Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Puławy

28 sierpnia 2025 r.
20:11

Puławy wchłoną kawałek sąsiada? Radni zrobili pierwszy krok

Tereny tzw. Pustyni Kaltenbacha to nieużytkowany w większości obszar leżący na północy-wschód od chemicznego kombinatu a zarazem, miasta Puławy. W przyszłości być może - nowe przemysłowe centrum regionu
Tereny tzw. Pustyni Kaltenbacha to nieużytkowany w większości obszar leżący na północy-wschód od chemicznego kombinatu a zarazem, miasta Puławy. W przyszłości być może - nowe przemysłowe centrum regionu (fot. rs/archiwum)

Podczas dzisiejszej sesji Rada Miasta Puławy opowiedziała się za rozpoczęciem procedury zmierzającej do poszerzenia miejskich granic o fragment sąsiedniej gminy wiejskiej Puławy. Samorządowcy w tej sprawie byli niemal jednomyślni. Nikt nie był przeciw.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Za podjęciem uchwały, która upoważnia prezydenta Pawła Maja do przeprowadzenia konsultacji społecznych w sprawie proponowanego przejęcia na własność ponad tysiąca hektarów przy Azotach, zagłosowało 17 radnych ze wszystkich politycznych opcji. Przeciw oficjalnie nie był nikt, także radni którzy otwarcie skrytykowali pomysł aneksji blisko 200 hektarów pod przemysł oraz ponad 800 pozostałych gruntów (głównie Lasów Państwowych) położonych przy Zakładach Azotowych. Przeciwko sięganiu po te ziemie wypowiadali się m.in. radni PiS - Bożena Krygier i Waldemar Orkiszewski, a także radna niezależna - Ewa Wójcik.

Obserwując przebieg obrad można było odnieść wrażenie, że puławscy samorządowcy poddani krytyce ze strony demonstrujących swój sprzeciw mieszkańców gminy wiejskiej Puławy na czele z reprezentujących ich interesy wójtem Kamilem Lewandowskim, projekt uchwały odrzucą. Przez większość czasu poświęconego na dyskusję w tej sprawie padały argumenty przeciw. Otwarcie "za" nie licząc samego prezydenta Maja, była jedynie radna PSL, Anna Szczepańska-Świszcz. - Nienawidzi mnie połowa Puław, a teraz będzie cała gmina, ale ja lubię wkładać kij w mrowisko - przyznała, argumentując swoją postawę dbałością o interesy miasta.

Koronnym argumentem podnoszonym przez Pawła Maja był ten o peryferyjnym wobec wiejskiej gminy Puławy charakterze wskazanego terenu. Chodzi o to, że ten niezamieszkały skrawek gminy nie jest z nią skomunikowany. Wszystkie drogi i sieci spięte są natomiast z miastem głównie poprzez leżący na jego terenie chemiczny kombinat. Kolejnym był brak inwestycji ze strony gminy na tym terenie - nie licząc ok. 75 tys. zł wydanych na aktualizację miejscowego planu zagospodarowania. Prezydent zasugerował, że miasto gotowe jest zainwestować w te ziemię więcej, by optymalniej wykorzystać jej potencjał.

Potencjał jest bardzo wysoki. Wspominana planowana rafineria ziem rzadkich, która w niedalekiej przyszłości miałaby powstać na "Pustyni Kaltenbacha" zajęłaby ok. 8 hektarów z blisko 190, jakie miałoby trafić na przemysłowe inwestycje. Zabudowanie tego obszaru to natomiast poważne, wielomilionowe środki do budżetu, głównie z podatku od nieruchomości.

Przeciwnicy zabierania gminie ziemi, co doprowadziłoby do jej znacznego zubożenia, odwoływali się do moralności, sumienia, dobrosąsiedzkich stosunków i kontynuacji dobrej współpracy. Jak przekonywali, aneksja ziemi wbrew woli sąsiada, może te relacje trwale popsuć ze szkodą dla obydwu stron. Padł nawet argument mówiący o tym, że terytorialny spór może zniechęcić inwestora, na którego liczą w Azotach.

Co ciekawe, w dyskusji na temat zmiany granic miasta, część radnych Puław mówiło głosem goszczących w sali przedstawicieli sąsiedniego samorządu. Ochoczo krytykowali prezydenta, wywołując salwy braw ze strony zgromadzonych mieszkańców gminy wiejskiej. Uszczypliwości nie szczędzili sobie także reprezentujący rozbieżne interesy Paweł Maj i wójt Kamil Lewandowski. Ten drugi przypomniał zebranym m.in. definicję słowa "grabież" oraz porównał działania miastao do "skoku na kasę". 

