Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Plac przed siedzibą Lubelskiego Towarzystwa Naukowego (Archiwum)
Plac u zbiegu ul. Radziwiłłowskiej i Staszica otrzyma imię o. Alberta Krąpca. Projekt uchwały w tej sprawie przyjęli radni PiS. Platforma wypomina im, że pominęli procedury.
Chodzi o niewielki plac mieszczący się przed siedzibą Lubelskiego Towarzystwa Naukowego, nieopodal pl. Litewskiego. Projekt uchwały w sprawie nadania mu imienia o. Krąpca złożyli radni klubu Prawo i Sprawiedliwość.
Radni Platformy Obywatelskiej wytykali, że projekt nie został zaopiniowany przez miejski Zespół ds. Nazewnictwa. - Pewne procedury powinny być zachowane - apelował Piotr Dreher, radny PO. - Przez wzgląd na szacunek do danej osoby proszę, by pewne procedury pominąć - prosił Mieczysław Ryba, radny PiS.
Ostatecznie projekt poparło 22 radnych, nikt nie był przeciw, dwie osoby wstrzymały się od głosu.
O. Albert Krąpiec żył w latach 1921–2008, był filozofem i wieloletnim rektorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Wcześniej radni chcieli nadać jego imię placowi przed Teatrem Andersena, ale jako, że nie jest to teren należący do miasta musieli uzyskać zgodę właściciela gruntu. Zgody nie było, stąd pomysł nazwania placu koło LTN. Nie był to pierwszy pomysł na nazwę dla tego placu: wcześniej mowa była o tym, by nosił on imię Lecha i Marii Kaczyńskich albo prof. Zbigniewa Hołdy.
Radni Platformy Obywatelskiej wytykali, że projekt nie został zaopiniowany przez miejski Zespół ds. Nazewnictwa. - Pewne procedury powinny być zachowane - apelował Piotr Dreher, radny PO. - Przez wzgląd na szacunek do danej osoby proszę, by pewne procedury pominąć - prosił Mieczysław Ryba, radny PiS.
Ostatecznie projekt poparło 22 radnych, nikt nie był przeciw, dwie osoby wstrzymały się od głosu.
O. Albert Krąpiec żył w latach 1921–2008, był filozofem i wieloletnim rektorem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Wcześniej radni chcieli nadać jego imię placowi przed Teatrem Andersena, ale jako, że nie jest to teren należący do miasta musieli uzyskać zgodę właściciela gruntu. Zgody nie było, stąd pomysł nazwania placu koło LTN. Nie był to pierwszy pomysł na nazwę dla tego placu: wcześniej mowa była o tym, by nosił on imię Lecha i Marii Kaczyńskich albo prof. Zbigniewa Hołdy.
