W Filharmonii Lubelskiej trwają nagrania dwóch płyt poświęconych zapomnianej polskiej muzyce z okresu romantyzmu. To pierwsza taka produkcja z udziałem lubelskich filharmoników od wielu lat. Efekty trwających właśnie prób będzie można usłyszeć na specjalnym koncercie, zaplanowanym na 30 listopada.
Muzycy wzięli na warsztat cztery utwory Raula Koczalskiego (1885-1948), wybitnego pianisty, ucznia Antona Rubinsteina, który w wieku 11 lat miał na swoim koncie tysiąc koncertów. Niektórzy krytycy nazywali go „muzycznym wnukiem Chopina”.
– Jego sława jako pianisty przyćmiła jego dokonania kompozytorskie. Jego twórczość została kompletnie zapomniana, a jest to muzyka romantyczna, bardzo melodyjna, której pięknie się słucha. Melomani w żaden sposób nie będą zaskoczeni na minus – mówi Wojciech Rodek, dyrektor Filharmonii Lubelskiej.
Podczas nagrań orkiestrze pod jego batutą towarzyszą soliści: pianistka Joanna Ławrynowicz, skrzypaczka Agnieszka Marucha i wiolonczelista Łukasz Tudzież.
Próby i nagrania studyjne potrwają do końca miesiąca. Na 30 listopada zaplanowano koncert „Zapomniana muzyka polska”. W jego trakcie obok dzieł Koczalskiego zaprezentowany zostanie utwór innego polskiego kompozytora, Zygmunta Noskowskiego.