

Nie milkną echa po wczorajszej wypowiedzi Witalija Mazurenko, który w programie Polsat News „Debata Gozdyry” obraził prezydenta RP, nazywając go „pachanem”. Pomimo przeprosin, dziennikarz stracił pracę.

– Retoryka i zachowania pana Nawrockiego to nie są zachowania prezydenckie, tylko zachowania pachana. Tak określa się w rosyjskich więzieniach przywódcę kryminalnego – powiedział na antenie Polsat News ukraiński dziennikarz Witalij Mazurenko.
Prowadząca program natychmiast zareagowała, uznając słowa dziennikarza za „przekroczenie granicy” i obraźliwe wobec głowy państwa. Mazurenko bronił swojego stanowiska, tłumacząc, że komentował jedynie zachowania konkretnej osoby, a nie instytucję prezydenta, krytykując jednocześnie jego postawę wobec ukraińskich imigrantów.
Po programie Gozdyra zamieściła wpis na portalu X, w którym oceniła, że wypowiedź Mazurenki zaszkodziła społeczności ukraińskiej i wykazała brak zrozumienia polskiej historii. Do sprawy odnieśli się także przedstawiciele Kancelarii Prezydenta: doradca Błażej Poboży wezwał prokuraturę do działań wobec dziennikarza, a rzecznik Rafał Leśkiewicz skrytykował jego komentarze jako wspierające antagonizmy polityczne. „Jeśli ktokolwiek miał jakieś wątpliwości, że pożyteczni idioci wspierają antagonizmy podsycane przez cynicznych polityków, to po dzisiejszych wypowiedziach, tych wątpliwości mieć już nie powinien” – napisał Leśkiewicz.
Głos w sprawie zabrał również Katolicki Uniwersytet Lubelski, odnosząc się do pojawiających się informacji o rzekomych związkach dziennikarza z uczelnią. W oświadczeniu KUL podkreślono, że Mazurenko został skreślony z listy studentów studiów doktoranckich w listopadzie 2020 roku i nie posiada żadnych aktualnych powiązań z uniwersytetem.
Późnym wieczorem sam Mazurenko opublikował na Facebooku przeprosiny. „Jako obywatel Rzeczypospolitej Polskiej pragnę podkreślić, że darzę instytucje państwa na czele z Prezydentem pełnym szacunkiem. Przepraszam wszystkich, których uczucia mogły zostać dotknięte moimi słowami” – napisał dziennikarz.
Mazurenko został jednak zwolniony z pracy w portalu Obserwator Międzynarodowy. „Jako polski portal stanowczo nie akceptujemy i nie tolerujemy podważania powagi urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej” – brzmi komunikat redakcji.
