Budowa pierwszych dwóch ekranów akustycznych jeszcze w tym roku może ruszyć przy Wiadukcie Poniatowskiego. Ekrany mają ochronić przed hałasem mieszkańców ul. Ćwiklińskiej i Snopkowskiej oraz bloki przy Lipińskiego.
Najgorzej jest było w domu przy ul. Ćwiklińskiej 2, gdzie w dzień jest za głośno o 8,3 decybela a w nocy aż o blisko 14 dB. Fatalnie jest też w mieszkaniu na XI piętrze wieżowca przy Lipińskiego 13. Tam urządzenia pomiarowe wykazały, że w nocy jest tam za głośno o 12,6 dB.
– Stałe przebywanie w hałasie może powodować uszkodzenia słuchu – ostrzega tymczasem Zygmunt Pęcak z lubelskiego Słuchmedu. – Występuje wtedy osłabienie słuchu zwłaszcza w tych częstotliwościach, które są istotne dla rozumienia mowy ludzkiej. Z czasem defekt się pogłębia.
Miasto ogłosiło właśnie przetarg na projekty niezbędne do rozpoczęcia budowy ekranów przy wiadukcie. – Nie przesądzamy jak będą skonstruowane, to pokaże projekt – mówi Marek Młynarczyk, zastępca dyrektora Wydziału Inwestycji w Urzędzie Miasta.
– Na dokumentację i rozpoczęcie budowy tych ekranów mamy zarezerwowane w tegorocznym budżecie 500 tys. złotych. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, to prace rozpoczną się jeszcze w tym roku – dodaje.
To miejsce nie jest jedynym, gdzie miasto chce stawiać ekrany. W następnej kolejności będą domy na Sławinku. Bariera chroniąca mieszkańców przed hałasem ma stanąć wzdłuż al. Solidarności od skrzyżowania z al. Warszawską do al. Sikorskiego.
Według fachowców, którzy na zlecenia miasta opracowywali kompletny projekt w Lublinie trzeba ustawić aż 20 km ekranów, co kosztowałoby 100 mln zł. Jednym z najgłośniejszych miejsc jest al. Kraśnicka między kościołem na Poczekajce a ul. Głęboką. Tu poziom dźwięku jest przekroczony nawet o 20 decybeli.
Drugim pod względem głośności miejscem w Lublinie jest al. Warszawska pomiędzy Sławinkowską a Zbożową.
W domach, przy których poziom hałasu wynosi 65 dB i więcej mieszka przeszło 54 tys. osób, czyli nieco ponad jedna siódma wszystkich lublinian.