Nastroje tonować próbował radny Mariusz Cytryński (KO), który przypominał zebranym o tym, że podejmowana uchwała to dopiero pierwszy krok w długiej, wielomiesięcznej procedurze, która nie musi zakończyć się odebraniem gminie ziemi. - Dajmy sobie szansę na dialog - apelował, wskazując na to, że obydwie strony mają czas na dojście do porozumienia.

Samo głosowanie, jak wspomnieliśmy na początku, ku zaskoczeniu zebranych, zakończyło się niemal jednomyślnym przyjęciem uchwały rozpoczynającej procedurę. Siedemnaścioro radnych było "za", dwóch wstrzymało się od głosu (W. Orkiszewski, T. Szabłowski), a radne Bożena Krygier i Ewa Wójcik nie wzięły udziału w głosowaniu.

Taka decyzja rady miasta nie znaczy, że we wrześniu lub październiku Puławy o powiększą się o ponad tysiąc hektarów. Do tego jeszcze dość daleko. Teraz czas na konsultacje z mieszkańcami (obydwu gmin), następnie kolejna uchwała rady. Jeśli samorządowcy mając już więcej informacji, podtrzymają swój zamiar, sformułowany wniosek zostanie wysłany do wojewody. Potem sprawa trafi do szefa resortu MSWiA, a po jego akceptacji dokumenty otrzyma rada ministrów. Dopiero wtedy, być może rok po ewentualnej uchwale samorządu, może nastąpić realna zmiana granic.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Wczoraj wieczorem doszło do tragicznego wypadku w Kijanach

Tragiczny wypadek w Kijanach. Nie żyje 85-letnia kobieta

Nie udało się uratować życia 85-letniej mieszkanki Kijan potrąconej przez audi. Kobieta zmarła mimo reanimacji.

Maria Prieto O’Mullony to nie tylko liderka PGE MKS El-Volt Lublin, ale również ważna postać reprezentacji Hiszpanii

Zawodniczki PGE MKS El-Volt Lublin mają za sobą pracowity tydzień na zgrupowaniach reprezentacji narodowych

Dla kibiców w naszym kraju najważniejsze jest oczywiście zgrupowanie reprezentacji Polski, gdzie obecnie przebywają Aleksandra Rosiak i Paulina Wdowiak. Obie nasze zawodniczki zagrały w meczu otwierającym rozgrywki EHF Euro Cup, w którym Biało-Czerwone w Mielcu podejmowały Słowację. Samo spotkanie było jednostronnym widowiskiem, a Polki dominowały przez większość spotkania i wygrały 28:20.

Pasta z Lubelszczyzny
Złota Setka

Pasta z Lubelszczyzny

Pasta po włosku, to makaron. A makron, to Lubella. O tym, jak wyglądała droga od młyna Krauzego po nowoczesny zakład, o znaczeniu firmy dla regionu i o tym, co przed Lubellą w przyszłości – rozmawiamy z Mirosławem Pastuszakiem, dyrektorem Zakładu Lublin.

Zaginiony ukrył się przed policją za fotelem

Ukrywał się w lesie, wpadł podczas włamania. Kiepska podróbka Janosika

Rodzina szukała go od wiosny. 38-latek z gminy Siemień odnalazł się w dość nietypowy sposób – podczas włamania. Zaginiony mężczyzna od miesięcy nie wracał do domu, bo ukrywał się w lesie.

Inauguracja roku akademickiego KUL
galeria

Inauguracja roku akademickiego KUL

Uroczystość rozpoczęła się Mszą Świętą w Kościele Akademickim, której przewodniczył JE bp František Trstenský, biskup spiski. Po nabożeństwie, w auli CTW Collegium Aegidianum odbyła się część oficjalna.

Tam gdzie zaczyna się niebo. 35 lat Klubu Pilotów Doświadczalnych
Chełm
galeria

Tam gdzie zaczyna się niebo. 35 lat Klubu Pilotów Doświadczalnych

Chełm na trzy dni zamienił się w centrum polskiego lotnictwa. W Państwowej Akademii Nauk Stosowanych spotkali się ci, którzy od dekad przesuwają granice możliwości w powietrzu — piloci, inżynierowie i konstruktorzy z Klubu Pilotów Doświadczalnych, Inżynierów Prób w Locie i Spadochronowych Skoczków Doświadczalnych. Ich wspólna pasja i doświadczenie tworzą historię polskich skrzydeł od 35 lat.

