Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Kraj Świat

26 września 2010 r.
21:13
Edytuj ten wpis

Wypadek polskiego autokaru w Niemczech. Mieszkańcy Złocieńca są w szoku

0 0 A A

Wypadek polskiego autokaru w Niemczech. Większość uczestników wypadku pochodziła ze Złocieńca (woj. zachodniopomorskie). Mieszkańcy nie mogą uwierzyć w tragedię.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
Wypadek polskiego autokaru w Niemczech - więcej informacji

- Panie, toż to szok! Nigdy nie spodziewałem się, że coś takiego nas spotka - mówi Henryk Szymczak, który mieszkał drzwi w drzwi z tymi, którzy udali się na feralną wycieczkę. - Oglądałem w telewizji wiadomości sportowe, przełączam na wiadomości, patrzę, a tam informacja o wypadku pod Berlinem. Od razu pomyślałem, czy to nie od nas, z Nadleśnictwa. Szybko pobiegłem do żony, która akurat sprzątała u leśników. Jak zobaczyłem, że siedzi cała roztrzęsiona i płacze, to już wiedziałem, że to niestety nasz autokar - opowiada ze łzami w oczach pan Henryk.

Czy ktoś przeżył? Panie, my tu nic nie wiemy - mówi roztrzęsiony. Obok Nadleśnictwa stoją nasze dwa bloki na 36 rodzin. Pojechało sporo ludzi - nerwowo wyliczał nazwiska. - Chyba u Krochmalów w domu ktoś jest, bo słyszałem, że od nich przeżyli - dodaje.

U Krochmalów drzwi otworzył nam Piotr, najstarszy syn Kazimierza i Teresy, którzy tuż przed wypadkiem wysłali jeszcze sms-a do domu, że są już na berlińskim ringu. - A wracając z kościoła usłyszałem w sklepie, że doszło do tragedii. Siostry się rozpłakały, a ja biegłem co sił do domu. Na szczęście brat dał już znać, że tata dzwonił, że żyją. Jesteśmy szczęściarzami - relacjonował ze łzami w oczach - Piotr Krochmal.

Co z pozostałymi? - My tu nic nie wiemy. Czekamy - mówili nam zgromadzeni przed blokami znajomi i sąsiedzi poszkodowanych.

W centrum miasta bliscy uczestników wycieczki nerwowo czekają na jakiekolwiek informację, na listę ofiar. - Była tam moja siostra. Nie mam z nią kontaktu, bo zostawiła komórkę w domu - mówi nam roztrzęsiona kobieta ściskając w ręku dwa telefony. - Nic więcej nie wiem. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy - dodaje ze łzami w oczach.

Więcej szczęścia ma druga z kobiet, która mówi nam, że dostała już informację, że z jej bliskimi wszystko w porządku.

W ratuszu gęsto od urzędników. - Dwie godziny temu dowiedzieliśmy się o tej tragedii. Natychmiast burmistrz zwołał sztab antykryzysowy - informuje na bieżąco dziennikarzy Leszek Modrzakowski, sekretarz Złocieńca. Obrady, na które dotarł również wicewojewoda były przerywane ciągłymi telefonami. - Muszę mieć tu psychologów. Ktoś musi przecież pojechać z nami do rodzin tych, którzy nie przeżyli - przysłuchiwaliśmy się dramatycznej rozmowie Waldemara Włodarczyka, burmistrza Złocieńca.

Po chwili wiadomo już było, że spośród 43 osób, które były w autokarze, tylko 5 nie było z terenu miasta i gminy Złocieniec.

- W tej chwili koncentrujemy się na zorganizowaniu jak najszybszej pomocy dla rodzin poszkodowanych - mówi burmistrz.

Wieczorem ze Złocieńca na miejsce tragedii miały wyruszyć dwa autokary.

Źródło: Złocieniec: Po wypadku autokaru mieszkańcy są w szoku. Każdy miał tam kogoś bliskiego

Rozmowa z Piotrem Krochmalem, synem osób jadących autokarem

- Jak się pan dowiedział o wypadku?

- Dowiedzieliśmy się wracając z kościoła. Byliśmy na mszy na godzinę 12.30. Wracając, zatrzymaliśmy się jeszcze w sklepie, żeby dokupić coś do domu, bo czekaliśmy na mamę i tatę z obiadem. Wiedzieliśmy, że powinni być na miejscu między godziną 14 i 15, bo około godziny 10 dostaliśmy sms-a od mamy, że dojeżdżają już do Berlina. Jak się później okazało, to było góra pół godziny przed wypadkiem. W sklepie był włączony telewizor, no i ktoś powiedział nam, co się stało. Mnie zrobiło się słabo, siostry zaczęły płakać.

