1180 kierowców na trzy miesiące pożegnało się z prawem jazdy za zbyt szybką jazdę w terenie zabudowanym. Taki jest efekt przepisów, które weszły w życie 18 maja
W pierwszych dniach obowiązywania nowych regulacji – utrata prawa jazdy na trzy miesiące za przekroczenie dozwolonej prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym – kierowcy mocno zwolnili.
– Każdy jeździł z przepisową „50”. Można było odnieść wrażenie, że na drogach zapanowała niemiecka kultura jazdy. Teraz chyba wracamy do „normy”, bo wszyscy przyspieszyli – zaobserwował Mariusz Woźniak, kierowca z Lublina.
I to widać po policyjnych statystykach. – Od początku obowiązywania nowego prawa 1180 kierowców straciło prawo jazdy na trzy miesiące – mówi Kamil Gołębiowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. – W zdecydowanej większości kierowcy przestrzegali 3-miesięcznego zakazu prowadzenia pojazdów. Ale nie wszyscy – przyłapaliśmy 34 takich niezdyscyplinowanych kierowców. Ci stracili prawo jazdy na 6 miesięcy. Mimo to, czterech z nich ponownie wsiadło za kierownicę – dodaje Gołębiowski.
Początkowo nowe prawo wzbudzało dużo kontrowersji. – Jestem gorącym zwolennikiem tej regulacji. Umówmy się: nikt nie jest święty. Można jechać 60, 70 km/h w terenie zabudowanym, ale 100 km/h to już igranie z losem. Dobrze, że w końcu się za to wzięli – mówi Grzegorz Gorczyca, szef Automobilklubu Chełmskiego.
– Wyniki pokazują, że nowy przepis działa. Co tydzień zatrzymujemy od 30 do 40 praw jazdy. Co najważniejsze, spada zagrożenie na drogach. W porównaniu z analogicznym okresem 2014 roku, zginęło o 8 osób mniej, spadła liczba rannych o 108 i było mniej wypadków, aż o 85 – dodaje Kamil Gołębiowski.
Mimo drastycznych sankcji wielu kierowców beztrosko podchodzi do limitów prędkości. W minioną niedzielę, w Nadrybiu, łęczyńska drogówka w ciągu godziny zatrzymała 4 prawa jazdy. Każdy z kierowców przekroczył „setkę” w terenie zabudowanym.
Powrót do szkoły jazdy
18 maja weszły w życie rygorystyczne przepisy dotyczą przekroczeń limitów prędkości w terenie zabudowanym. Od tej daty kierowca, który przekroczy dozwoloną prędkość o więcej niż 50 km/h w obszarze zabudowanym traci prawo jazdy na trzy miesiące. Policjant na miejscu zabiera dokument.
Jeżeli osoba ta będzie w dalszym ciągu prowadzić pojazd bez uprawnień, 3-miesięczny okres jest przedłużany do pół roku. Jeśli kierowca w tym czasie i tak zdecyduje się usiąść „za kółkiem”, starosta wyda decyzję o cofnięciu mu uprawnień do kierowania pojazdem. I taki „uparciuch” od nowa musi robić prawo jazdy.