Związkowcy z PZL-Świdnik zażądali w poniedziałek ogłoszenia nowego przetargu na dostawę śmigłowców dla polskiej armii i powołania komisji śledczej w sprawie decyzji Ministerstwa Obrony Narodowej o wyborze oferty konsorcjum Airbus Helicopters.
W tej sprawie urządzili pikietę przed lubelskimi biurami poselskimi Platformy Obywatelskiej. Jako jedyna w biurze była posłanka Joanna Mucha. Nie chciała jednak rozmawiać ze związkowcami, tłumacząc się brakiem czasu – miała umówioną wizytę w radiu. Zaproponowała spotkanie w innym terminie. Związkowcy zareagowali na to bardzo ostro.
– Tu się ważą losy tysięcy ludzi, pani jest dla nas czy dla radia? Przecież to jest pani elektorat! Pani kłamie, to kolejna obiecanka! – krzyczeli związkowcy. Pojawiały się też wulgarne określenia. Ostatecznie stanęło na tym, że związkowcy spotkają się z posłanką Muchą w najbliższy poniedziałek.
W petycji do posłów PO związkowcy żądają m.in. powołania komisji śledczej w sprawie decyzji MON. – Brak waszej reakcji i aktywnej walki o zwycięstwo Świdnika każą się zastanowić, kogo tak naprawdę reprezentujecie? Dzisiaj mamy sytuację, w której nie tylko nie będzie nowych miejsc pracy i inwestycji w PZL-Świdnik, ale to, co już osiągnęliśmy może zostać stracone – alarmują w petycji związkowcy.
– Chcemy unieważnienia przetargu i ogłoszenia nowego. Chcemy również ujawnienia dokumentacji, w której były argumenty za odrzuceniem oferty z PZL Świdnik i PZL Mielec – podkreślał podczas pikiety Andrzej Słotwiński, przedstawiciel załogi w radzie nadzorczej świdnickiej spółki. – Decyzja ministerstwa może oznaczać zamknięcie zakładu, a to z kolei oznacza zamknięcie całego miasta – przestrzegał.
– Złożyliśmy już wniosek o powołanie komisji śledczej w tej sprawie. Niech społeczeństwo dowie się, jak rozstrzygane są takie przetargi, bo uważamy, że to przekręt na 13 miliardów złotych – zaznaczył Andrzej Borys z WZZ „Sierpień 80”.
Wcześniej do sprawy przetargu na śmigłowce odniósł się poseł Mariusz Grad, wiceprzewodniczący Zarządu Regionu PO.
– Jako Lubelski Zespół Parlamentarny uzyskaliśmy z MON odpowiedź, że oferta PZL Świdnik nie spełniała wymogów formalnych i terminów dostaw – poinformował. – Związkowcy powinni protestować, ale pretensje powinni mieć do władz spółki o to, że te nie przygotowały odpowiedniej oferty pod względem formalnym – podkreślił.
– To, co mówi ministerstwo to zwykłe wykręty. Nawet gdybyśmy przegrali pod względem technicznym, to nasza oferta była bezkonkurencyjna ze względu na cenę i koszty eksploatacji – ripostował Andrzej Kuchta, przewodniczący NSZZ „Solidarność” w PZL-Świdnik. – Ci, którzy zarzucają nam, że nasze śmigłowce są tylko na papierze, będą mogli zobaczyć je podczas pokazu w środę w Świdniku oraz w czwartek na warszawskim Bemowie – zapowiedział.
Na piątek związkowcy szykują manifestację przed pałacem prezydenckim w Warszawie.