Już jutro ustąpią m.in. prezydent Janusz Grobel, starosta Sławomir Kamiński, a nawet komendanci lokalnej policji i straży pożarnej. – Chciałbym zastąpić szefa straży, by pracować przy powodzi – nie uchyla się od odpowiedzialności 11-letni Kacper Baranowski.
I tak dzieci – zostaną wybrane drogą losowania dopiero dziś – zasiądą w gabinetach nie tylko prezydenta miasta i starosty puławskiego, ale także: przewodniczącego Rady Miasta Zbigniewa Śliwińskiego, komendanta policji Kazimierza Kuli, szefa straży pożarnej Grzegorza Podhajnego, dyrektora MOSiR Antoniego Rękasa, szefa Domu Chemika Renaty Siedlaczek.
– Kandydatów na miejskie stanowiska wybiorą dyrektorzy szkół. Szansę mają uczniowie, którzy w sposób szczególny zasłużyli się dla szkoły swoimi osiągnięciami lub zachowaniem. W akcji wraz z wybranym uczniem weźmie udział jego klasa – mówi Robert Sosik, przewodniczący Młodzieżowej Rady Miasta.
Kacper Baranowski chodzi do Szkoły Podstawowej nr 1. Podczas zabaw uwielbia być strażakiem. – Chętnie zostałbym komendantem straży – mówi Kacper. – Jeździłbym na sygnale do powodzi i pracowałbym tam cały dzień. Dałbym radę, bo jestem silny, mam już przecież 11 lat.
Więcej informacji z Puław i okolic na www.mmpulawy.pl
Swoje rządy nowe młode władze rozpoczną od obejrzenia pokazów, jakie przygotowała Komenda Powiatowej Straży Pożarnej w Puławach. Później nastąpi mianowanie uczniów na szefów poszczególnych, wylosowanych instytucji. Nowych "kierowników” przetransportują do miejsca urzędowania podległe im służby. I tak np. prezydenta do budynku Urzędu Miasta przewiezie radiowóz Straży Miejskiej, szef policji pojedzie do komendy radiowozem, a szef MOSiR samochodem służbowym Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
W instytucji, w której władze przejmie dany uczeń, jego koledzy z klasy będą przebywać przez godzinę – poznają specyfikę urzędu, będą mogli porozmawiać z pracownikami. Później opuszczą budynek, a ich kolega zostanie do końca dnia urzędowania, by oddać się pracy.
– Czegoś takiego jeszcze w Puławach nie było – dodaje Robert Sosik. – A chciałbym, żeby ta impreza weszła na stałe do kalendarza miejskich wydarzeń. To dobry pomysł na obchody Dnia Dziecka.