Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
25 trudnych pytań w teście ze znajomości przepisów ruchu drogowego, jazda specjalnym samochodem z trolejami, wyścigi na gokartach - to konkurencje jakie musieli odbyć finaliści konkursu. Zabawa odbyła się w minioną niedzielę na terenie Lubelskiej Giełdy Rolno-Ogrodniczej.
- Dla finalistów przygotowaliśmy różnorodne konkurencje - mówi Grzegorz Gorczyca, prezes Automobilklubu Chełmskiego, głównego organizatora. - Do zawodów stanęło ośmiu zawodników.
Po krótkiej odprawie, ośmiu finalistów przeszło do konkurencji. Rywalizacja rozpoczęła się od jazdy seicento z trolejami (patrz fot. 1). - Nosi jak diabli - powiedział nam po próbie Marcin Włodarczyk z Niemiec. - Tak ma być - dodaje Grzegorz Gorczyca. - Troleje to imitacja jazdy samochodem po śliskiej nawierzchni z dużą prędkością.
Po tej próbie zawodnicy przechodzili test ze znajomości podstawowych zasad obsługi samochodu. Pytanie brzmiało: Co trzeba sprawdzić w pożyczonym samochodzie wyjeżdzajć w długą trasę?
Po tej konkurencji zawodnicy przeszli do sali konferencyjnej, gdzie czekały na nich testy ze znajomości przepisów ruchu drogowego oraz pierwszej pomocy przedmedycznej udzielanej ofiarom wypadku (patrz fot. 4).
25 trudnych pytań ułożyli specjaliści z chełmskiego WORD.
PO trudnym teście przyszedł czas na rywalizację gokartami. Wózków oraz toru użyczył Carint. - Zawodnicy reprezentują bardzo wysoki poziom - powiedział nam Grzegorz Kalinecki, lubelski zawodnik rallycrossowy (patrz fot. 5). - Jeżdżą rozważnie, i dobrze technicznie. Na torze nie dochodzi do zwarć czy spotkań z bandą - dodał Kuba Jankowski, reprezentujący tor Carint.
Po wyścigach przyszedł czas na ostatnią konkurencję - rozpoznawanie części samochodu. Ten punkt sprawił zawodnikom dużo problemów. Nikt z finałowej ósemki nie rozpoznał cewki zapłonowej do fiata seicento.
Podczas finału zawodnicy byli wspierani w różny sposób. Jedni palili papierosy, inni szukali otuchy w ramionach ukochanej (patrz fot. 3). Jedyna pani w gronie finalistów, Anna Pióro z Chełma, czasami miała odmienne zdanie niż sędziowie - patrz fot. 2.
Po podliczeniu wyników ogłoszono kolejność I finału. Oto ona:
1. Marcin Marczuk - Warszawa
2. Michał Judziński - Lublin
3. Piotr Szczuka - Lublin
4. Artur Pulik - Chełm
5. Anna Pióro - Chełm
6. Marek Cichowicz - Chełm
7. Marcin Włodarczyk - Niemce
8. Łukasz Tomaszewski - Rejowiec Fabryczny.
Wszyscy finaliści otrzymali drobne upominki od firmy Xeramic, a ścisła trójka atrakcyjne prezenty, które wręczyli Benedykt Policht, dyrektor chełmskiego WORD oraz Grzegorz Gorczyca.
Po krótkiej odprawie, ośmiu finalistów przeszło do konkurencji. Rywalizacja rozpoczęła się od jazdy seicento z trolejami (patrz fot. 1). - Nosi jak diabli - powiedział nam po próbie Marcin Włodarczyk z Niemiec. - Tak ma być - dodaje Grzegorz Gorczyca. - Troleje to imitacja jazdy samochodem po śliskiej nawierzchni z dużą prędkością.
Po tej próbie zawodnicy przechodzili test ze znajomości podstawowych zasad obsługi samochodu. Pytanie brzmiało: Co trzeba sprawdzić w pożyczonym samochodzie wyjeżdzajć w długą trasę?
Po tej konkurencji zawodnicy przeszli do sali konferencyjnej, gdzie czekały na nich testy ze znajomości przepisów ruchu drogowego oraz pierwszej pomocy przedmedycznej udzielanej ofiarom wypadku (patrz fot. 4).
25 trudnych pytań ułożyli specjaliści z chełmskiego WORD.
PO trudnym teście przyszedł czas na rywalizację gokartami. Wózków oraz toru użyczył Carint. - Zawodnicy reprezentują bardzo wysoki poziom - powiedział nam Grzegorz Kalinecki, lubelski zawodnik rallycrossowy (patrz fot. 5). - Jeżdżą rozważnie, i dobrze technicznie. Na torze nie dochodzi do zwarć czy spotkań z bandą - dodał Kuba Jankowski, reprezentujący tor Carint.
Po wyścigach przyszedł czas na ostatnią konkurencję - rozpoznawanie części samochodu. Ten punkt sprawił zawodnikom dużo problemów. Nikt z finałowej ósemki nie rozpoznał cewki zapłonowej do fiata seicento.
Podczas finału zawodnicy byli wspierani w różny sposób. Jedni palili papierosy, inni szukali otuchy w ramionach ukochanej (patrz fot. 3). Jedyna pani w gronie finalistów, Anna Pióro z Chełma, czasami miała odmienne zdanie niż sędziowie - patrz fot. 2.
Po podliczeniu wyników ogłoszono kolejność I finału. Oto ona:
1. Marcin Marczuk - Warszawa
2. Michał Judziński - Lublin
3. Piotr Szczuka - Lublin
4. Artur Pulik - Chełm
5. Anna Pióro - Chełm
6. Marek Cichowicz - Chełm
7. Marcin Włodarczyk - Niemce
8. Łukasz Tomaszewski - Rejowiec Fabryczny.
Wszyscy finaliści otrzymali drobne upominki od firmy Xeramic, a ścisła trójka atrakcyjne prezenty, które wręczyli Benedykt Policht, dyrektor chełmskiego WORD oraz Grzegorz Gorczyca.
