Pierre Levy, ambasador Francji w Polsce odwiedził wczoraj lubelskie Gimnazjum nr 9. Nauczyciele chwalili się swoimi osiągnięcia w nauczaniu języka francuskiego i sugerowali, by gość pomógł im w przebrnięciu przez reformę oświaty.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
Bezpośrednim powodem wizyty ambasadora była prezentacja osiągnięć i sukcesów związanych z dwujęzycznością szkoły.
– Jesteśmy jedynym w Polsce wschodniej gimnazjum, które prowadzi nauczanie dwujęzyczne z językiem francuskim – mówi Urszula Sławek, dyrektor „dziewiątki”. – Wymaga to od uczniów dużej dyscypliny, bo mają 5-6 godzin nauki dodatkowego języka obcego. Po francusku prowadzona jest też część zajęć z geografii, historii, chemii, fizyki, matematyki, WOS i edukacji dla bezpieczeństwa.
Dlatego ambasada Francji objęła lubelską szkołę patronatem. Pomaga też w tworzeniu programu i organizuje szkolenia dla nauczycieli.
– Klasy dwujęzyczne z językiem francuskim prowadzimy już od 11 lat, a nasi uczniowie osiągają na tym polu ogromne sukcesy – podkreśla dyrektorka. – Udało nam się też stworzyć wspaniałą kadrę, która wie, jak prowadzić takie zajęcia. Boimy się, że po wejściu w życie reformy oświaty zostanie ona rozbita. Stanie się to z ogromną stratą dla uczniów i nauczycieli.
Gimnazjum nr 9 chciałoby zostać przekształcone w szkołę podstawową, w której istniałyby klasy dwujęzyczne. Na spotkaniu w urzędzie miasta usłyszeli jednak inną propozycję – już we wrześniu tego roku placówka może zostać włączona do SP 7. Inne rozwiązanie to włączenie od stycznia 2018 roku do V lub III LO. Jest i taki pomysł: od 2019 roku, kiedy do „ogólniaków” pójdzie zdublowany rocznik, szkoła może też wystartować jako samodzielne liceum.
– To był dla nas szok – przyznaje Urszula Sławek. – Każda z tych propozycji oznacza, że nie będziemy mogli prowadzić już dwujęzyczności.
Dlatego nauczyciele chcieli poprosić ambasadora o wsparcie w ich staraniach o przekształcenie w szkołę podstawową. W mailu skierowanym do naszej redakcji napisali: „Będziemy też prosić pana ambasadora o wstawiennictwo u prezydenta miasta w sprawie wygaszania naszego gimnazjum, jednego z najlepszych gimnazjów w Lublinie”.
– Wprost taka prośba nie padła – prostuje jednak dyrektor szkoły. – Nie możemy oczekiwać żeby urzędnik innego państwa ingerował w takie sprawy. Pokazaliśmy jednak to, co robimy i poinformowaliśmy ambasadora o czekających nas możliwych zmianach. Nie wręczaliśmy mu jednak żadnej oficjalnej noty. Liczymy jednak na jego zaangażowanie w tej sprawie. Być może będzie to możliwe, bo pan ambasador był zauroczony naszymi dziećmi i tym, jak się rozwijają.