Gwałcił i bestialsko mordował kobiety. Wykorzystywał też seksualnie zwierzęta. Mariusz S., który dostał dożywocie, zza krat postanowił wytoczyć proces Radiu Lublin. Nie podoba mu się, że nazwano go "wampirem". Naruszono moje dobre imię - twierdzi.
Mariusz S. wykorzystywał seksualnie i dusił także krowy - podaje "Kurier". W 2003 r. z wyrokiem dożywocia mężczyzna trafił za kratki .
Media ochrzciły go mianem "wampira", a taki pseudonim mordercy się nie podoba. Twierdzi, że skoro nie pije krwi to nie jest wampirem. Dlatego zamierza procesować się z Radiem Lublin, które wcześniej, za zgodą sądu, podało do publicznej wiadomości jego nazwisko.
Radio nie uznaje roszczeń przestępcy i nie ma za co go przepraszać. Termin rozprawy nie jest jeszcze znany.
Wcześniej Mariusz S. chciał także pieniędzy od Henryka J., ojca jednej ze swoich ofiar, który zaatakował mordercę siekierą na korytarzu sądowym. Ugodził go w plecy. Sąd w Hrubieszowie uznał, że przyznanie mordercy odszkodowania byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.