Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Archiwum

19 listopada 2002 r.
21:34
Edytuj ten wpis

Lokale pod specjalnym nadzorem

Twarde schody uczelni - choćby nie wiem jak była ukochana - nie są najlepszym miejscem na studenckie pogawędki "o wszystkim i o niczym”. Bliższemu poznaniu za to sprzyja miła atmosfera i odpowiednio zaopatrzony bufet lokalu, w którym można na chwilę przysiąść.
Tym razem zapraszam do teoretycznego zapoznania się z ofertą czterech kolejnych miejsc a następnie do skonfrontowania opisów z rzeczywistością. Życzę interesujących wrażeń.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Czy to na pewno bistro

Jeśli ktoś wie, co to jest bistro i sugerując się nazwą wstąpi na krakowskie przedmieście pod numer 28 bardzo się rozczaruje. Sam lokal ni jak ma się do tradycyjnego małego baru-winiarni, głównie dla stałej miejscowej klienteli. Jest raczej przykładem na to, jak negatywnie działa na wystrój wnętrza ogólny chaos i brak porządku. Pierwszy defekt to firanka w oknie a właściwie jej brak. Inna sprawa, że ten, kto siądzie tyłem do okna narażony jest na widok niedbale ułożonych gazet. Gdyby nie te zaniedbania widok rajskich ptaków w ramkach byłby oczywiście o wiele przyjemniejszy, bo nawet chłodne metalowe krzesła jakoś się komponują z ciepłym odcieniem tapety i delikatnym oświetleniem. Charakter lokalu wyraźnie zaznacza para orientalnie zdobionych parasolek oraz kilka znaków pisma chińskiego powieszonych na ścianie. Nie zachęcałabym do odwiedzenia lokalu gdyby nie jego kuchnia. Na szczęście wszystkie dania serwowane są na wynos. Nic tylko brać i uciekać. A wybór dań jest imponujący. Począwszy od kurczaka na 13 sposobów, od domowego po pekińskiego w cieście, za 8-12zł, przez dania z cielęciny z sosami shicuańskim bądź czosnkowym (po 11,5 zł) po porcje wieprzowiny choćby pod nazwą "MuXu”(11 zł) czy "Gu lao”(11,5 zł). Są też ryby w cieście o różnym stopni ostrości (11zł) i coś w sam raz dla wegetarian - zestawy warzyw w sosie łagodnym i ostrym za jedyne 7 zł. Dla amatorów owoców morza szef kuchni może przyrządzić morskie rozmaitości lub smażone krewetki tylko za 14 zł. Oczywiście można też skusić się na zapiekankę za 3 zł, czy pizze (z szynką, peperoni lub pieczarkami) w cenie 6 zł, ale myślę, że okazja skosztowania specjałów kuchni typowo chińskiej lub koreańskiej myślę, że jest o wiele bardziej kusząca. Wiadomo, że każdy posiłek dobrze jest czymś popić. Tradycyjna herbata dostępna jest już za 2 zł, choć płacąc tyle samo możemy też dostać szklankę mineralnej. Za 2,5 zł nabędziemy soki, a za 3 zł-Ice tea lub Pepsi(0.60).
Nie wielu piwoszy wie, że po chińsku piwo to pidio (czyt. pidźo). Choć Chińczycy produkowali je już 5000 lat temu ze sfermentowanych nasion ryżu a dopiero w XVI w. zaczęli dodawać chmiel nie należy się zbytnio łudzić, że będziemy na miejscu mieć jakiś wybór. Dostępne jest tylko Królewskie, które w większej wersji kosztuje 4 zł.
Bistro SANG zaprasza pon.-sob. 10-20, niedziela 13-19.

