Półtora roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 lata, grzywna w wysokości 1 tys. złotych oraz dwuletni zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych. Taki wyrok usłyszał wczoraj kierownik USC w Potoku Górnym, który odpowiadał za przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Zaczęło się od interesantów, którzy w ub. roku powiadomili policję o tym, że kierownik USC "bierze do ręki” należności za wydanie dodatkowych dokumentów stanu cywilnego.
W trakcie śledztwa ustalono, że od lutego 2008 roku do czerwca ub. roku Jan N. przyjął w ten sposób 11 osób prawie 600 złotych. Do jego kieszeni – w zależności od ilości wydawanych dokumentów – wędrowało od 30 do 100 złotych.
– Kierownik w zakresie swoich obowiązków nie miał prawa do osobistego pobierania opłat za wydanie na wniosek stron dodatkowych dokumentów stanu cywilnego – podnosił Zbigniew Reszczyński, szef Prokuratury Rejonowej w Biłgoraju, która oskarżyła Jana N. o przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej.
Grozi za to do 10 lat więzienia. Kierownik nie przyznawał się do winy i odmówił składania wyjaśnień, ale później zmienił taktykę: przyznał się do winy i dobrowolnie poddał się karze. Wyrok nie jest prawomocny.
Przypomnijmy, że kłopoty ma też wójt gminy Potok Górny, którego śledczy oskarżyli o przekroczenie uprawnień.
Według nich, Edward Hacia nie miał prawa upoważniać kierownika USC do osobistego pobierania opłat za dodatkowe odpisy dokumentów, bo to leży w gestii radnych.
Wójt utrzymuje, że radni musieliby podjąć stosowną uchwałę w przypadku, gdyby pobieraniem opłat miała się zająć osoba spoza urzędu. Utrzymuje, ze jest niewinny. O tym, kto ma rację, rozstrzygnie Sąd Rejonowy w Biłgoraju, przed którym toczy się proces.
Wójtowi grozi do 3 lat pozbawienia wolności.