Rozmowa z Marianem Rybakiem, prezesem Grupy Azoty Zakłady Azotowe "Puławy SA.
- Pracownicy mogą pracować i spać spokojnie. Obecne mechanizmy zapisane w statucie gwarantują Skarbowi Państwa kluczowy głos na walnym zgromadzeniu. Ważną decyzją było również wpisanie Grupy Azoty na listę spółek strategicznych. Kolejnym jeszcze silniejszym mechanizmem obronnym przed niechcianymi zagranicznymi inwestycjami będzie przygotowywana obecnie przez ministerstwo ustawa, która da pełną gwarancję zachowania kontroli skarbu państwa nad strategicznymi spółkami, w tym Grupą Azoty.
Ze swojej strony intensywnie pracujemy nad realizacją celów strategicznych. Do 2020 roku w całej Grupie Azoty na inwestycje wydamy 7 mld zł, gros z tych inwestycji będzie realizowanych w Puławach. Do tego Grupa planuje przejęcia innych podmiotów. Działania te zdecydowanie zwiększą wartość Grupy Azoty oraz jej wycenę giełdową. Im większa i mocniejsza będzie Grupa tym trudniej będzie stać się znaczącym jej akcjonariuszem.
• Inny gorący ostatnio temat to możliwe problemy z dostawami gazu z Rosji. W jaki sposób Azoty mogą się przed tym chronić?
- Polska odrobiła pracę domową i w ostatnich kilku latach dokonał się skok w zakresie liberalizacji rynku gazu ziemnego oraz budowy w infrastruktury przesyłowej łączącej nasz kraj z zachodem i południem. Obecnie Grupa kupuje już 30% gazu spoza kontraktu z PGNiG. Gaz zakupujemy od takich zagranicznych korporacji jak RWE czy Statoil. Surowiec ten pochodzi zza zachodniej granicy i sprowadzany jest do Polski za pomocą rewersu na gazociągu jamalskim. Dodatkowo, gaz zakupujemy na giełdzie towarowej, gdzie w chwili obecnej jest on tańszy niż ten kontraktowy. W najbliższym czasie oddamy też do użytku potężny stokaż amoniaku w Puławach, który dodatkowo poprawi bezpieczeństwo surowcowe.
• Co znaczy dla "Puław” przedłużenie ceł antydumpingowych na saletrę z Rosji?
- Ma to dla nas ogromne znaczenie. Puławy są największym w kraju producentem saletry amonowej, która jest najpopu-larniejszym nawozem azotowym w Polsce. Rosja weszła do WTO (Światowej Organizacji Handlu - red.) i zobowiązała się do wprowadzenia jednolitych cen na gaz dla wszystkich klientów, tymczasem stosuje tzw dual priceing czyli niskie ceny dla rosyjskich producentów, a zdecydowanie wyższe dla zachodnich. To powoduje, że gaz mamy trzykrotnie droższy i przed tą zaburzoną konkurencją chronią nas cła unijne. Rosja ponadto stosuje wybiórczą politykę handlową - wprowadza embargo na polskie produkty rolne a chce sprzedawać rolnikom nawozy - każdy chyba zauważy, że nie jest to zbyt uczciwe. Ogromne znaczenie w przeforsowaniu tych rozwiązań miała aktywna rola naszych przedstawicieli w europejskiej organizacji zrzeszającej producentów nawozów Fertilizer Europe.
• Jak pan ocenia z perspektywy czasu fuzję Puław i Tarnowa. Czy wszystko się udało?
- Możemy czuć się zdecydowanie silniejsi w Grupie Azoty i nie mam tu tylko na myśli naszej puławskiej spółki ale wszystkich polskich firm chemicznych. Żyjemy przecież w czasach globalizmu. Grupa Azoty zrzesza obecnie 50 podmiotów i zatrudnia blisko 14 tys. pracowników. Przychody osiągają pułap 10 mld zł - dzięki temu jesteśmy zauważaną na arenie międzynarodowej grupą chemiczną, a w naszym kraju jednym z championów narodowych.
W Grupie Azoty, jako Puławy pokazaliśmy, że nasze kompetencje technologiczne, inwestycyjne, handlowe mogą być wzorem dla innych podmiotów. Wiele naszych rozwiązań znajduje teraz miejsce w pozostałych firmach krajowych (jak choćby przeprowadzone modernizacje instalacji amoniakalnych), wielu naszych menagerów zarządza teraz procesami w całej Grupie. To pokazuje, że puławska spółka jest kołem napędowym polskiej chemii i czujemy się z tego dumni.
- Tego typu umowy nie są standardem. Łatwo jest obiecywać, ale wszystkie nasze zobowiązania musiały być sumiennie sprawdzone, czy będziemy mogli się z nich wywiązywać w przyszłości. Po drugiej stronie nie mieliśmy też łatwego partnera do negocjacji. Ważne, że osiągnęliśmy kompromis. Dzięki umowie nasi puławscy pracownicy zyskali wyższe świadczenia socjalne oraz jeszcze większą pewność zatrudnienia w spółce.
• Na jakim etapie jest realizacja Elektrowni Puławy? Czy projekt nadal jest aktualny?
- Kończymy wspólne analizy tego przedsięwzięcia z naszym partnerem. Mamy przygotowane konkretne decyzje w tej sprawie i w tym roku przedstawimy już konkretny plan związany z realizacją tego przedsięwzięcia. Elektrociepłownia jest Puławom niezbędna, a z punku widzenia kosztów modernizacji obecnej jednostki zdecydowanie lepszym dla nas rozwiązaniem jest zbudowanie nowej, sprawniejszej instalacji, z korzyścią również dla miasta.
• Ostatnio Azoty poinformowały o współpracy "Puław” z malezyjskimi spółkami. Po co naszej firmie taka współpraca?
- Mamy ogromne kompetencje w obszarze produkcji i przetwórstwa mocznika. Produkujemy z niego roztwory o wielu za-stosowaniach, nawozy, melaminę. Te kompetencje zostały dostrzeżone przez malezyjskiego giganta jakim jest Petronas. Firma ta chce nas widzieć jako swojego partnera. Analizujemy teraz możliwość i formę współpracy. Jeśli nie z nami, zapewne z kimś zrealizują ten projekt, a Malezja ma dostęp do tańszego niż polska surowca więc przedsięwzięcie wygląda ciekawie.