli już robić „milusiej” gry, gdzie będziemy się uczyć latać na miotle. Tu będziemy przede wszystkim używać różdżki (w wersji na konsolę Xbox 360 kilka etapów obsługuje tez technologię Kinect, gdzie gra będziemy sterować bez udziału żadnych kontrolerów wykonując po prostu odpowiednie ruchy ręką).
Za różdżką stoi cały dostępy nam arsenał magii, która pozwoli graczom przetrwać starcia ze Śmierciożercami, Szmalcownikami, Dementorami. Będą też elementy składankowe, kiedy wrogom znikniemy z oczu używając albo Peleryny Niewidki, albo Eliksiru Wieloskokowego, albo Peruwiańskiego Proszku Natychmiastowej Ciemności.
O tym, jak to wygląda w praktyce opowiada Jonathan Bunney, jeden z producentów gry:
Premeira gry Harry Potter i Insygnia Śmierci część 1: jesień 2010