18-letnia Katarzyna G. z Kurowa, która śmiertelnie ugodziła brata nożem, wyszła dzisiaj na wolność. Sąd Okręgowy w Lublinie doszedł do wniosku, że broniła się i skazał ją tylko na rok i 10 miesięcy więzienia.
18-latka od 9 lat przebywała w rodzinie zastępczej. Do domu w Kurowie przyjeżdżała na weekendy. 15 kwietnia 2012 roku przez całą noc jeździła ze znajomymi po Kurowie samochodem. Pili piwo. Był z nimi brat dziewczyny, który wcześniej wrócił do domu. Katarzyna G. pojawiła się tam około czwartej nad ranem.
- Chciała wejść do domu, ale drzwi były zamknięte. Brat nie chciał jej wpuścić do środka. Gdy otworzył drzwi wymierzył jej cios w twarz – mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Andrzej Klimkowski.
W domu pomiędzy rodzeństwem doszło do awantury. Katarzyna G. twierdziła na rozprawie, że to brat najpierw zranił ją nożem w rękę.
- Zdałam sobie sprawę, że to nie jest zwykła sprzeczka – wspominała.
Chwyciła za nóż od krojenia chleba.
- Myślałam, że jak zobaczy nóż, to się wystraszy – tłumaczyła śledczym. – Ale on szedł na mnie.
Ugodziła brata w klatkę piersiową, prosto w serce. Mężczyzna osunął się na podłogę. Siostra rozcięła mu koszulę i zobaczyła ranę. Zadzwoniła na numer alarmowy 112. Ratownicy próbowali reanimować rannego. Bezskutecznie.
- Chciała odstraszyć brata przed atakiem, ale on nie zareagował, bo był pod wpływem alkoholu, wykryto też u niego marihuanę – dodał sędzia Klimkowski.
Sąd doszedł do wniosku, że dziewczyna przekroczyła jednak granice obrony koniecznej, bo broniąc się użyła niewspółmiernych środków.
Wyrok nie jest prawomocny. Dziewczyna od czasu śmierci brata przebywała w areszcie. Z celi przyprowadzono ją na dzisiejsze ogłoszenie wyroku. Sąd nakazał ją zwolnić.