Janusz Palikot (PO) ma 18 nieusprawiedliwionych dni nieobecności w Sejmie. – Pracuję dla regionu i nie zawsze się podpisuję na liście obecności – tłumaczy się poseł. Tylko dwóch parlamentarzystów wyprzedza naszego posła w niechlubnym rankingu.
Najwięcej dni zebrali Tadeusz Jarmuziewicz oraz Waldemar Pawlak (PSL). Trzecie miejsce przypadło Palikotowi, liderowi Platformy na Lubelszczyźnie – opuścił 18 dni.
– To doprawdy jakiś żart! Wydaje mi się, że chodzę zawsze! – tak Palikot powiedział dziennikarzom portalu internetowego tvp.info. Nas poinformował: Pracuję dla regionu i nie zawsze się podpisuję na liście obecności.
Poseł dodał, że np. Waldemar Pawlak ma więcej nieobecności. Tyle że szef ludowców jest wicepremierem, a Jarmuziewicz sekretarzem stanu w Ministerstwie Infrastruktury.
– Jakimi ważnymi sprawami dla regionu się zajmował? – tłumaczeniom Palikota nie może się nadziwić posłanka Małgorzata Sadurska (PiS). – Upadła cukrownia w Lublinie, siedziba PGE wyprowadziła się z Lublina, a budowa obwodnicy Puław jest zagrożona.
– Każdy z nas zabiega o sprawy ważne dla Lubelszczyzny. I potrafi pogodzić to z pracą w Sejmie. Na tym właśnie polega sztuka – komentuje poseł Wojciech Żukowski (PiS).
Dodaje: Nie wiem, dlaczego poseł Palikot miał nieusprawiedliwione nieobecności. Może przygotowywał się do happeningów albo organizował gadżety.
Oprócz Paliokota na "czarnej liście” znaleźli się również inni posłowie z naszego regionu. Po trzy nieusprawiedliwione nieobecności mieli posłowie PiS: Tomasz Dudziński i Elżbieta Kruk, zaś dwie – ich partyjny kolega Jarosław Żaczek.
Natomiast Beata Mazurek (PiS), Joanna Mucha (PO), Edward Wojtas (PSL) oraz Stanisław Żmijan (PO) zebrali po jednym dniu nieusprawiedliwionych nieobecności w Sejmie.
Palikot od lat bywa w czołówce największych sejmowych wagarowiczów z Lubelszczyzny. Np. w 2006 roku miał 27 nieusprawiedliwionych nieobecności. Za nim był Stanisław Żmijan (PO), który opuścił osiem posiedzeń.
Za dzień nieusprawiedliwionej obecności marszałek potrąca posłowi jedną trzydziestą uposażenia (ok. 330 zł) i diety parlamentarnej (ok. 82 zł). Jeśli poseł nie pobiera uposażenia, obniżeniu podlega tylko dieta. Janusz Palikot zawodowym posłem stał się jesienią ubiegłego roku.