

Przed Sądem Okręgowym w Lublinie rozpoczął się proces 48-letniego Michała M., oskarżonego o spowodowanie śmierci swojej żony Pauliny M. do której doszło w lutym w Trzydniku Dużym, w powiecie kraśnickim. Jawność rozprawy została całkowicie wyłączona.

Do tragedii doszło w domu jednorodzinnym, w którym małżeństwo mieszkało samotnie. W dniu zdarzenia Michał i Paulina odwiedzili swoją dorosłą córkę mieszkającą z partnerem. Jak ustalono, oboje wrócili do domu po alkoholu. Kłótnia między małżonkami miała rozpocząć się, gdy mężczyzna zorientował się, że zgubił klucze. Dodatkowym źródłem napięcia miały być, według śledczych, pretensje Michała M. do żony o nadużywanie alkoholu.
Z ustaleń prokuratury wynika, że to kobieta miała pierwsza zaatakować – uderzyła męża w twarz. Doszło wtedy do szarpaniny, podczas której Michał M. popchnął małżonkę. Paulina uderzyła w ścianę budynku i upadła na ziemię. Według śledczych, mężczyzna miał następnie zadawać jej kolejne ciosy nieustalonym narzędziem.
Po zdarzeniu oskarżony pozostawił żonę na zewnątrz i udał się do mieszkającej niedaleko ciotki, by tam spędzić noc. W tym czasie na dworze panował silny mróz. Po kilku godzinach – jak wynika z jego relacji – zdał sobie sprawę z sytuacji i wrócił do domu. Wyważył drzwi, wciągnął żonę do środka i przykrył kocem. Rano kobieta nie dawała oznak życia.
Wezwane pogotowie ratunkowe stwierdziło u 39-letniej Pauliny głęboką hipotermię – temperatura jej ciała wynosiła zaledwie 24 stopnie Celsjusza. Pomimo natychmiastowej interwencji Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i intensywnej reanimacji, kobieta zmarła kilka godzin później w szpitalu przy ul. Jaczewskiego w Lublinie.
Biegli orzekli, że przyczyną zonu było wychłodzenie organizmu oraz poważne obrażenia neurologiczne – kobieta miała złamane kości czaszki i urazy mózgu.
Michał M. początkowo przyznał się do winy, twierdząc, że nie zdawał sobie sprawy, jak poważny był stan żony i sądził, że kobieta jest jedynie pijana. W kolejnych zeznaniach zmienił jednak wersję wydarzeń, przekonując, że nie miał zamiaru pozbawiać Pauliny życia.
Mężczyzna odpowiada przed sądem za zarzut zabójstwa. Grozi mu kara od 10 lat pozbawienia wolności do dożywocia. Procesowi przewodzi sędzia Sądu Okręgowego w Lublinie Piotr Łaguna, a jawność została wyłączona ze względu na prywatny charakter sprawy.
