Wizytą w szpitalu i na komisariacie policji zakończyli gimnazjaliści z Jabłonnej k. Lublina zabawę na śniegu. Jeden ma poranioną nogę, drugi – zarzuty.
Wtedy jeden z nich postanowił dokończyć „zabawę” po swojemu. – Stwierdził, że skoro są już sami, to on teraz „pokaże” koledze – relacjonuje Fijołek. – Wyjął nóż i zaatakował nim drugiego 15-latka. Ostrze przeszło przez spodnie i rozcięło naskórek w okolicy podudzia. Rana została zadana od tyłu, więc można przypuszczać, że pokrzywdzony próbował uciekać i wtedy dosięgło go ostrze.
Zraniony nastolatek trafił do szpitala, gdzie lekarze założyli mu opatrunek. Jego rodzice powiadomili o sprawie policję. Napastnik trafił na komisariat.
– Został przesłuchany. Usłyszał zarzut uszkodzenia ciała – mówi Fijołek. – Sprawa została przekazana do sądu ds. rodziny i nieletnich. Sprawca nie był wcześniej karany.
Dzień wcześniej przez dwóch innych 15-latków trzeba było ewakuować całą szkołę w Jabłonnej.
W poniedziałek kilka minut po godz. 9 policjanci otrzymali zgłoszenie z tamtejszego gimnazjum. W toalecie został rozpylony gaz, prawdopodobnie pieprzowy. Substancja rozprzestrzeniła się do innych pomieszczeń.
Nauczyciele zabrali wszystkich uczniów do sali gimnastycznej. Ośmioro uskarżających się na dolegliwości zostało zabranych karetkami do szpitala. Po kilkugodzinnym wietrzeniu lekcje mogły się rozpocząć dopiero po południu.
Policjanci ustalili sprawców całego zamieszania. Okazało się, że gaz rozpyliło dwóch 15-latków. – Twierdzą, że znaleźli pojemnik z gazem w toalecie – relacjonuje kom. Renata Laszczka-Rusek z lubelskiej policji. „Żartownisie” zostali przewiezieni na komisariat. Policjanci powiadomili ich rodziców.