BMW po kolizji z łosiem

Uważaj na leśne zwierzęta. Jesienią zwiększa się ryzyko kolizji

Kolizja na drodze z dzikiem, sarną czy łosiem może być tragiczna w skutkach. Kierowcy muszą być uważni szczególnie jesienią i zimą, bo wcześniej zapada zmrok.

W konferencji dotyczącej podpisania umów na realizację inwestycji uczestniczyli: Piotr Breś – wicemarszałek Województwa Lubelskiego, radni sejmiku województwa – Anna Kusiak i Ryszard Szczygieł, starosta powiatu łukowskiego Dariusz Szustek, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie – Paweł Szumera, zastępca dyrektora ds. administracyjnych ZDW – Krzysztof Kozieł oraz przedstawiciele wykonawców.

Kolejne miliony na drogi wojewódzkie

 Łącznie ponad 6 milionów złotych zostanie zainwestowanych w remont kolejnych dróg i ciągów pieszych. Chodzi o remont drogi wojewódzkiej nr 844 oraz budowę chodników w miejscowościach Czerśl i Ryżki.

Wybierz imię dla pisklęcia z Ogrodu Saskiego. Pierwszy paw od lat

Wybierz imię dla pisklęcia z Ogrodu Saskiego. Pierwszy paw od lat

Miasto Lublin zaprasza mieszkańców do wspólnej zabawy. Trwa akcja, w której można pomóc wybrać imię dla najmłodszego mieszkańca Ogrodu Saskiego. Mały paw, który właśnie kończy trzy miesiące, czeka na swoje pierwsze imię.

Pożar juz ugaszono

Pożar hałdy śmieci przy Metalurgicznej w Lublinie

11 zastępów i 38 strażaków gasiło pożar hałdy śmieci przy ul. Metalurgicznej w Lublinie. – Akcja gaśnicza zakończyła się o godzinie 10.30 – poinformował mł. bryg. mgr inż. Andrzej Szacoń, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.

Skaner

Skaner w Koroszczynie prześwietli każdą skrytkę

Skaner RTG prześwietli każdą ciężarówkę w Koroszczynie. Urządzenie ma przyspieszyć odprawy towarowe na przejściu granicznym.

Magdalena Bożko-Miedzwiecka
Komentarz

Mieli porywać, torturować i zabijać. Komentarz do wstrząsającego tekstu o księdzu Eugeniuszu Kościółko

Było ich trzech, weszli do domu przez uchylone okno. Spał, gdy otrzymał pierwszy cios w głowę, na chwilę stracił przytomność. Potem związali go profesjonalnym węzłem i bili bagnetem po całym ciele, najmocniej po głowie. Ciosy padały jeden po drugim, przez kilka godzin. Nic nie mówili, o nic nie pytali, niczego nie chcieli. Bili go i demolowali dom. Była noc z 19 na 20 listopada 1984 roku – dokładnie miesiąc po porwaniu i zamordowaniu księdza Jerzego Popiełuszki. Ksiądz Eugeniusz Kościółko z parafii w Kazimierzówce miał być kolejną ofiarą „nieznanych sprawców”.

Ksiądz  Eugeniusz Kościółko urodził się 1 września 1939 r. w malowniczych Tyszowcach nad rzeką Huczwą na Zamojszczyźnie

Esbecy chcieli zabić księdza. Ujawniamy wstrząsającą historię po 40 latach ciszy

Dlaczego prześladowali, torturowali, mordowali? Najpierw dlatego, że mogli. Byli bezkarni i zapewne myśleli, że tak będzie zawsze. A potem ze strachu, z bezradności, z zemsty za to, że ich czas się kończy. Tu nie było żadnej idei, były najbardziej pospolite i prymitywne motywacje. Nigdy nie padło: zabij. Ale oni dobrze wiedzieli co mają robić.

Bartosz Wolski wierzy, że Motor wkrótce wyjdzie na prostą

Bartosz Wolski (Motor Lublin): Mocno wierzę, że będzie już tylko lepiej

Miało być przełamanie, a było lanie. W piątkowy wieczór Motor przegrał u siebie z GKS Katowice aż 2:5. Lublinianie muszą się szybko pozbierać, bo już w kolejny piątek czeka ich następne domowe spotkanie, tym razem z Widzewem Łódź.

zdjęcie ilustracyjne

Radny sejmiku walczy o Lubelski Bon Turystyczny. Chce poznać protokoły z konsultacji

Radny sejmiku Wojciech Sosnowski (KO) nadal walczy o Lubelski Bon Turystyczny. W czerwcu zarząd województwa odpowiedział, że „prowadzi analizę zasadności wprowadzenia takiego rozwiązania”. Radny dopytuje teraz o efekty.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium