Nawet 5 mln ludzi na całym świecie zobaczy, jak aktualny kolarski mistrz świata Alessandro Ballan mknie przez Radzyń Podlaski, Lubartów do Lublina. Na zwycięzcę etapu czekają piękne hostessy i 4 tys. euro nagrody. A potem kolacja: makaron, pierogi i indyk.
Wyścig gości u nas drugi rok z rzędu. – Chcemy zrekompensować kibicom to, co wydarzyło się przed rokiem – tłumaczy Lech Piasecki, jeden z organizatorów TdP. M.in. z powodu deszczu kolarze zaprotestowali i skończyli jazdę przed metą. – Teraz już się to nie zdarzy – zapewnia Piasecki.
Na Lubelszczyźnie zabezpieczeniem wyścigu zajmuje się dziś kilka tysięcy osób. – W tym kilkuset policjantów – mówi Arkadiusz Kalita z lubelskiej drogówki.
W samym Lubartowie, gdzie peleton pojawi ok. godz. 16.30, będzie pracowało 200 porządkowych i organizatorów. – Trzeba zabezpieczyć każde skrzyżowanie i przejazd kolejowy na trasie – mówi Jerzy Piekarczyk z Urzędu Miasta w Lubartowie. – Poza tym, ustawimy w centrum miasta telebim, na którym będzie można zobaczyć relację z wyścigu.
Jeszcze większe zamieszanie szykuje się w Lublinie. Kolarze wjadą do miasta ok. godz. 17.15. Ostatnie kilometry przemkną po pętli: Al. Racławickie, Krakowskie Przedmieście, Narutowicza, Głęboka, Sowińskiego. Te ulice będą zamknięte przez większość dnia, a do i z centrum będzie można się przedostać tylko specjalnymi "wentylami”.
Na pl. Litewskim (gdzie będzie meta) powstanie kolarskie miasteczko. To tiry ze sprzętem ekip, wozy telewizyjne, szpital polowy, a nawet namiot hostess, które pojawią się na podium ze zwycięzcami etapu.
– Jeździmy razem z kolarzami – tłumaczy Magda Sudkowska, jedna z hostess. – Ceremonie zakończenia etapu są podobne, choć emocji nigdy nie brakuje. Trzeba uważać, bo w takim zamieszaniu nietrudno o pomyłkę.
Potem kolarze rozjadą się do hoteli w Lublinie, Nałęczowie i okolicach. Najwięcej, 5 ekip (w tym Lampre z Allessandro Ballanem), gości lubelski Mercure Unia. – Zajmą cały hotel – wyjaśnia Luiza Kozłowska z Mercure Unia.
Inne gwiazdy: Ivan Basso i Sylwester Szmyd nocują w lubelskim hotelu Lwów. Zjedzą to samo, co kolarze w pozostałych hotelach, bo menu zamówili organizatorzy. – Na kolację będą pierogi ruskie, indyk grillowany, świeże warzywa, ziemniaki, ryż i makaron z sosem pomidorowym – wylicza Ewelina Piłat z hotelu Lwów.
W środę etap z Nałęczowa (start o godz. 11.50) przez Bełżyce, Kraśnik, Janów Lubelski, Biłgoraj do Rzeszowa.