Przed piłkarzami Motoru Lublin trzy kolejne mecze na boiskach rywali. Podopieczni trenera Bohdana Bławackiego wyjazdową serię rozpoczną w niedzielę w Pruszkowie, gdzie zmierzą z beniaminkiem rozgrywek, GLKS Nadarzyn.
Zespół z Nadarzyna w swoim drugoligowym debiucie zremisował na wyjeździe z Wigrami Suwałki 1:1. Piłkarze spod Warszawy prowadzili nawet po trafieniu doświadczonego Piotra Bajery, ale stracili zwycięstwo po bramce w ostatniej minucie.
– Obejrzeliśmy fragmenty tego spotkania. Widać, że Nadarzyn miał problemy w obronie, przez co dostał gola w końcówce. Powinniśmy to wykorzystać – mówi trener Bohdan Bławacki.
– Naszym problemem jest agresywność napastników. W Rzeszowie graliśmy dobrze do 30 metra, dalej nie mieliśmy zbyt wielu atutów. Cały czas ciężko trenujemy i liczę, że uda nam się to poprawić. Do Pruszkowa jedziemy po zwycięstwo – przekonuje szkoleniowiec.
W niedzielę Motor zagra bez Piotra Styżeja, który z powodu urazu kolana będzie pauzował trzy tygodnie. Jego miejsce najprawdopodobniej zajmie Grzegorz Krystosiak, który w Rzeszowie wszedł na boisko po kontuzji Styżeja.
Do gry został potwierdzony także inny zawodnik występujący na tej pozycji – Igor Bortniczuk. Do dyspozycji szkoleniowca będzie też Łukasz Jankowski. Pod znakiem zapytania stoi natomiast występ Iwana Dykija, który narzeka na problemy ze stawem skokowym.
W porównaniu do meczu sprzed tygodnia, w składzie Motoru mogą pojawić się zmiany na pozycji młodzieżowców. Być może szansę dostanie Rafał Kycko. Były zawodnik Hetmana Zamość w Rzeszowie pojawił się na murawie po przerwie i wprowadził sporo ożywienia do gry zespołu.
W Motorze wciąż szukają zawodników, którzy mogliby wzmocnić drużynę. Numer jeden na liście życzeń to napastnik, który zaostrzyłby rywalizację w linii ataku. Na treningach w Lublinie mają pojawić się zawodnicy Korony Kielce. Możliwy jest także powrót Grzegorza Wojdygi, który wiosną grał w Motorze.