1 lutego nie tylko w automatach biletowych można było kupić bilet ze zbyt krótką datą ważności. Naszej Czytelniczce przydarzyło się to nawet w Centrum Obsługi Klienta przy al. Kraśnickiej. Na jej karcie kasjerka zakodowała bilet 30-dniowy sieciowy ważny od 1 do 28 lutego, czyli o dwa dni za krótko.
– Osoba sprzedająca bilet ma możliwość wyboru na terminalu dwóch opcji, tj. sprzedać bilet ważny od pierwszego dnia miesiąca na 30 kolejnych dni lub do końca miesiąca, czyli w przypadku lutego do 28 dnia – informuje Justyna Góźdź z Zarządu Transportu Miejskiego. – Wbrew pozorom, zdarzają się pasażerowie, którzy korzystają z tej drugiej możliwości, tłumacząc, że kiedy zakupią bilet ważny do końca miesiąca, łatwiej jest im zapamiętać, kiedy kończy się jego ważność i dlatego chcą bilet do 28 lutego, a nie do 2 marca – dodaje i podkreśla, że w przypadku naszej Czytelniczki kasjerka musiała się pomylić.
Jedyne, co pozostaje naszej Czytelniczce, to osobista wizyta w kasie przy al. Kraśnickiej. Pojechać tam powinno również ponad 100 osób oszukanych 1 lutego przez automaty biletowe, które doładowały im karty na zbyt krótki czas.