Szybko dojechaliśmy pod blok, sąsiedzi już byli na zewnątrz. I najgorsze było tylko jak słyszałem, jak wymieniają między sobą liczby ofiar: 14, 13, 15. W tym czasie pewnie też telefony urywały się u nas w domu.

- Rodzice sami zadzwonili do pana?

- Zaraz po przyjściu do domu zadzwoniłem do brata i on mnie uspokoił, że rozmawiał z tatą, że żyją, ale, że mama jest w szpitalu. Natychmiast sam wykręciłem numer i tata powiedział, że nic mu nie jest i wyjaśnił, gdzie siedział w autokarze - w połowie autobusu, ale od strony pilota. Jak później patrzyłem na zdjęcia, tam akurat ten pojazd nie był pokiereszowany. Powiedział też, że mama ma złamaną nogę. Po chwili widziałem go w jednej z telewizyjnych relacji.

Co ciekawe, zaznaczył, że ci, którym się nic nie stało są odizolowani od pozostałych i przepływ informacji u nich jest dużo gorszy niż u nas. On nie wiedział ilu zginęło. Dowiedział się ode mnie.

- Opowiadał jak do tego doszło?

- Nie opowiadał. Ja nawet nie pytałem. Poza tym, co on mógł wiedzieć? Jest skrzyżowanie, wyjeżdża jakiś samochód, nagły manewr, niestety akurat w stronę filara. To był pech i wszystko działo się w mgnieniu oka. Jak już nieco ochłonąłem, analizowałem sobie, że gdyby nie ten filar, to pewnie nie byłoby tylu ofiar, a tak uderzyli w niego wszyscy, którzy siedzieli od strony kierowcy, przy szybie.

- Co to była za wycieczka?

Standardowa, na wczasy pod gruszą, kiedy raz na dwa lata pozwala na to fundusz socjalny. Rodzice byli już we Włoszech, w Grecji, na Słowacji. Typowa "objazdówka". No i teraz byli w Hiszpanii, w okolicach Barcelony. Wyjechali tam w sobotę, ponad tydzień temu.

- Kto jechał z rodzicami?

- Zdecydowana większość to pracownicy Nadleśnictwa. Z wieloma z nich jechałem na poprzednią wycieczkę. Jak nie z imienia i nazwiska, to z widzenia znałem 70-80 proc. tych, którzy wyjechali.

- Jak otworzył nam pan drzwi, to powiedział, że jest pan szczęściarzem...

- Tak, tak....teraz jak przypominam sobie ten moment niepewności, tak właśnie czuję.

- Co dalej?

- Wykonałem już trzy telefony do taty. On też ochłonął. Podczas jednej z tych rozmów przyszedł tutaj kolega zapytać się czy nic nie wiemy o jego bliskich. Pytałem się mojego taty, ale on nic nie wiedział...

Rozmawiał Rafał Nagórski

Pozostałe informacje

Julia Szeremeta wróciła na ring w wielkim stylu podczas gali Suzuki Boxing Night
ZDJĘCIA
galeria

Julia Szeremeta wróciła na ring w wielkim stylu podczas gali Suzuki Boxing Night

W lubelskiej hali MOSiR im. Zdzisława Niedzieli odbyła się gala Suzuki Boxing Night 32. W walce wieczoru Julia Szermeta pokonała Lenę Buchner.

MŚ w pływaniu: Kacper Stokowski za podium na 50 m stylem grzbietowym

MŚ w pływaniu: Kacper Stokowski za podium na 50 m stylem grzbietowym

Kacper Stokowski na pewno zaliczy mistrzostwa świata na krótkim basenie do udanych. Do tej pory zawodnik AZS UMCS wywalczył dwa brązowe medale. Jeden w sztafecie 4x100 metrów stylem dowolnym oraz indywidualnie na 100 m stylem grzbietowym. W piątek 25-latek znowu miał okazję wystąpić w finale. Tym razem na 50 m grzbietem. Niestety, musiał się zadowolić piątą lokatą.

Seria zwycięstw trwa. Start Lublin po bardzo dobrej drugiej połowie pokonał Zastal
ZDJĘCIA
galeria

Seria zwycięstw trwa. Start Lublin po bardzo dobrej drugiej połowie pokonał Zastal

Szósta wygrana w tym sezonie, a czwarta z rzędu. Start Lublin w piątkowy wieczór przedłużył dobrą passę podczas spotkania z Zastalem Zielona Góra. Gospodarze wygrali 91:82, ale znacznie lepiej spisali się w drugiej połowie. W tym czasie zdobyli 50 punktów, a stracili tylko 32.

Jaka szorowarka do dywanów – co trzeba wiedzieć o szorowarkach?

Jaka szorowarka do dywanów – co trzeba wiedzieć o szorowarkach?

