

Pasażerki busa relacji Biała Podlaska-Lublin z pewnością zapamiętają podróż z 3 sierpnia jako jedną z najgorszych w życiu. 50-letni współpasażer nie tylko napastował kobiety, ale dopuścił się też innych występków. Prokuratura już postawiła mu zarzuty.

Wiadomo, że 50-latek to mieszkaniec Białej Podlaskiej, który jechał busem 3 sierpnia do Lublina. W trakcie wieczornego kursu zgotował pasażerkom koszmar.
- Jak wynika z dotychczasowych ustaleń postępowania 50-letni mężczyzna w stanie nietrzeźwości przysiadał się do młodych kobiet, zajmując miejsca bezpośrednio za nimi. Zwracał się do nich słowami wulgarnymi, powszechnie uznawanymi za obelżywe i deklarował chęć nawiązania relacji intymnych – relacjonuje Krzysztof Sokół, prokurator rejonowy w Lubartowie.
To ta jednostka nadzoruje dochodzenie lubartowskiej komendy. - Mężczyzna naruszył też nietykalność cielesną jednej z kobiet, dotykając okolic pośladka pokrzywdzonej wbrew jej woli. Jak wynika z relacji dwóch innych kobiet, gdy zignorowały one słowne zaczepki mężczyzny, ten siedząc na siedzeniu bezpośrednio za nimi, zaczął się onanizować. Widząc to jedna z kobiet powiadomiła o zdarzeniu kierowcę busa. Wówczas 50-latek począł kierować groźby pod jej adresem - zaznacza prokurator.
Pasażerki wysiadły na wcześniejszym przystanku, chociaż chciały dostać się do Lublina. Zawiadomiły policję. – Mężczyzna został zatrzymany w dniu zdarzenia przez policjantów. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty – przyznaje prokurator Sokół.
W sumie śledczy postawili mu cztery zarzuty: naruszenia nietykalności cielesnej, znieważenia, prezentowania treści pornograficznych w sposób narzucający ich odbiór osobom, które sobie tego nie życzą i kierowania gróźb karalnych. Grozi za to do 3 lat więzienia.
- Po przesłuchaniu mężczyzny prokurator zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji, połączony z zakazem zbliżania się do pokrzywdzonych i kontaktowania nimi - zaznacza prokurator rejonowy.