Wpadnij w stan Nirwany

Przez malutki ganeczek wprost na korytarz a stąd na lewo do jednego z dwóch niewielkich pokoików lub na prawo do kuchni. Nie, to nie jest opis mojego domu. Tak z grubsza wygląda plan przestrzenny Pizzerii Nirwana. Architekt widział dla budynku prawdopodobnie inne przeznaczenie, bo wanna w łazience bywalcom raczej służyć nie może, zwłaszcza, że wymontowano kurki. Wspomniane wyżej pokoiki to nic innego jak kameralne salki dla gości. Jedna dla palących, druga - niepalących. Ich ściany nastrojowo oświetlone miejscami przybierają kolor od niebieskiego aż po czerwony, choć w rzeczywistości są seledynowe lub różowe. Panuje powszechna elegancja i naturalizm. Począwszy od wiklinowych krzeseł aż po w części żywe kwiecie. Żaden z elementów dekoracyjnych nie stoi tu z woli przypadku. Obrusy, zasłonki - wszystko jest dobrane kolorystycznie. Nawet komódka pod lustrem jest niedomknięta z nutką artystycznego bałaganu. Jednak coś za coś. W lokalu obowiązuje samoobsługa. Po zapoznaniu się z menu zamówienie należy złożyć przy barze. Ma to dobrą stronę, bo dzięki temu można bliżej przyjrzeć się ubranej w stylowe podkolanówki kuchareczce.
Serwowane pizzy podawane są na grubszym i cienkim cieście z sosem i serem mozzarella. Do wyboru jest aż 21 rodzajów a każda pizza dostępna jest w wersji mała i duża. Począwszy od małej Fenickiej (sos, ser) za 8,80 zł, skończywszy na dużej Lavender (sos, ser, szynka, salami, boczek) za 18 zł, każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Posiłek dobrze jest czymś popić. Do wyboru są napoje gazowane za 3,30-4,20 zł, soki w cenie 1,90 zł za 0,2l lub 5,90 zł za 1l. W napojach gorących wybór rozstrzyga się między kawą z ekspresu Lavazza za 3,80 zł a herbatą Lipton za 2,40 zł. W ofercie piw beczkowych jest tylko Żywiec-0,3l(3 zł) i 0,5l(4 zł). Imponująco natomiast przedstawia się oferta piw butelkowych. Żywiec bezalkoholowy, Redd's, Guinness w ilości 0,3l kosztują od 3 do 6,5 zł. Za dodatkowe 1,5 zł każde piwo możemy dostać grzane.
Pizzernia Nirvana zaprasza również na bilard (12 zł za godzinę) pon-sob 10-22, nd 11-22.

Kawa na wszystkie sposoby świata

Kawa, ach ileż to razy ten napój ratował życie stawiając na równe nogi. Nic, więc dziwnego, że istnienie takiego miejsce jak pijalnia kawy Pożegnanie z Afryką ma swoją racje bytu. Przy okazji pierwszych odwiedzin bardzo zdziwi się ten, kto dokonuje rozróżnienia kaw jedynie na czarną, paloną i rozpuszczalną. W pijalni serwują, bowiem aż 52 rodzaje tego drogocennego napoju. Samo pomieszczenie przypomina swymi rozmiarami i usytuowaniem hol wielkiego hotelu. Jest przestrzennie a na dodatek można tędy skrócić sobie drogę z deptaka na ul. Zieloną. Jest to też dobra okazja by dokonać zakupu akcesoriów potrzebnych do parzenia i przechowywania kawy a także samych ziaren tego kruszcu. Zachętą do odwiedzenia lokalu jest też możliwość bliskiego obcowania ze sztuką prezentowaną przez miejscową galerię. Ciekawą propozycją jest nadarzająca się na miejscu okazja dokonania wymiany przeczytanej książki na inną, co prawda gorszej jakości, ale za to o nieznanej treści. Lekturę proponuję zacząć już w samej pijalni, gdyż doskonale służy temu światło, które wpada przez olbrzymi świetlik oraz bliskość płonącego kominka. Dwa balkony nad głowami jak i inne miejsca wzdłuż ścian i schodów zastawione są olbrzymią ilością żywego kwiecia. Charakter lokalu zaznaczają poukładane pod oknami galerii olbrzymie oryginalne worki po kawie a może jeszcze z kawą, bo wyglądają na pełne.
Dla dogodzenia miejscowym smakoszom wszystkie kawy i napoje przygotowywane są na wodzie źródlanej. Po ciężkiej nocy najbardziej pożądana jest duża zawartość kofeiny a taką można znaleźć w stawiającej szybko na nogi Indie Charry robusta za 3.80 zł. Inne kawy kofeinowe o smaku czekoladowym, kokosowym, pomarańczowym czy miętowym kosztują 4.5zł a o takich samych smakach, lecz grafitowe już 5.90 zł. Soki: grejpfrutowy, z czarnej porzeczki i pomarańczowy można nabyć za 2.90 zł a samą kartę do kolekcji za 23 zł.
Pijalnia kawy "Pożegnanie z Afryką" jest czynna codziennie od 10 do 21. Należy jednak mieć na uwadze fakt, że ostatnie zamówienia przyjmowane są o godz. 20.30, tak by każdy klient mógł delektować się swoją kawą bez niezdrowego pośpiechu.

