Nie obyło się bez łez i przykrych wspomnień. Dziś w zamojskim Ratuszu odbyła się ceremonia przyznania izraelskich medali "Sprawiedliwy wśród narodów świata”. Te odznaczenia przyznano nieżyjącym już Feliksie i Ludwikowi Rutkowskim oraz Franciszce Walczyszyn. Odebrały je ich rodziny.
Dzisiejsza uroczystość odbyła się w sali "Consulatus” zamojskiego ratusza. Przybyli goście z Izraela i mnóstwo mieszkańców Zamościa.
Głównymi bohaterami uroczystości byli jednak ludzie, którzy z narażeniem życia własnego i swoich rodzin, ratowali podczas niemieckiej okupacji Żydów. To była wielka odwaga.
– Ten medal jest jedynym cywilnym odznaczeniem naszego kraju – podkreślał podczas uroczystości Zvi Rav-Nera, ambasador Izraela w Polsce. – Jego wartość jest dla nas ogromna. W Polsce przyznaliśmy już ponad 6,2 tys. takich medali. Dziś są następne… To wielka chwila.
– Jeszcze jakiś czas temu nasze odznaczenia były odbierane bardzo różnie – dodała Ewa Rudnik, dyrektor departamentu sprawiedliwych wśród narodów świata przy izraelskiej ambasadzie. – Zdarzało się, że medale wysyłaliśmy po kryjomu, bo np. odznaczeni bali się reakcji sąsiadów. To było jakiś czas temu. Dziś jest inaczej. Ci ludzie dostają takie honory na jakie sobie zasłużyli.
– Żałuję, że nie mogę tego odznaczenia wręczyć, ale obawiam się jeszcze przyjazdu do waszego kraju – napisała m.in. w liście przeczytanym podczas uroczystości Dora Gudis.
Medal przyznano też Franciszce Walczyszyn. Dzięki niej przeżyli Zvi Zohar oraz jego brat.
Podczas uroczystości wręczono także Emilii Złotko honorowe obywatelstwo Izraela (ma ona już tytuł sprawiedliwej wśród narodów świata) oraz pośmiertnie Helenie i Mikołajowi Artymiakom.
Odebrała go ich córka, Jadwiga Rzepecka.
– Przyjechałam tutaj z synem i wnuczkami – mówiła pani Jadwiga. – Mam nadzieję, że moi rodzice także są tutaj z nami.
Mottem odznaczenia Sprawiedliwi wśród narodów świata jest: "Kto ratuje jedno życie, ten ratuje cały świat”.