Nie będzie zgody Ratusza na wjazd elektrycznych busów dla turystów na Stare Miasto. Urzędnicy twierdzą, że nie wydarzyło się nic, co skłoniłoby ich do zmiany zdania. – I tak tu wjadę – zapowiada przedsiębiorca starający się o zezwolenie.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Nie pierwsza to prośba i nie pierwsza odmowa w sprawie elektrycznych samochodów turystycznych, których właściciel stara się o zgodę na wjazd na Stare Miasto. Pojazdy, z których można oglądać mijane zabytki już od kilku lat są obecne w Lublinie, ale nie wszędzie. Nie mogą wjechać ani na deptak, ani za Bramę Krakowską, a władze Lublina konsekwentnie mówią, że jest tu po prostu zbyt wąsko i zbyt tłoczono, by takie pojazdy mogły tędy kursować.
Nowy sezon turystyczny zmiany nie przyniesie, co Ratusz jasno dał do zrozumienia w odpowiedzi na pismo trzech radnych, którzy wstawiają się za przedsiębiorcą.
– Niniejszy zakaz nie tylko ogranicza swobodę działalności gospodarczej legalnie funkcjonujących podmiotów, lecz przede wszystkim niekorzystnie wpływa na prezentację kulturalnej oferty Lublina – piszą do prezydenta radni Zdzisław Drozd, Zbigniew Ławniczak i Marcin Nowak. Wskazują, że podobne pojazdy wożą turystów po Krakowie, Sandomierzu i Warszawie. – Z niezrozumiałych dla nas powodów Urząd Miasta Lublin wciąż trwa w swoim żelaznym postanowieniu, ze szkodą dla turystów odwiedzających nasze miasto.
Ratusz zdania nie zmienia i odpowiada radnym, że sprawa była badana już wiele razy. – Stanowisko w sprawie odmowy jest jednoznaczne, a rok bieżący nie przyniósł nowych argumentów uzasadniających zmianę poglądu – odpisuje radnym Artur Szymczyk, zastępca prezydenta Lublina. Tłumaczy, że ruch kołowy na Starym Mieście jest ograniczany także ze względów bezpieczeństwa. – W większości przypadków w Polsce i innych krajach Europy ograniczanie ruchu kołowego w historycznych centrach miast jest normą i spotyka się to z poparciem zdecydowanej większości użytkowników tych terenów.
Przedsiębiorca zapowiada, że i tak wjedzie za Bramę Krakowską. – Bez względu na zakaz – przyznaje Wojciech Górski. – Zastosuję obywatelskie nieposłuszeństwo, bo Stare Miasto nie jest prywatną własnością. 21 kwietnia będziemy mieć dwa pełne busy z turystami z USA i z Irlandii. Wjadę z nimi uroczyście na Stare Miasto bez względu na okoliczności.
Także w sprawie wjazdu na deptak miasto podtrzymuje swoje wcześniejsze odmowy. – Nie widzimy możliwości wydania zezwolenia na poruszanie się pojazdami po tym odcinku ulicy Krakowskie Przedmieście – stwierdza Szymczyk.