Nie zboża, ziemniaki, kukurydza a wierzby energetyczne. Oprócz tradycyjnego drobiu, strusie. Dość żywca wieprzowego i wołowego - zadecydowała Bruksela. Produkty z polskiej wsi są za mało urozmaicone, trzeba to zmienić. Unia daje pieniądze, ale mało kto z nich korzysta.
Jego wniosek do SAPARD jest pierwszym z powiatu łosickiego. Kolejny stoi pod znakiem zapytania. - Obsługujemy sześć gmin, a to dopiero drugi projekt. Spełnienie wszystkich wymogów jest bardzo trudne. Nawet taki szczegół jak liczba okien może zniweczyć plan. Nie każdy budynek nadaje się do rozbudowy. Wystarczy, że podwórko jest za małe na szambo i płytę gnojową, i nic z tego. Planuje się według szablonu - mówi Marian Rzedzicki z Powiatowego Zespołu Doradców Rolnych w Łosicach. Bariera administracyjna na starcie odstrasza rolników.
Schemat 2.3 SAPARD ma wspomóc urozmaicenie produkcji rolnej. Pieczarkarnie, strusie fermy, uprawa wierzby, z której powstaje ekologiczne paliwo, to alternatywne, lecz mało w Polsce upowszechnione źródła dochodów. O dofinansowanie w ramach tego projektu ubiega się hodowca koni zimnokrwistych z powiatu bialskiego. Do rozwinięcia działalności niezbędna mu jest nowoczesna, duża stajnia. Rolnik liczy na pomoc w granicach limitu, czyli w kwocie około 50 tysięcy złotych. - Biznesplan liczy czterdzieści cztery strony, do tego szesnastostronicowy wniosek. Ale tego typu działalność kwalifikuje się - twierdzi Bożena Michalczuk z oddziału WODR w Grabanowie.
Producentów mleka objął jeszcze poprzedni schemat SAPARD. Z powiatu łukowskiego trafiły do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa dwa wnioski o środki na remont linii technologicznej w mleczarniach. Powiat radzyński przoduje pod względem liczby projektów. Zgłoszono już trzy wnioski. Konsultanci ds. programu zapewniają, że będzie funkcjonował do momentu wyczerpania limitów. Obliczono, że pieniędzy wystarczy na dwa indywidualne wnioski z każdej gminy. Samorządy wykorzystały swoją pulę w stu procentach. Rolnicy są ostrożni. •