Wybór odpowiedniej szorowarki do dywanów znacząco usprawnia czyszczenie i poprawia efektywność pracy. Warto więc znać różnice między urządzeniami domowymi a profesjonalnymi, by dostosować sprzęt do swoich potrzeb.

Jaki środek przeciw pleśni na ścianie wybrać?

Jaki środek przeciw pleśni na ścianie wybrać?

Jak usunąć pleśń ze ściany? To pytanie zadaje sobie wiele osób, których dotknął problem „niepożądanego gościa” w domu. Pleśń jest zarówno problemem estetycznym, jak i zdrowotnym. Warto wiedzieć, co robić, gdy już pojawi się na naszych ścianach oraz w jaki sposób skutecznie się jej pozbyć. Poznajcie sprawdzony środek na niepożądane plamy!

Koszmarny pożar w Idalinie. Zginął ojciec i trójka dzieci
zdjęcia
galeria
film

Koszmarny pożar w Idalinie. Zginął ojciec i trójka dzieci

W nocy z czwartku na piątek w niewielkiej miejscowości Idalin w gminie Józefów nad Wisłą doszło do tragicznego w skutkach pożaru. Z budynku uratowała się matka i czternastoletni syn. Ojciec rodziny i trójka pozostałych dzieci zginęli na miejscu. Sąsiedzi założyli internetową zbiórkę na nowy dom dla pogorzelców.

Oszust spędzi święta w więzieniu

Sukces puławskich policjantów. Oszust trafił do więzienia

Do tymczasowego aresztu trafił 24-latek podejrzany o szereg oszustw wobec seniorów z całej Polski, w tym z Puław. Został ustalony przez puławskich kryminalnych i zatrzymany we Wrocławiu przez tamtejszych policjantów.

Jedno zdjęcie, trzy słowa - rozpoznasz znanych lubelskich celebrytów?
QUIZ

Jedno zdjęcie, trzy słowa - rozpoznasz znanych lubelskich celebrytów?

Ich nazwiska zna cała Polska, pojawiają się na scenach, boiskach oraz szklanych ekranach. Mało kto wie, że są związani z województwem lubelskim.

Choinka za krew

Choinka za krew

Honorowi dawcy nie będą musieli kupować choinki. W najbliższą środę, leśnicy podarują drzewko każdemu, kto zdecyduje się oddać krew.

Ukradli skarbonkę z napiwkami. Słono za to zapłacą

Ukradli skarbonkę z napiwkami. Słono za to zapłacą

Zamojscy policjanci zatrzymali dwóch złodziei, którzy połasili się na napiwki jednej z restauracji. Grozi im kilka lat więzienia.

Muzyka, wino i śpiew - niedziela na zamku w Janowcu

Muzyka, wino i śpiew - niedziela na zamku w Janowcu

Świąteczne utwory wykonanywane na żywo, stoiska gastronomiczne, kramy z ozdobami, św. Mikołaj, warsztaty plastyczne, animacje z Magicznymi Ogrodami - to wszystko i wiele więcej czeka na wszystkich, którzy w sobotę i niedzielę wybiorą się do zamku w Janowcu.

Jak wyłączyć iPhone’a i go zresetować?

Jak wyłączyć iPhone’a i go zresetować?

Prawdopodobnie większość osób choć raz w życiu musiała zresetować swój telefon. Zazwyczaj użytkownik telefonu jest do tego zmuszony ze względu na to, że urządzenie nie odpowiada i nie można z nim nic zrobić. Smartfon warto jednak zresetować również wtedy, gdy przekazuje się go w użytkowanie innej osobie. Co muszą zrobić posiadacze iPhone’a, by zresetować swoje smartfony?

Nie idzie u siebie, to może pójdzie na wyjeździe? Azoty Puławy zagrają w Lubinie

Nie idzie u siebie, to może pójdzie na wyjeździe? Azoty Puławy zagrają w Lubinie

Trzy porażki z rzędu przed własną publicznością i na razie wystarczy. W niedzielę Azoty Puławy poszukają punktów w Lubinie. Tamtejsze Zagłębie to czwarta drużyna w tabeli Orlen Superligi, tyle że od końca. Spotkanie zaplanowano na godz. 16.

Kinga Linkiewicz idzie jak burza. Podbiła publiczność w Rydze

Kinga Linkiewicz idzie jak burza. Podbiła publiczność w Rydze

Wokalny talent Kingi Linkiewicz przekracza kolejne granice. Tym razem, 23-latka podbiła Rygę. To jej jedenasty międzynarodowy sukces.

Lublin ogłasza konkurs na realizację programu „Dzielnice Kultury”

Lublin ogłasza konkurs na realizację programu „Dzielnice Kultury”

Miasto Lublin ogłosiło konkurs na realizację zadań z zakresu kultury i sztuki w ramach programu „Dzielnice Kultury” na 2025 rok. Oferty można składać do 30 grudnia 2024 roku.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium