
Kolejny rok z rzędu pod tablicą pamiątkową ufundowaną przez Węgrów na znak wdzięczności dla Polaków zamościanie złożyli kwiaty. Uroczystość odbyła się z inicjatywy Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym "Krok za krokiem".

- Kiedy w 1956 roku Węgrzy walczyli o swoją wolność i oswobodzenie się z Układu Warszawskiego, a Sowieci czołgami rozjechali Budapeszt i zrzucali bomby na Debreczyn i inne miasta, mieszkańcy Zamościa z uwagi na tysiącletnią przyjaźń polsko-węgierską masowo oddawali krew - mówiła Maria Król, prezes "Krok za krokiem", stojąc pod budynkiem tzw. Kropli Mleka, w którym w latach 50. funkcjonowała przychodnia.
Wspomniała, że za to poświęcenie zamościan, ale też innych miast w Polsce, Węgrzy ufundowali tablice pamiątkowe. Pod tą zamojską składane były w czwartek wiązanki kwiatów.
- Nasza obecność dzisiaj jest oddaniem hołdu nie tylko Węgrom, którzy zaczęli po wydarzeniach z Poznania w 1956 walczyć o swoją niepodległość. Chcemy też podziękować w ten sposób mieszkańcom naszego miasta, którzy wówczas z własnej inicjatywy stali w kolejkach, by oddać krew - tłumaczyła szefowa stowarzyszenia.
Dodała, że liczne placówki "Krok za krokiem" od lat owocnie współpracowały z Węgrami, zwłaszcza z byłą ambasador Orsolyą Zsuzsanną Kovács. Dlatego między innymi w środę przedstawiciele stowarzyszenia zostali zaproszeni do udział w uroczystej gali z okazji rocznicy Rewolucji Węgierskiej zorganizowanej przez obecnego ambasadora tego kraju w Polsce.
W czwartkowej uroczystości zainicjowanej przez stowarzyszenie wzięli udział, poza podopiecznymi "Krok za krokiem", również Marta Pfeifer, wiceprezydent Zamościa oraz Piotr Orzechowski, sekretarz powiatu zamojskiego.