Solo, a jednak we dwoje

Kilka schodków wielkie metalowe drzwi a potem jeszcze dwa stopnie i już poczciwy zmarzluch wstępuje w cztery ściany Cafe Solo. Atmosfery wnętrza na pewno nie podgrzewają same kaloryfery. W środku wyraźnie czuć klimaty rodzinne. Jedna ze ścian jest swoistym panteonem poświęconym stałym bywalcom lokalu. Mimo dość ograniczonych godzin otwarcia właściciele nie narzekają na brak klienteli. Ci ludzie, którzy opowiadali sobie kiedyś swoje prywatne studenckie dramaty teraz po pięciu, sześciu latach stale wracają do Solo by wspominać stare dobre czasy lub dzielić się własnymi doświadczeniami na stanowiskach nauczycieli akademickich, lekarzy czy adwokatów. Najbardziej oblegane są oczywiście miejsca przy samym barze, ale malutkie stoliki obok też można czasem wypróbować. Na okrągłych taborecikach wysuwanych z pod blatu stołu wygodnie rozeprzeć się, co prawda nie da, ale za to doskonale można ćwiczyć nawyk prostych pleców. Kiedy po wygodnym usadowieniu zwrócimy wzrok w stronę baru dostrzeżemy wyjątkową oszczędność właścicieli albowiem część dzbanuszków i im podobnych szklanych naczyń wypełniona jest drobnym bilonem. W połączeniu z puszkami po kawie i różnego rodzaju młynkami tworzy to zgraną kompozycję, dodatkowo wzbogaconą o lampkę ze szklanym kloszem.
Przy barze możemy zamówić zarówno napoje rozgrzewające jak i chłodzące. W zimne jesienne dni na swych amatorów czeka herbata (czarna, owocowa, zielona) w cenie 3,5 zł i czekolada na gorąco - 4,5zł. Zwolennicy kofeiny znajdą ją pod postacią kawy rozpuszczalnej lub parzonej (4,5 zł) oraz ekspresowej (4 zł). Jeśli ktoś ma w kieszeni 4 zł i ochotę na płyny bardziej treściwe może zamówić barszcz lub bulion. Dla posiadaczy mniejszej gotówki pozostają jedynie soki: grejpfrutowy, pomarańczowy i porzeczkowy za 3,5 zł. Niestety jest też zła wiadomość dla znacznej grupy studentów: w lokalu nie można skosztować piwa, bo go po prostu nie ma. Nie niepocieszeni tym faktem żacy zwrócą uwagę na to, że ten jakże kultowy napój można zastąpić Fantą, Coca-colą czy odrobiną Cherry wydając jedynie 3 zł.
Solo Cafe zaprasza pon-pt. między godziną 10 a 15, w sob. 10-14, w niedzielę lokal jest zamknięty nawet dla stałej klienteli.

Pozostałe informacje

„Wszyscy jesteśmy ambasadorami wolności” – muzyczna uczta na Placu Zamkowym i przed telewizorami
ZDJĘCIA
galeria

„Wszyscy jesteśmy ambasadorami wolności” – muzyczna uczta na Placu Zamkowym i przed telewizorami

We wtorkowy wieczór, mimo kapryśnej pogody, Plac Zamkowy w Lublinie wypełnił się po brzegi. Tysiące mieszkańców przyszło, by wspólnie świętować wolność podczas niezwykłego widowiska muzycznego „Polska na Tak!”. Koncert, który połączył różne pokolenia artystów i widzów, był hołdem dla niepodległości, solidarności i otwartości. Zobaczcie naszą fotogalerię.

11 Listopada wystrzelali Puchar Niepodległości
galeria

11 Listopada wystrzelali Puchar Niepodległości

Na strzelnicy lubelskiego „Snajpera” rywalizowali zawodnicy klubów strzeleckich oraz osoby indywidualne posiadające licencje albo patenty strzeleckie. Najwyższe trofeum to Puchar Niepodległości.

Wypadek w Moszczance. Trasa zablokowana w obu kierunkach

Wypadek w Moszczance. Trasa zablokowana w obu kierunkach

Do poważnego wypadku doszło dzisiaj wieczorem około godziny 18:15 w miejscowości Moszczanka (woj. lubelskie), na drodze krajowej nr 48 na odcinku Dęblin – Kock.

„Historia na śmierć i życie” – przypadek Moniki
RECENZJA

„Historia na śmierć i życie” – przypadek Moniki

Czy młoda osoba, która popełniła zbrodnię, powinna spędzić resztę życia za kratami? Historia Moniki Osińskiej pokazuje, że odpowiedź nie jest prosta.

107. rocznica odzyskania niepodległości. Centralne obchody odbyły się w Warszawie
RELACJA

107. rocznica odzyskania niepodległości. Centralne obchody odbyły się w Warszawie

W Warszawie prezydent Karol Nawrocki złożył wieńce, wręczył odznaczenia i nominacje generalskie, a w Gdańsku premier Donald Tusk uczestniczył w Paradzie Niepodległości, podkreślając jedność i wspólną odpowiedzialność za kraj.

