Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Władze Parczewa apelują do prokuratura generalnego o wycofanie się z pomysłu likwidacji Prokuratury Rejonowej. Warszawa na razie nie podjęła decyzji.
W Parczewie aż huczy od plotek na temat likwidacji Prokuratury Rejonowej.
– Ponad rok temu Parczew został pozbawiony Wydziału Zamiejscowego oraz Roków Sądowych. Nie chcemy dopuścić, aby sytuacją się powtórzyła i Parczew utracił Prokuraturę Rejonową. Wiemy, że takiej decyzji jeszcze nie ma. Mimo to radni podjęli zdecydowane działanie – mówi Paweł Bożym, zastępca burmistrza Parczewa.
W miniony piątek, podczas sesji Rady Miasta, rajcowie miejscy jednogłośnie przyjęli apel do prokuratora generalnego, aby ten nie likwidował "rejonówki” w Parczewie. Władze miasta nie otrzymały dotąd oficjalnego potwierdzenia planów Prokuratury Generalnej. Jednak Rada Miasta ma zdecydowaną opinię w tej kwestii.
– Radni jednoznacznie w piątek stwierdzili, że ewentualna decyzja o likwidacji Prokuratury Rejonowej może przekreślić poczucie stabilności i bezpieczeństwa wśród mieszkańców i znacząco utrudnić im dostęp do tak ważnej instytucji. Ponadto, według radnych pośrednio może zostać zagrożona konstytucyjna zasada dostępności obywatela do wymiaru sprawiedliwości – dodaje Bożym.
Pomysł likwidacji parczewskiej prokuratury rzeczywiście jest poważnie rozważany w Warszawie.
– Zastanawiamy się nad likwidacją tzw. małych prokuratur, w miastach, gdzie nie ma sądów. Obecnie prokuratura w Parczewie korzysta w sądu w Białej Podlaskiej i Radzyniu Podlaskim. Mamy na względzie jedynie aspekty ekonomiczne funkcjonowania takich prokuratur – mówi prokurator Mateusz Martynik, rzecznik prasowy prokuratora generalnego. – Z pewnością do końca roku nie zostanie podjęta decyzja w tej sprawie. Na razie sprawa Parczewa, jak i wielu innych takich prokuratur w Polsce, jest w fazie analiz – kończy Martynik.
Przeciwnego zdania jest zastępca burmistrza; uważa, że koszty wzrosną.
– Brak prokuratury przyczyni się do marginalizacji miasta. Oprócz tego oddalenie prokuratury spowoduje wzrost kosztów prowadzonych postępowań, w tym m.in. kosztów konwojowania oskarżonych i dojazdów świadków – kończy Paweł Bożym.
– Ponad rok temu Parczew został pozbawiony Wydziału Zamiejscowego oraz Roków Sądowych. Nie chcemy dopuścić, aby sytuacją się powtórzyła i Parczew utracił Prokuraturę Rejonową. Wiemy, że takiej decyzji jeszcze nie ma. Mimo to radni podjęli zdecydowane działanie – mówi Paweł Bożym, zastępca burmistrza Parczewa.
W miniony piątek, podczas sesji Rady Miasta, rajcowie miejscy jednogłośnie przyjęli apel do prokuratora generalnego, aby ten nie likwidował "rejonówki” w Parczewie. Władze miasta nie otrzymały dotąd oficjalnego potwierdzenia planów Prokuratury Generalnej. Jednak Rada Miasta ma zdecydowaną opinię w tej kwestii.
– Radni jednoznacznie w piątek stwierdzili, że ewentualna decyzja o likwidacji Prokuratury Rejonowej może przekreślić poczucie stabilności i bezpieczeństwa wśród mieszkańców i znacząco utrudnić im dostęp do tak ważnej instytucji. Ponadto, według radnych pośrednio może zostać zagrożona konstytucyjna zasada dostępności obywatela do wymiaru sprawiedliwości – dodaje Bożym.
Pomysł likwidacji parczewskiej prokuratury rzeczywiście jest poważnie rozważany w Warszawie.
– Zastanawiamy się nad likwidacją tzw. małych prokuratur, w miastach, gdzie nie ma sądów. Obecnie prokuratura w Parczewie korzysta w sądu w Białej Podlaskiej i Radzyniu Podlaskim. Mamy na względzie jedynie aspekty ekonomiczne funkcjonowania takich prokuratur – mówi prokurator Mateusz Martynik, rzecznik prasowy prokuratora generalnego. – Z pewnością do końca roku nie zostanie podjęta decyzja w tej sprawie. Na razie sprawa Parczewa, jak i wielu innych takich prokuratur w Polsce, jest w fazie analiz – kończy Martynik.
Przeciwnego zdania jest zastępca burmistrza; uważa, że koszty wzrosną.
– Brak prokuratury przyczyni się do marginalizacji miasta. Oprócz tego oddalenie prokuratury spowoduje wzrost kosztów prowadzonych postępowań, w tym m.in. kosztów konwojowania oskarżonych i dojazdów świadków – kończy Paweł Bożym.