Inscenizacja „Drogi do wolności” w Muzeum Wsi Lubelskiej
galeria

Inscenizacja „Drogi do wolności” w Muzeum Wsi Lubelskiej

Wydarzenie, przygotowane we współpracy z Teatrem z Nasutowa, pozwoliło uczestnikom przenieść się do obozu legionistów z 1918 roku i poczuć atmosferę tamtych przełomowych dni.

Lublin świętuje odzyskanie niepodległości. Za nami oficjalne uroczystości
ZDJĘCIA
galeria

Lublin świętuje odzyskanie niepodległości. Za nami oficjalne uroczystości

Zebranie Rady Miasta, uroczysty apel, defilada i złożenie wieńców pod pomnikami bohaterów – tak w Lublinie przebiegały obchody Narodowego Święta Niepodległości z udziałem przedstawicieli władz miasta i województwa.

Budynek Zarządu Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność” przy ul. Królewskiej 3 w Lublinie w czasie strajku nauczycieli Lubelszczyzny, 1981 r.
DODATEK IPN

„SOLIDARNOŚĆ". Polska droga do wolności

Wybuch masowych strajków pracowniczych w 1980 r. w Polsce był wyrazem buntu wolnościowego Polaków wobec rzeczywistości komunistycznej. Powstały w ich wyniku wielomilionowy ruch związkowy „Solidarności” okazał się jednym z największych fenomenów w tysiącletnich dziejach naszego kraju.

Artystyczny symbol Niepodległej pojawił się w Lublinie

Artystyczny symbol Niepodległej pojawił się w Lublinie

Nowy mural przy ul. Zamojskiej stał się artystycznym akcentem obchodów Święta Niepodległości. Lublin jako pierwszy w Polsce włączył się w akcję „Polska na TAK!”

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert
zdjęcia, wideo
galeria
film

Święto Niepodległości w Puławach. Kwiaty, przemówienia a wieczorem koncert

Niepodległość nie jest nam dana raz na zawsze - powtarzali dzisiaj w swoich przemówieniach przed Pomnikiem Niepodległości - wiceprezydent Puław, Grzegorz Nowosadzki i przewodniczący rady miasta - Mariusz Wicik. Kwiaty pod pomnikiem złożyły delegacje lokalnych władz, szkół i służb mundurowych.

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"
DODATEK IPN

Od Ojców Niepodległości do wnuków "Solidarności"

Odzyskanie przez Polskę niepodległości po 123 latach rozbiorów było procesem rozłożonym w czasie i wielowymiarowym. Polski sukces z 1918 r., zwieńczony ustaleniem granic odrodzonego państwa, miał wielu ojców, którzy różnymi drogami i za pomocą różnych metod dążyli do wielkiego celu Polaków – odzyskania niepodległego państwa.

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami
historia

Kozłówka w niedzielę zaprasza na urodziny. Darmowe zwiedzanie z atrakcjami

Koncert orkiestry, wystawy, militaria, filmowe seanse - to wszystko i wiele więcej w niedzielę będzie to zobaczenia i posłuchania w Muzeum Zamoyjskich w Kozłówce. Placówka 16 listopada zaprasza na Dzień Otwartych Drzwi - bez biletów.

Kamienice przy ulicy Królewskiej nr 1‒3 zniszczone w trakcie walk o Lublin w lipcu 1944 r. w wyniku potyczki między sowieckimi i niemieckimi czołgami (autor nieznany, zbiory APL)
DODATEK IPN

Lublin. Wolność utracona – zniszczone miasto

Dzień 11 listopada 1918 r. przyjęto jako umowną datę odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach zaborów. Rozpoczęła się wówczas wieloletnia odbudowa państwa, utrwalanie jego granic, ładu politycznego oraz integracja społeczeństwa.

Zdjęcie ilustracyjne

Bractwo Miłosierdzia św. Brata Alberta prosi o wsparcie dla ogrzewalni w Lublinie

Ogrzewalnia od 1 października przyjmuje mężczyzn, którzy nie mają gdzie spędzić nocy. Placówka codziennie udziela wsparcia potrzebującym, zapewniając im schronienie, ciepło i możliwość zadbania o podstawowe potrzeby.

Filip Luberecki (z prawej) ma szansę zagrać w reprezentacji Polski U21

Czterch piłkarzy Motoru i jeden trener udało się na zgrupowania reprezentacji narodowych

W najbliższych dniach odbędą się mecze reprezentacji narodowych, zarówno tych pierwszych, jak i młodzieżowych. W trakcie przerwy w rozgrywkach na zgrupowania poszczególnych drużyn udało się pięciu przedstawicieli Motoru Lublin

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium